Orgazm przy okazji

shutterstock 202174489Lokalny, złożony, długotrwały i wiele innych. Kobiety przeżywają ten moment za każdym razem inaczej i to niekoniecznie podczas seksu.

 

Dr Debby Herbenick, seksuolożka z Indiana University, w wolnym czasie chętnie uczęszczała na zajęcia fitnessu. I z ogromnym zdumieniem patrzyła na kobiety, które, jej zdaniem bez sensu, z zacięciem katowały się na przyrządzie zwanym „krzesłem kapitańskim". Na dodatek zawsze była do tego kuriozum kolejka. Ćwiczenie polegało na podwieszaniu się, z nogami przyciśniętymi do klatki piersiowej. – Czy nie lepiej robić brzuszki w przyjemniejszy sposób? – spytała wreszcie którąś z pań. – Tak to niech sobie ćwiczą faceci. Spróbuj sama, a zobaczysz, dlaczego tak lubimy to „krzesło". Na pewno nie będziesz chciała z niego zejść...– usłyszała w odpowiedzi.

Spróbowała. I zrozumiała. Kilka powtórzeń i przeżyła gigantyczny orgazm, porównywalny z tym, do jakiego od wielkiego dzwonu dochodziła podczas seksu ze swoim partnerem. Ten fenomen tak ją zaintrygował, że kolejne badania na uczelni poświęciła tzw. orgazmom sportowym, czyli tym uzyskiwanym podczas ćwiczeń fizycznych. Wykazała, że ćwiczenia, które angażują mięśnie dna miednicy (mięśnie Kegla), mogą doprowadzić do odczuć towarzyszących kulminacji podniecenia seksualnego z takimi dodatkami charakterystycznymi jak: pulsowanie lub skurcze pochwy, rozszerzenie źrenic, podniesienie ciśnienia tętniczego, przyspieszenie oddechu czy skurcze różnych części ciała.

Nożyce poziome

Do prowadzących na szczyt rozkoszy należą popularne brzuszki, ćwiczenia z ciężarkami, jazda na rowerze, ale też bieganie, a nawet, w przypadku niektórych kobiet, chodzenie. W piśmie „Sexual and Relationship Therapy", gdzie dr Herbenick opublikowała wyniki swoich badań, napisała: „A nawet jeśli nie znajdziesz się w gronie tych kobiet, które osiągają orgazm podczas aktywności fizycznej, nie przejmuj się. Bo ćwicząc w ten sposób, wzmocnisz mięśnie dna miednicy, przez co twoje szczytowania uzyskiwane w sypialni staną się zdecydowanie silniejsze".

reklama


Gwyneth Paltrow czy Madonna otwarcie przyznają, że swoje najlepsze orgazmy przeżywają nie podczas uprawiania seksu, ale podczas lekcji jogi. I, co ciekawe, nie tylko przy asanach, które powodują stymulację mięśni dna macicy. Seksuolodzy potwierdzają, że joga może wywołać najwyższą rozkosz, ale ten fenomen wciąż nie został wyjaśniony. Prawdopodobnie znaczenie ma nie tylko pobudzanie określonych mięśni, ale i podświadomość.

Na forum poświęconym nietypowym okolicznościom doświadczenia orgazmu pisze Dalera: „Ostatnio przeżyłam orgazm podczas... aerobiku. Nie było to przyjemne, bo sami rozumiecie, że sytuacja była dla mnie całkowicie nieseksualna. Zdarzyło się to podczas wykonywania tzw. nożyc poziomych nogami w leżeniu na brzuchu. Bardzo starałam się przyłożyć do tego ćwiczenia i z tego... wyszedł orgazm. Chwilę po tym, jak miałyśmy robić drugą serię ćwiczenia, jak tylko ruszyłam nogami... przeżyłam kolejny, pierwszy raz w życiu miałam podwójny orgazm!".

Student_zebrak pisze: „Moja żona, zamiast ciężarków, używa siatek z zakupami. Przychodzi tak spocona i zziajana, jak po najlepszym numerku. A jakie ma czerwone plamy!!! Jak ją przytulam, to jej jeszcze kolana drżą".

Źródło: Wróżka nr 9/2016
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl