Ile babci jest we mnie


Ile babci jest we mnieZaczęła mu się przyglądać i nagle zrozumiała, że to broszka jej babci. Tej, której nigdy nie poznała. Ba, w rodzinie nie mówiło się o kobiecie, która odeszła od męża i 7-letniej córki, bo zakochała się w młodym inżynierze. Wyjechała z nim na drugi koniec Polski. Pisała listy, ale były mąż wyrzucał je bez otwierania. Podobno ostatnio umarła, ale nikt tego nie wiedział na pewno.

„Tak, ona nie żyje”, nie wiadomo, skąd Iza była tego pewna. Nie mogła przestać myśleć o kobiecie, która urodziła jej matkę, porzuciła ją i nigdy nie zobaczyła swojej wnuczki. Trzymała w ręku broszkę i czuła, że z tą nieznaną babcią łączy ją więcej niż z tą, która ja wychowała.  „Co mi przychodzi do głowy?”, upomniała się Iza. Ale miała rację. Bo jej nieobecna babcia była bardziej obecna w jej życiu, niż się wydaje na pierwszy rzut oka. Nie jako duch, ale w postaci rodzinnej historii o złej kobiecie, która zostawiła rodzinę i którą wszyscy potępili.

Odkup jej winy


– Jestem przeciwieństwem mojej babci – opowiada Iza. – Rodzice i rodzina brata są dla mnie najważniejsi. Może dlatego nigdy nie miałam chłopaka na poważnie. Bo kiedy mam chodzić na randki, skoro mama wciąż ma migreny, a bratu pomagam opiekować się jego córką? Tata mówi: „Izuniu, ten Wojtek wygląda na porządnego”. Ale co z tego, skoro on mieszka w innej miejscowości, a ja przecież nie wyprowadzę się od mamy.

Dlaczego ładna, inteligentna dziewczyna spędza samotnie sobotnie wieczory? Bo nie żyje swoim życiem. Tak naprawdę żyje życiem swojej babki. Niemożliwe? Przecież jest zupełnie inną osobą! Właśnie dlatego. To ona – jedyna córka swojej matki spłaca dług babki wobec porzuconej rodziny. Według Helma Stierlina, niemieckiego psychoanalityka i terapeuty, każda rodzina ma swoje mity: opowieści o tym, co jest dobre, a co złe, jak należy postępować, czego unikać. Iza od dzieciństwa wiedziała, że rodzina jest najważniejsza, że kobieta powinna dbać o bliskich, rezygnować z siebie dla ich dobra.   W każdej rodzinie, jak twierdzą psycholodzy, podstawową kwestią są zobowiązania i poczucie lojalności wobec bliskich. Często są silniejsze niż nasze dążenie do szczęścia. Co więcej, rodzina to nie tylko rodzice i dzieci, ale historie poprzednich pokoleń. Dramaty szczęśliwe chwile, które przeżywały nasze babki i prababki.

W systemie rodzinnym kolejne pokolenia dziedziczą „długi” przodków, rodzice przenoszą na dzieci pragnienia, których nie zaspokoili w swoim życiu. Mama Izy przeniosła na nią pragnienie, by najbliższa jej kobieta kochała ją, opiekowała się i zawsze była przy niej. To, czego nie dostała od matki, chciała dostać od córki. W rodzinie Izy tym mitem jest mit wybawienia, czyli przekonania, że ktoś uratuje rodzinę przed rozbiciem, zadba o wszystkich. Taką wybawicielką jest Iza. To ona pójdzie w nocy po leki, gdy mamę boli głowa, ona popilnuje córki brata, pamięta o urodzinach, imieninach, rocznicach. Odwoła spotkanie z chłopakiem, żeby pójść z mamą do lekarza.

reklama


Babcia buntuje grzeczną dziewczynkę


Iza przypięła broszkę do bluzki. „Przecież ja nie lubię biżuterii”, pomyślała. Ale nie odpięła motylka. Podeszła do lustra i patrzyła na broszkę odcinającą się od czerwonej bluzki. Poczuła, że nie chce żyć tak jak do tej pory. W tej chwili zrozumiała, że tak samo czuła się jej babka. „Ona uciekła i spaliła za sobą mosty. Ja spróbuję inaczej”, pomyślała Iza, gładząc broszkę. Postanowiła: „Koniec z niańczeniem wszystkich. Chcę wreszcie zająć się sobą. Zapiszę się na studia podyplomowe. Umówię się na randkę i nie będę wtedy odbierała telefonów od mamy”.

Poczuła, że broszka babci pomoże jej to wszystko wprowadzić w życie.Czy rzeczywiście rzeczy mają taką moc? Tak. Jeśli im ją nadajemy. Broszka miała dla Izy magiczną siłę, bo uosabiała to, czego brakowało jej w życiu: odwagę pójścia za głosem serca, niezależność. Przypominała jej kobietę, która była na tyle odważna, by rzucić rodzinę i żyć własnym życiem. Choć Iza nie wyobrażała sobie, że ona mogłaby tak zrobić, część babcinej odwagi odnalazła w sobie.

Zdjęcie w portfelu

Do wspomnień o babci warto się odwoływać w trudnych momentach i czerpać z nich siłę. Bo nie ma chyba większego kapitału niż pamięć o kimś, kto w dzieciństwie kochał Cię po prostu za to, że jesteś. Przy babci czułaś się doceniana. Niejednokrotnie to właśnie od niej dostawałaś to, czego nie dawała Ci zapracowana i zmęczona mama: uwagę i poczucie, że jest ktoś, kto zawsze pomoże. I choć dawno przestałaś być małą dziewczynką, akceptacja i miłość babci to źródło, z którego możesz czerpać również dziś.W trudnych chwilach pomyśl więc o babci, zanim zaśniesz. Wróć do pierwszego o niej wspomnienia, przypomnij sobie, jak dobrze czułaś się w jej obecności. Twój umysł nie dostrzega różnicy między tym, co przeżywa „naprawdę”, a tym, co przeżywa w wyobraźni. Kiedy wspominasz dobre chwile przeżyte z kimś, kto Cię kochał, czujesz się kochana i szczęśliwsza.

Gdy jesteś smutna i masz wszystkiego dość, okryj się chustą, która została Ci po babci. Poczujesz ciepło. Ale nie takie zwykłe, tylko kojarzące się z opiekuńczą, wspierającą Cię kobietą. W portfelach zwykle mamy zdjęcia dzieci, męża. Warto włożyć tam też zdjęcie babci. Sprawdziłam – to działa. Gdy otwieram portfel i spoglądam na zniszczoną już, zrobioną w czasie wojny fotografię młodej kobiety, która patrzy pewnie w obiektyw, bezwiednie się uśmiecham.

Gdy czeka mnie trudna rozmowa z szefem, otwieram portfel i patrzę na babcię. Nabieram pewności, że znajdę argumenty, poradzę sobie z zarzutami. Gdy pokłócę się z narzeczonym, dotykam zdjęcia i czuję, że mam tyle pewności siebie, by powiedzieć: – Jeśli chcesz ze mną być, musisz o mnie bardziej dbać. To ona daje mi siłę.

Anna Balawender

Źródło: Wróżka nr 11/2008
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl