Tego wieczora wypada wigilia celtyckiego święta Samhain. Dawniej wierzono, że to moment niedomknięcia czasu, przestrzennej szczeliny. Korzystają z tego duchy zmarłych - schodzą wtedy na ziemię...
Żeby duchy omijały twój dom szerokim łukiem, zgaś po zmroku wszystkie światła, najlepiej zostawić tylko małą białą świeczkę. Możesz też wydrążyć dynię i zrobić z niej lampion.
Duchom należy się poczęstunek – kiedy najedzą się, pójdą dalej. Wystaw przed dom wydrążoną dynię napełnioną cukierkami lub suszonymi owocami. (Jeśli poprzebierane dzieci sąsiadów uszczkną sobie trochę łakoci, nic się nie stanie, w końcu dzięki temu unikniesz psikusów ;)
By nie ściągać na siebie uwagi demonów, od zapadnięcia ciemności aż do pójścia spać najlepiej w ogóle się nie odzywaj. Te kilka godzin ciszy potraktuj jak medytację. Milczenie pomaga skupić się na własnym wnętrzu, uspokoić rozedrgany umysł i oczyścić go z nadmiaru emocji.
Nietrudno dostrzec podobieństwa między Samhain a Halloween. Oczywiście!! Bo to drugie wywodzi się właśnie z tego pierwszego :)
KO/KN