Ukryta moc ubrania

ubranieSpódnica długa tak, by omiatała Ziemię. Najlepiej szeroka. I chustka na głowie. Żadnego biustonosza, żadnych majtek. Oto ubranie, które dodaje kobiecie sił, twierdzi szamanka Diana Poteralska-Łyżnik.



W 2012 r. byłam na spotkaniu szamanów w Meksyku, gdy kończył się pełen cykl odliczania czasu w kalendarzu Majów. Przyjechały tam z całego świata kobiety świadome tego, jak pracuje się z energią. Wszystkie w długich spódnicach.

Bo spódnica pozwala czerpać siłę z natury, kiedy się nią omiata Ziemię, siada w niej, czy kładzie na Ziemi. To Ziemia daje nam siłę, by być matkami, opiekunkami, kochankami, szamankami. Mężczyźni chłoną moc i energię z nieba. To dlatego tak pięknie się uzupełniamy.

Długa, szeroka spódnica tworzy stożek energetyczny, działa jak ochronny okrąg
Tradycja słowiańska mówi, że taki strój odnawia więź z energią rodu po linii żeńskiej. Jeśli brakuje nam sił, jesteśmy przepracowane, zmęczone, czujemy się szare, brzydkie, warto nałożyć długą, szeroką spódnicę.

To najprostszy sposób, żeby dodać sobie energii. W niej poczujemy się kobiece, pełne gracji, trochę tak jakbyśmy się lekko unosiły nad ziemią. Nabierzemy pewności siebie i szlachetności.

W ramach emancypacji wywalczyłyśmy sobie prawo do noszenia spodni. Chętnie sięgamy po dżinsy, gdy wybieramy sportowy luz, ale i po garniturowe spodnie, kiedy chcemy wyglądać elegancko, profesjonalnie, podkreślić swoje umiejętności, a nie kobiecość. Choć kobieca pupa potrafi wyglądać w nich świetnie i seksownie, przede wszystkim pomagają nam budować dystans. Mamy poczucie, że jesteśmy w nich bezpieczne i silne. Ale to tylko złudzenie.

Spodnie odcinają nas od energii Ziemi 
Gdy mężczyźni stają się kobiecy, a kobiety próbują być męskie, harmonia w świecie zostaje zachwiana. Wystarczy się rozejrzeć, żeby zobaczyć efekt. Dominujące kobiety odrzucają wsparcie mężczyzn, przejmując ich role, i skazują się na samotną walkę o szczęśliwe życie.

reklama


Spodnie mają też tę wadę, że uciskają nas, krępują w miejscu, które lubi wolność i swobodę. Są niezdrowe dla żeńskich organów. By wzmocnić i ochronić nasze intymne miejsca ale też nerki, narządy miednicy i splot słoneczny, zakładajmy na biodra chusty, zapaski, szerokie pasy. Tak pomagały sobie nasze prababki.

Energii dodają nam też kolory. Wyjątkowo silnie działają czerwień, mocny róż oraz pomarańcz 
Ogrzewają nas. Ubranie w takich barwach przyciąga wzrok, dostajemy więc też siłę od ludzi patrzących na nas. Są jednak chwile, gdy chcemy się skupić na sobie, odciąć się od innych, pogrążyć w medytacji, mieć spokój, wejść w stan zen. Wtedy najlepiej wybrać biel. Jest tarczą, odbija energię innych ludzi.

Biustonosz jest największym wrogiem kobiety, zwłaszcza ten na fiszbinach 
Odcinają dopływ energii do serca i głowy. Tymczasem wiele kobiet, chcąc mieć wizualnie większe piersi, nosi ciasne staniki z usztywnieniami, które mają podnieść biust. Przy okazji te rusztowania zbijają pod pachami limfę, ważny płyn ustrojowy, którego zadaniem jest zbieranie substancji toksycznych z naszego organizmu i odprowadzanie ich do węzłów chłonnych.

Zbita limfa nie tylko sprawia, że nasze ciało przestaje wyglądać ładnie, ale jest też siedliskiem toksyn. Pracę węzłów chłonnych wystarczająco już zaburzają antyperspiracyjne dezodoranty. Jeśli musimy nosić biustonosz, niech będzie miękki, z bawełny. A po powrocie do domu zdejmujmy go.

Źródło: Wróżka nr 8/2016
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl