Postaw (na)bańki

Jeśli zdarzyło Ci się zlekceważyć przeziębienie i przechodzić je, pewnie wiesz, że zazwyczaj kończy się to poważną infekcją. Wtedy już nie pomogą herbatki i napary, ale to nie znaczy, że od razu musisz faszerować się antybiotykami. Lekarze coraz częściej polecają nieco zapomniany, ale skuteczny, "babciny" środek - bańki.

Postaw (na)bańki Ta metoda leczenia jest tak stara, jak chińska medycyna, która liczy sobie trzy tysiące lat. W starożytnej Grecji bańki były nawet godłem lekarzy. Kuracja ta opiera się na sprytnym pomyśle: w ogrzanej płomieniem bańce wytwarza się próżnia; po postawieniu jej na ciele z drobnych naczyń krwionośnych wysysana jest pewna ilość czerwonych i białych krwinek. Kiedy znajdą się poza układem krwionośnym, dla ustroju stają się ciałem obcym. Pobudza to wytwarzanie przeciwciał i mobilizuje organizm do walki z chorobą.

Przed pierwszą bańką

Stawianie baniek to zabieg, który wymaga wprawy. Najlepiej nauczyć się go podpatrując biegłą w tej sztuce osobę. Zanim postawimy bańki choremu, poćwiczmy najpierw na sobie, stawiając je na próbę na przykład na udzie - radzi doświadczona pielęgniarka, Stefania Wilk. Żeby w pełni opanować tę technikę, trzeba wykonać około 50 zabiegów. Kiedy już jesteśmy pewni, że będziemy umieli postawić bańkę szybkim, zdecydowanym ruchem, możemy przystąpić do zabiegu. Zwykle bańki stawia się na plecach.

- Wśród niektórych amatorów stawiania baniek pokutuje przekonanie, że przed zabiegiem trzeba natrzeć plecy spirytusem - mówi pani Stefania. - Nic bardziej błędnego! Może się to skończyć poważnymi oparzeniami. Skórę trzeba posmarować kremem lub wazeliną, żeby ją natłuścić .

reklama

Jak to się robi?

Przygotowujemy bańki: trzeba je umyć w ciepłej wodzie (35-40 stopni - muszą być nie tylko czyste, ale także ogrzane) i osuszyć. Na drucik długości około 15 cm (najlepiej tak zwany kwacz) nawijamy wacik i maczamy w spirytusie. Bańkę zbliżamy bokiem do pleców chorego, szybkim, pewnym ruchem omiatamy ją wewnątrz płonącym wacikiem i natychmiast przykładamy do ciała pacjenta. Powinna się dość silnie przyssać. Kiedy postawimy już wszystkie (zwykle 20-30 sztuk), opatulamy chorego kocem. Bańki zdejmujemy po 15-20 minutach: przechylamy je, jednocześnie lekko naciskając skórę tuż przy ich brzegach. Nie wolno szarpać ani odrywać na siłę! Po zabiegu chory powinien odpocząć, a najlepiej zasnąć, leżąc na brzuchu lub na boku - niech krew swobodnie dopływa do miejsc, gdzie były przyssane bańki.
Uwaga! Przez trzy dni po zabiegu trzeba leżeć w łóżku, przez ten czas organizm powinien odzyskać siły.

Komu bańki, komu?

  • O tym, czy wolno komuś postawić bańki, powinien zdecydować lekarz. Przeciwwskazaniem są choroby układu krążenia: anemia, zła krzepliwość krwi, kruchość naczyń, problemy z sercem - a także choroby skóry i odwodnienie organizmu.
  • Bańki sprawdzają się nie tylko przy przeziębieniach, zwłaszcza tych zaniedbanych, i nieżytach dróg oddechowych, ale także wspomagają leczenie astmy, reumatyzmu i nerwobóli.
  • Mogą okazać się nieskuteczne w przypadku nałogowych palaczy i ich dzieci, mieszkających w przesiąkniętym dymem mieszkaniu.

Zachowaj szczególną ostrożność w przypadku:

  • Dzieci - mogą się bać i płakać, chociaż niektóre lubią ten zabieg.
  • Osób o bardzo jasnej karnacji - żeby nie uszkodzić skóry, lepiej postawić jedną bańkę na próbę i chwilę odczekać. Być może trzeba będzie zmniejszyć płomień.
  • Świeżo opalonej, zaczerwienionej i podrażnionej skóry - postępujemy podobnie, jak w przypadku osób o jasnej cerze.
Źródło: Wróżka nr 11/2003
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl