Przerażające wizje Johansena

jasnowidzCzy Rosja zaatakuje Szwecję i rozpocznie trzecią wojnę światową? Przyszłość opisana przez największego wizjonera Skandynawii, Antona Johansena, przeraża tym bardziej, że większość z jego przepowiedni już się sprawdziła.

 

Całe życie ciężko pracował jako rybak i pomocnik mierniczych sporządzających mapy północnej Norwegii. Niechętnie opowiadał o swoich wizjach, bojąc się wyśmiania. Przez wiele lat zachowywał je dla siebie. Zmienił zdanie dopiero wtedy, gdy zaczęła się spełniać ta najbardziej przerażająca...

Tam, gdzie się urodził, latem słońce nie zachodziło, zimą nie wschodziło. Z liczącej kilka chat górskiej wioski Engesdal na północy Szwecji do najbliższego sklepu były... dwa dni drogi. Ojciec – krzepki drwal, przemierzał tę trasę tylko kilka razy w roku; przynosił na plecach ponad 50 kilogramów prowiantu. Musiało wystarczyć co najmniej na miesiąc dla szybko powiększającej się rodziny. Anton przyszedł na świat 24 maja 1858 r. jako pierwsze z ośmiorga dzieci Johansenów.

Do szkoły nie chodził, ale nauczył się czytać z jedynej znajdującej się w domu książki – starej, luterańskiej Biblii. Około roku 1870 Johansenowie przeprowadzili się jeszcze bardziej na północ, do norweskiej prowincji Finnmark. Tam Anton, podobnie jak jego młodsi bracia, zajął się rybołówstwem. Nic więc dziwnego, że w jego pierwszych wizjach pojawili się rybacy i żeglarze.

„W Wielki Piątek 1884 r. obudziłem się o piątej, może szóstej nad ranem" – opowiadał swemu biografowi, Amuthowi Gustafsonowi. „Czułem, że dzieje się coś niepokojącego. W izbie było ciemno, ale zobaczyłem moich braci w łodzi, która rozbija się na skałach. Nie mogłem już zasnąć. Następnego dnia dowiedziałem się, że obaj utonęli. Wypadek wydarzył się nad ranem, dokładnie wtedy, gdy się przebudziłem".

reklama


Odtąd wizje nawiedzały go coraz częściej. Czasem widział obrazy, czasem słyszał jedynie głos albo po prostu czuł, że coś się wydarzy. 13 listopada 1907 wrócił z pracy zmęczony i położył się spać wcześniej niż zwykle. „Około północy obudził mnie jakiś hałas" – wspominał jedenaście lat później. „Usłyszałem słowa: «Poznasz tajemnice Królestwa Niebieskiego». Pokój wypełnił się światłem, ale nie miałem odwagi spojrzeć w stronę, z której dobiegał głos. Klęknąłem przy łóżku". Johanson do końca życia był absolutnie pewien, że przemówił do niego Bóg.

Pogrążony w transie Johansen ujrzał płonące miasta, niezliczonych żołnierzy, okopy ciągnące się od Bałtyku po Morze Czarne. Cały świat pokrywały kłęby czarnego dymu. „To wielka wojna" – mówił głos. Potem zobaczył oficera o nazwisku Knutson, z którym pracował przed siedmioma laty. I zrozumiał, że wojna wybuchnie za siedem lat. Głos kazał mu pojechać do Sztokholmu i Berlina, by przekazać, co zobaczył, i przekonać rządzących do zmiany polityki. „Odpowiedziałem, że nie potrafię tego zrobić, bo z trudem piszę i nie znam niemieckiego" – opowiadał biografowi. Głos powtórzył polecenie, a Johansen wyszeptał: „Spróbuję".

Wojna miała trwać siedem lat. Po jej zakończeniu wybuchną krwawe rewolucje, które ogarną Rosję, Niemcy, Chiny, Anglię i Amerykę. Zapanuje głód, dzieła zniszczenia dopełnią wielkie epidemie. Pierwsza zacznie się zaraz po wojnie i umrą miliony ludzi z powodu schorzeń płuc. Potem pojawią się dwie nowe, jeszcze nieznane choroby. Zarażeni będą straszliwie chudli, tracili wzrok i zmysły, ciało zacznie odpadać od kości.

Źródło: Wróżka nr 8/2016
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl