Jak przetrwać urlop w dobrym zdrowiu

Nic tak nie psuje wakacji, jak bezczelne choróbsko, które przyplącze się, nie zważając na to, że właśnie wypoczywamy...

Jak przetrwać urlop w dobrym zdrowiuDlaczego tak często „łapiesz coś” właśnie poza domem, na ciężko zapracowanych wczasach? Bo już kilka dni przed wyjazdem stresujesz się tysiącem spraw. Tym, czy w pracy zostawiłaś wszystko jak należy, czy samochód się nie zepsuje i jak upchnąć do walizki te sterty ciuchów i kosmetyków. Zestresowana, sama obniżasz poziom swojej odporności. A na to tylko czekają bakterie i wirusy rozmaitej maści. Bo, niestety, dla wielu z nich wakacje to także szczyt zabawy…

Do tego często dochodzi zmiana otoczenia, klimatu, wody i jedzenia. Nie każdy organizm odczytuje to jako urlop – dla wielu to poważne obciążenie i oto mamy bunt na pokładzie. Nagle zaczyna cię boleć ucho lub dostajesz biegunki. I gdzie tu szukać  lekarza? Spróbujmy najpierw skorzystać z naturalnych sposobów. No i nie martwić się, tylko spokojnie wypoczywać dalej.

Drapie mnie w gardle...
Najczęściej dlatego, że dopadła cię angina. Bo pewno pomagasz jej w tym, ile możesz. Pijesz lodowatą wodę podczas upału, bez zahartowania wbiegasz do zimnego jeziora czy Bałtyku. Tak doprowadzasz swoje ciało niemal do stanu szoku termicznego. A na to tylko czekają ropne paciorkowce Streptococcus pyogenes wywołujące anginę. Jakie są jej objawy? Koszmarny ból gardła, gorączka i powiększone migdałki, w których rozwija się stan zapalny. Absolutnie nie wolno jej lekceważyć, bo wymaga leczenia antybiotykami, więc nie obejdzie się bez lekarza, ale skorzystaj też z domowych sposobów.

reklama

Jak sobie pomóc? Płucz gardło 4-5 razy dziennie wodą z solą (łyżeczkę soli rozpuść w szklance ciepłej wody) lub naparem z szałwii (łyżkę suszonego ziela zalej wrzątkiem i odstaw na 10-15 minut pod przykryciem). To złagodzi ból gardła. Owiń szyję nagrzanym na słońcu ręcznikiem. Dużo pij. Zła wiadomość jest taka, że nie możesz, niestety, wychodzić z domu, chyba że gorączka minie. Ale jest i dobra wiadomość – wolno, a nawet trzeba jeść lody! Bo jeśli robisz to, leżąc w chłodnym pokoju, już nie narazisz się na szok termiczny, a chłodny deser zmniejszy opuchliznę gardła!

Boli mnie ucho!
Uczucie zatkania uszu to na urlopie nic niezwykłego. Powodów może być wiele: zbyt duże zmiany temperatur lub ciśnienia (na przykład w samolocie), kąpiele w morzu czy silny wiatr. Nie zawsze musi to być infekcja! Czasem sami zatykamy sobie uszy, czyszcząc je patyczkami higienicznymi i wpychając głęboko woskowinę. Czasem po prostu coś do ucha wpadnie... Jak rozpoznać, czy to choroba, czy mechaniczny zator? Po pierwsze, zapaleniu ucha najczęściej towarzyszy silny ból, a z ucha wypływa ropa. Wtedy nie ma co czekać – trzeba jak najszybciej iść do lekarza.

Jak sobie pomóc? Jeśli uszy zatkają ci się w samolocie, spróbuj zatkać nos palcami i próbować dość mocno wypchnąć przez niego powietrze. Na ogół działa. Jeśli podejrzewasz zatkanie ucha (ale nie odczuwasz bólu!), możesz zmieszać łyżkę wody utlenionej z połową szklanki ciepłej wody i strzykawką lub gumową gruszką zaaplikować miksturę do ucha. Ale nie wkładaj przyrządów głęboko! Z takim roztworem leż spokojnie 10-15 minut, aż woskowina się rozpuści albo „to coś” się odklei. Następnie przechyl głowę, tak by płyn mógł wyciec z ucha. Nie czyść go na siłę, zamiast tego chwilę poskacz. Jeśli po dwóch takich próbach ucho się nie odetkało, niestety trzeba pójść do laryngologa.

Mam problemy z żołądkiem...
Wywieziony w obce kraje, nieobeznany z egzotyczną kuchnią i florą bakteryjną, żołądek często się buntuje. Napijesz się nieprzegotowanej wody czy zjesz owoc na ulicznym straganie i problem gotowy. Może się pojawić biegunka albo wręcz przeciwnie – zaparcie. U zdrowych, dorosłych osób z reguły nie są one groźne, tyle tylko że uprzykrzają życie i psują urlop. Nie ma sensu im na to pozwalać!

Jak sobie pomóc? Jeśli męczy cię biegunka – nie ma na nią lepszego środka niż węgiel drzewny. Działa bardzo szybko, a w dodatku pochłania toksyny, które wywołały biegunkę. Jedyny błąd, który możesz popełnić, to łykać węgla za mało. Jedna tabletka nie wystarczy! Trzeba wziąć 10! Do tego pij dużo wody i jedz kleik ryżowy – do smaku można dodać do niego szczyptę cynamonu, który ma właściwości antyseptyczne.

Podjadaj też czarne jagody – rzecz jasna umyte (najlepsze są suszone). A do tego dodaj jeszcze picie rozgazowanej, ciepłej coca-coli – nie jest to może smaczne, ale naprawdę pomaga! I jeśli lubisz – jedz słone paluszki. Możesz się też ratować gotowaną marchewką, ugotowanym siemieniem lnianym albo… kieliszkiem wytrawnego czerwonego wina. A jeżeli biegunka przydarzyła ci się w kraju arabskim, na przykład w Egipcie, warto od razu iść do miejscowej apteki i poprosić o specyfik na „zemstę faraona” (np. Antinal, odpowiednik polskiego Nifuroksazydu). A kiedy wzywać lekarza?

Gdy w stolcu pojawi się krew, ropa lub też wtedy, gdy masz gorączkę. Biegunka może być bowiem objawem salmonelli, z którą sama sobie nie poradzisz.
Zaparcia – często zdarzają się, kiedy jedziesz w nowe miejsce. Jest kilka prostych sposobów, by sobie z tym poradzić. Wystarczy kupić suszone śliwki i morele, zalać je ciepłą wodą na noc i rano zjeść. Można także wypić na czczo szklankę ciepłej wody z sokiem z 1/2 cytryny lub z miodem (przygotowaną wieczorem) lub kefir z łyżką otrąb owsianych, które wymiotą jelita jak szczotka.

Warto też spróbować czerwonych buraków – upieczone lub ugotowane zetrzyj na tarce, dodaj mielonego kminku i oliwy, ciut soli, zjedz 10-15 łyżek na czczo. Podobnie działa jedzona co rano posiekana kiszona kapusta z kminkiem i oliwą. Gdy nawet to nie pomoże, zastosuj lewatywę – przynajmniej na chwilę problem masz z głowy.

Źródło: Wróżka nr 8/2010
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl