Kobieta last minute

Byłyśmy bliskie łez, ale barman musiał wyczuć nasz nastrój, bo puścił melodię z filmu „Mamma Mia!”. To nas uratowało!

Kobieta last minutePo półrocznym umawianiu w końcu się spotkałyśmy – trzy eksdziewczyny z dawnej klasy, na tyle młode, by pamiętać, jak to jest pójść gdzieś i dobrze się bawić. Wiecie, jak bywa na babskich wieczorach. Dziewczyny przed trzydziestką gadają o ciuchach i facetach, te po trzydziestce o mężach i dzieciach, a czterdziestki i plus o menopauzie, obwisłych piersiach i nieudanych małżeństwach. Toteż szybko wokół nas rozlało się morze nieszczęść, które przytomnie postanowiłyśmy zatopić w drinkach, pląsając w rytm żywej muzyczki sączącej się od strony baru.

I było fajnie do momentu, kiedy jakiś spragniony towarzystwa szpakowaty grubasek, widząc trzy podrygujące kobietki (a z daleka i pod światło prezentujemy się całkiem, całkiem), zaprosił się do naszego stolika. Normalnie pogoniłybyśmy intruza, ale byłyśmy już mocno nasączone, więc żartowałyśmy z amanta, napinając biusty i podbródki. I wtedy z głośników popłynęło „Dream a Little Dream of Me”. A przecież to był przebój naszego pleneru w Zamościu iks lat temu, który zawsze kończył się skakaniem do fontanny przy hotelu „Renesans”. Te dźwięki obudziły w nas wspomnienia tak mocne, że zaczęłyśmy pląsać nie na żarty i wydzierać się na cały głos z The Mamas & The Papas. Siwawy grubasek przyjrzał się nagle uważniej, potem jęknął: – To był ulubiony przebój mojej mamusi! – i znikł. Tak to brutalnie wróciłyśmy do rzeczywistości.

Zastanawiałyśmy się na serio, która ze znanych nam ekslasek wyprodukowała to odrażające podstarzałe męskie kaczątko. Wszystko jest możliwe! Przecież Karina, najseksowniejsza blondynka na roku, dała światu znanego wszystkim umięśnionego artystę, który mamusię przypomina tylko długością i kolorem rzęs. Monika, płaska jak deska i chuda jak patyk, dwie grube i biuściaste baby, nieustannie się rozmnażające. A Beba, największy talent do łowienia bogatych facetów, ma tylko psa i jeździ tramwajami. Nasze dzieci są w porządku, ale nie da się ukryć, że starzeją się przedwcześnie…

reklama

Byłyśmy załamane, bliskie łez i upicia się na amen, ale barman musiał wyczuć nasz nastrój i puścił melodię z filmu „Mamma Mia!”. To nas uratowało! Pojęłyśmy, że „Dream a Little Dream of Me” jest modne z 50 lat i może być ulubionym kawałkiem paru pokoleń. Ufff!!! Więc mamusi amatora dojrzałych kobiet też. Z kolei los Meryl Streep na greckiej wyspie przywrócił nam wiarę w dopiero co utraconą kobiecość.

Gdy po północy schrypnięta i zmęczona dowlokłam się do domu, mąż pochrapywał cichutko jak zwykle po drugiej stronie łóżka, nawet się nie obudził. Rano miałam kaca i potworne wory pod oczami. Nałożyłam więc maseczkę z lodu i z zapasem herbaty położyłam się na kanapie. Puściłam sobie płytę z „Mamma Mia!” i w myślach grzeszyłam z przystojnym brunetem przypominającym Pierce’a Brosnana.

Pod wieczór obudził mnie telefon od jednej z eksdziewczyn. Uważa, że musimy się spotkać jeszcze raz, by omówić program odnowy. I właściwie powinnyśmy podziękować temu facetowi, bo nawet jeśli ma słabość do kobiet wyglądających na zmęczone (mimo że się wyspały), nawet jeśli rzeczywiście jesteśmy w wieku jego mamusi, to fakt, że tak boleśnie przeżył szok, gdy sobie to uświadomił, jest dla nas niezwykle pocieszający. Hurrra!

Nasza kobiecość, choć last minute, ciągle robi wrażenie! A przecież żadna z nas nie ma na czole wypisane czterdzieści plus. Ale gdy na co dzień nosisz stanik i obciskające majtki, nie dlatego że modne, ale że musisz, gdy mąż raz na tydzień cię najwyżej cmoknie, to powoli zapominasz, jakiej jesteś płci. Stajesz się… osobą. No nie, dziewczyny, my na to nie idziemy! Do końca życia będziemy kobietami. Co więcej, będziemy cholernie kobiecymi seksownymi szowinistkami, mającymi w nosie wątrobę męża, reumatyzm teściowej i kota córki. Będziemy dbały o siebie i myślały wyłącznie o sobie. Do boju! Kobiety last minute, łączcie się! Na razie jest nas trzy…


Teresa Jaskierny

Źródło: Wróżka nr 9/2011
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl