Strona 2 z 2
Co można poprawić
Brwi – to one dodają twarzy charakteru, podkreślają naszą urodę, ich kształt i kolor powinien być perfekcyjny. Jeśli z wiekiem stały się wyblakłe, przerzedzone i zatraciły dawny zarys, makijaż permanentny może je uwydatnić i optycznie zagęścić – linie namalowane przez doświadczoną linergistkę będą do złudzenia przypominać naturalne włoski.
Oczy – w ich przypadku chodzi o to, żeby były większe i bardziej zalotne. Aby nadać im ładniejszy kształt (np. zniwelować opadającą powiekę) i delikatnie „otworzyć” oko, linergistka zrobi kreskę wzdłuż linii rzęs. Zabarwienie przestrzeni między włoskami zagęści rzęsy i doda spojrzeniu wyrazistości.
Usta – najczęściej poprawia się ich kontur, zwłaszcza rysunek górnej wargi, który z wiekiem staje się mniej wyrazisty, wyrównuje asymetrię i powiększa. Ale można też usta (a przy okazji całą twarz) odmłodzić za pomocą makijażu – podciągnąć kąciki w górę lub ożywić kolor – wtedy barwnikiem (maksymalnie zbliżonym do naturalnego) wypełnia się całą powierzchnię ust.
Dyskretne piękno
O taki efekt chodzi najbardziej. Dobrze wykonany makijaż permanentny ma dawać wrażenie świeżości i naturalnej urody, nie powinien być sztuczny czy pretensjonalny. Barwy nie mogą się gryźć z kolorystyką danej osoby. Chłodny typ ma mieć chłodne odcienie, ciepły – ciepłe. Ostre kolory (smoliste brwi, wiśniowe usta) w ogóle nie wchodzą w grę. Dlatego dobra linergistka musi umieć zrobić analizę kolorystyczną. Przed przystąpieniem do zabiegu powinna zaprojektować kształt kresek, ustalić odcień, naszkicować kredką cały rysunek.
reklama
Trwałość – rzecz względna Makijaż u koleżanki trzymał się pięć lat, a u mnie zaczyna znikać już po roku – takich skarg wysłuchują czasem linergistki. Trwałość to indywidualna sprawa! Permanentny makijaż najlepiej zachowuje się na skórze tłustej, gorzej na przesuszonej i cienkiej. Jeśli na dodatek mamy szybką przemianę materii i nasza skóra chłonie pigment jak gąbka, niewiele można zrobić. Jednak często przyczyną szybszego znikania kreski na powiece jest nieprawidłowa pielęgnacja. Aby dobrze zagruntować makijaż:
• przez 4 dni po zabiegu skórę myjemy wodą lub delikatnym tonikiem;
• przez 2 tygodnie smarujemy nakłuwane miejsca wazeliną;
• przez 6 tygodni nie wolno wystawiać twarzy na słońce, mróz, działanie wysokich temperatur czy chloru, tym samym nie możemy odwiedzać solarium, sauny, basenu itp.;
• po roku warto zgłosić się do gabinetu na odświeżenie koloru.
Blaski i cienie trwałego makijażu Zapytaliśmy o opinię kilka kobiet, które przetestowały go na własnej skórze.
Joanna: Mam zrobione górne i dolne kreski. Rewelacja! Z bardzo jasną karnacją rano zawsze wyglądałam kiepsko. Teraz jest super, mam duże, wyraźne oczy i wyglądam dobrze nawet tuż po wstaniu z łóżka. Myślę, że teraz kolej na usta – dobrze zrobione wydają się większe, nawet można zmienić nieco ich kształt na taki, jak chcemy. Moja przyjaciółka cierpiała z powodu kompleksu na punkcie swoich wąskich ust, nie rozstawała się z konturówką, a teraz ma takie piękne, pełne! I używa tylko bezbarwnego błyszczyku.
Agnieszka: Brwi wytrzymasz, usta też. Ale oko to dramat! Strasznie boli! Po zabiegu powieki są opuchnięte (jak od płaczu), występują drobne siniaczki, lecz można z tym chodzić. Te kilka dni cierpienia wynagradza wspaniały efekt – wyrazista, młodsza twarz.
Maria: Po zabiegu na usta lepiej mieć dzień lub dwa wolnego, bo zwykle są mocno opuchnięte, ale po kilku dniach już się o tym nie pamięta.
Karolina Nowotko
fot.: shutterstock.com
dla zalogowanych użytkowników serwisu.