Czy to możliwe, że życie na Ziemi rozpoczęło się od bakterii przywiezionej z Marsa?
To był prawdziwy szok! W czasie badań jednego z lodowców Arktyki, w 1996 roku, grupa naukowców ze Stanów Zjednoczonych odkryła meteoryt z... Marsa. Po pierwszym zaskoczeniu przyszło następne. Przez okular elektronowego mikroskopu zauważono na powierzchni "przybysza" skamieliny bakterii. Na dodatek Sonda Pathfinder, która 5 lipca 1997 roku wylądowała na Marsie, dostarczyła już w pierwszych przekazach na Ziemię dwie absolutnie rewelacyjne wiadomości: skład chemiczny tamtejszego gruntu jest bardzo podobny do ziemskiego i jest pewne, że meteoryt, w którym odnaleziono skamieliny bakterii, naprawdę pochodzi z Marsa!
Czy jednak jest możliwe, że przybyły stamtąd na Ziemię żywe bakterie? Że nie zdołał ich zabić czas "podróży"? Otóż taka koncepcja jest jak najbardziej prawdopodobna. Przecież na Ziemi istnieją bakterie, które w formie przetrwalników wytrzymują kilka lub kilkanaście lat, znosząc przy tym ekstremalnie niskie temperatury - takie same, jakie panują w przestrzeni międzyplanetarnej. Wiele bakterii równie dobrze wytrzymuje bardzo wysokie temperatury - takie, jakie towarzyszyły na przykład wybuchom wulkanów na Marsie.
Ale wróćmy do podobieństw. Nasz planetarny sąsiad jest wprawdzie o wiele mniejszy - ma średnicę 6786 km, a Błękitna Planeta 12 756 km, ale przecież obraca się również wokół swojej osi w tym samym kierunku, co Ziemia i niemal w tym samym tempie. Dokładne obliczenia wykazują, że obie planety mają niemal identyczną 24-godzinną dobę, występują też na nich cztery pory roku. Wreszcie i średnia prędkość biegu dookoła Słońca też różni się tylko nieznacznie: Ziemia pędzi z prędkością 29,79 km/sekundę, Mars zaś z prędkością 24,13 km/sekundę.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.