Orędownicy spraw wszelakich

Wypraszają łaski u Boga, są przewodnikami duchowymi, użyczają swych imion, wyświadczają rozmaite dobrodziejstwa, czasem czynią cuda. Święci od spraw trudnych i niemożliwych.

Orędownicy spraw wszelakichOddano im w opiekę rozmaite zawody i życiowe sytuacje. Święty Mikołaj, dobrotliwy biskup Mirry, wspierał ubogie dziewczęta i kawalerów pragnących się żenić. Opiekował się też żakami, dziećmi, żeglarzami, więźniami i kupcami. Święta Barbara, rzymska dziewica-męczennica zapewniała wiernym śmierć po przyjęciu sakramentów, troszczyła się także o wykonujących niebezpieczne zawody: górników, artylerzystów, minerów, załogi forteczne, strażaków, budowniczych, kowali i ludwisarzy.

Święty Wawrzyniec - patron kucharzy, piekarzy i cukierników - opiekował się też bibliotekarzami i ubogimi. Natomiast Idzi, dziś prawie zapomniany pustelnik i opat żyjący w VII wieku, należał do najczęściej wtedy wzywanych wspomożycieli. Radził sobie z ludzkimi fobiami, przepędzał nocne koszmary, wspierał także rannych w bitwach i dręczonych epilepsją. Zwracały się też do niego małżeństwa nie mogące się doczekać dzieci. Z jego protekcji u Boga skorzystali król Władysław Herman i jego żona, księżna Judyta. A gdy doczekali się następcy tronu, księcia Bolesława, w podzięce wystawili w pobliżu Wawelu romański kościółek (istnieje do dziś) pod wezwaniem Świętego Idziego.

Modliły się także do niego karmiące matki i mamki, jako że święty w pustelni żywił się mlekiem łani, posłanej mu tam przez Stwórcę. Święty Jerzy, pogromca smoka, przedstawiany jako piękny młodzieniec w zbroi, patronował rycerstwu. Ale wspomagał też rolników, rusznikarzy, płatnerzy, zbrojmistrzów, siodlarzy. Wzdychali do niego dotknięci trądem, ukąszeni przez węże oraz ofiary francuskiej choroby. Dziś jest patronem międzynarodowego skautingu.

Katarzyna z Aleksandrii - mądra, pobożna i odważna - troszczyła się o filozofów i literatów, jak również o szwaczki, hafciarki i modystki. We Francji uchodzi za opiekunkę bizneswomen. W dzień jej święta (25 listopada) członkinie stowarzyszeń kobiet interesu spotykają się w kościołach, a później na bankietach, przyznają najlepszym nagrody za inicjatywę i działania dobroczynne. Watykan uznał świętą Katarzynę Aleksandryjską za patronkę kolejarzy.

Życzliwi domowemu ognisku

W krajach romańskich rozpowszechniony był kult świętej Marty z Betanii, która tak gościnnie podejmowała kiedyś Chrystusa i jego uczniów. Jej wizerunki zawieszano w kuchniach, wierząc, że ustrzeże ona przed marnotrawstwem i szkodami. Znana była też "przyprawa zioła świętej Marty". Żeby strawa się udała, gospodynie wkładały w medalion lub woreczek szczyptę mieszanki aromatycznych ziół i miały przy sobie, kiedy brały się do gotowania. Dziś święta Marta patronuje także hotelarzom i restauratorom.

Nic tak skutecznie nie przepędzało szkodników pustoszących spiżarnie i piwnice, jak umieszczona w załomie muru, wypisana na pergaminie modlitwa do świętej Gertrudy, za życia - frankońskiej pobożnej księżniczki. Oddano jej w opiekę także... koty. Stąd nieraz przedstawiano ją z kotem u stóp. Dziś nadal opiekuje się tymi zwierzętami, a stowarzyszenia felinologów (hodowców rasowych kotów) umieszczają jej wizerunek na pieczęciach. Z pomocą świętej Doroty najlepiej rosły w ogródkach warzywa i kwiaty. Szczególnie umiłowała sobie święta hodowców róż. Natomiast Agata - wielka porządnicka - pomagała utrzymać dom w czystości i strzegła wody w studniach.

reklama

Pocieszyciele złamanych serc

Kto potrafi ukoić ból po odejściu kochanka czy męża? Tylko odpowiedni święty... On też może sprawić, by zaślepiony kimś innym osobnik nagle przejrzał na oczy i zobaczył tę, która do niego od lat wzdycha. Najlepiej pary kojarzy nie tylko święty Walenty, którego dzień (14 lutego) Kościół uznał za święto dobrej miłości, ale święty Antoni Padewski. Doktor Kościoła i kaznodzieja, patron odnalezionych zgub, troszczy się też o zgubione serca.

W każdym włoskim czy francuskim kościele znajdują się jego ołtarze, pełne tabliczek wotywnych z inicjałami szczęśliwych par i słowem "dziękuję". Tam też najczęściej palą się świece, gdyż wielu wierzy, że ten święty ochrania wzajemną miłość, wierność i szczęście. Zupełnie zapomnianą - a niesłusznie - wspomożycielką dziewczyn więdnących w staropanieństwie czy wdów, które chciałyby znaleźć nowego towarzysza życia, jest święta Kordula. Niegdyś w wielu kościołach widniały jej ołtarze, przed którymi modliły się stęsknione miłości dziewczęta i dojrzałe kobiety.

Orędownicy spraw wszelakichWspomożyciele w trudnych sprawach

Dopiero w XVIII stuleciu Europa doceniła wielkie możliwości apostoła, świętego Tadeusza Judy, patrona spraw trudnych czy wręcz beznadziejnych. Zbiory licznych historii wraz z nowenną do tego świętego czyta się i dziś jak pełną nieoczekiwanych zwrotów akcji powieść. Czegóż tam nie ma - opowieści o długotrwałych narzeczeństwach nie mogących się doczekać ślubu, rozstaniach i powrotach, renesansie straconych uczuć. Opisy cudownych ocaleń z niewoli, obozów koncentracyjnych czy tragicznych wypraw podróżniczych, niesłusznych procesów sądowych, po których prawda wyszła na jaw i czyjś honor, a czasem i majątek został uratowany. A wszystko to wymodlone zostało przed ołtarzami z wizerunkiem świętego Judy.

Jeśli masz jakąś gardłową sprawę w urzędzie, pomódl się do świętego Ekspedyta. Udzieli ci nieomal natychmiastowej pomocy. Sanktuarium świętego znajduje się we włoskim mieście Pawia. Ten rzymski legionista, który w czasach cesarza Dioklecjana poniósł męczeńską śmierć za wiarę, przedstawiany jest jako młodzieniec w zbroi. Dzierży w ręku, obok liścia palmy, chorągiew, na której widnieje łacińskie słowo hodie - "dziś". Ma to oznaczać, że problem rozwiąże w tempie ekspresowym.

Do świętego Ekspedyta wzdychają przed egzaminami włoscy studenci, a także ludzie niesłusznie pozwani przed sąd. Proszą go o pomoc aktorzy starający się o rolę, a także ci, którym ogromna trema przeszkadza przed występem. Święty Ekspedyt najlepszy też jest przy poszukiwaniu pracy. To właśnie do niego powinni się modlić liczni bezrobotni. W Polsce jego ołtarze znajdują się między innymi w kościele Reformatów w Krakowie, w pobliżu Rynku.

Patroni małżeńskich i rodzinnych trosk

Niektórzy święci wzięli pod swą opiekę rozczarowanych czy nieszczęśliwych małżonków. Mężczyźni od wieków więc prosili świętego Józefa oblubieńca, by wady połowicy zmienił w zalety lub przynajmniej zmniejszył ich dokuczliwość. Udręczone mężem--potworem kobiety wędrowały do sanktuariów świętej Anny - najsłynniejsze do dziś istnieje w Bretanii w miejscowości Auray. Liczne marmurowe i srebrne wotywne tabliczki świadczą, że wstawiennictwo pomogło nieraz.

Kobiety niesłusznie posądzone o wiarołomstwo, za co niegdyś groziły wielkie kary, zwracały się do świętej Genowefy Brabanckiej. Ta średniowieczna księżna bardzo cierpiała na skutek bezpodstawnej zazdrości męża. Aż wreszcie modły złagodziły mu charakter i odsunął niesłuszne podejrzenia. Przez długie wieki czczono ją więc jako patronkę i opiekunkę żon skrzywdzonych i odtrąconych. Rodzice, których potomstwo przychodziło na świat chorowite, powierzali je opiece świętego Wincentego à Paulo, nieraz też nadając jego imię.

Wspomożyciele naszych dni...

Kiedy kilka lat temu "Gazeta Wyborcza" ogłosiła wyniki sondażu OBOP-u, czy i dziś szukamy orędownictwa świętych, okazało się, że robi to ponad połowa wierzących. Najczęściej szukamy pomocy u świętego Antoniego, kiedy gubimy ważne dokumenty czy przedmioty. A także przed egzaminami - nawet na prawo jazdy... A kiedy wydaje się, że nie mamy wyjścia, biegniemy z krzykiem o ratunek do Tadeusza Judy.

Niektórzy zwracają się o pomoc do swoich patronów albo błogosławionych, niedawno wyniesionych na ołtarze: królowej Jadwigi Andegaweńskiej, brata Alberta, Faustyny Kowalskiej czy ojca Pio, świątobliwego kapucyna, za życia posiadającego dar jasnowidzenia, lewitacji i eksterioryzacji.

Raczej rzadko wzdychamy do opiekunów określonej profesji. Chociaż Watykan wciąż przydaje i współczesnym zawodom mistycznych protektorów. Święty Franciszek z Asyżu patronuje więc ekologom, przyrodnikom i weterynarzom, święty Hieronim - dziennikarzom, wydawcom i drukarzom. Święta Klara - pracownikom telewizji, święty Iwo - prawnikom i administratorom. A lotnikom - święty Józef z Kupertynu, XVII-wieczny mnich franciszkanin znany z daru lewitacji.


Bogna Wernichowska


Pierwszy święty został wyniesiony na ołtarze ponad 1300 lat temu. Źródła religijne mówią o "nieprzeliczonej rzeszy" świętych, a wciąż jeszcze przybywa nowych. Świętym zostaje się z woli papieża, po obowiązującym w Kościele procesie kanonizacyjnym. W XII stuleciu papież ogłosił, że warunkiem koniecznym, by uznać człowieka słynącego za życia chrześcijańskimi łaskami i cnotami, są dowody cudów. Wiarygodne i potwierdzone przez licznych świadków, a w przypadku niewytłumaczalnych uzdrowień - przez autorytety lekarskie. W Kościele rzymsko- i wschodniokatolickim doktryna o możliwym wstawiennictwie świętych jest artykułem wiary. Odrzuciły ją natomiast wszystkie wyznania protestanckie.

Źródło: Wróżka nr 2/2002
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl