Skutki utraty głosu

Przychodzę do niej obolała. Ból rozlewa się w poprzek pleców, jakby ktoś zdzielił mnie kijem. Magdalena zaleca mi wykonać kilka ruchów, zadaje parę pytań i już wie, skąd się wzięło moje cierpienie. Wie także, jak mnie od niego uwolnić.

Skutki utraty głosu – Stan kręgosłupa zawsze zależy od tego, jak człowiek posługuje się całym swoim ciałem – mówi. – Od tego, jak siada, jak przekręca czy pochyla głowę, jak porusza szyją. Nie jesteśmy symetryczni. Inaczej pracuje prawa ręka, a inaczej lewa. Jeśli ruch którejś z nich prowadzi do ciągłego ucisku czy naprężania pewnych partii ciała, to mogą pojawić się w tych miejscach problemy.

Magdalena cały czas uważnie mnie obserwuje. I nie przestaje tłumaczyć, że każdy człowiek ma ulubione nawyki ruchowe i własny kod wyrażania emocji. Bo przecież „kulimy się” ze strachu albo „skręca nas” ze złości. W tych sytuacjach w określony sposób napinamy mięśnie. Z czasem coraz trudniej i dłużej powracają one do stanu naturalnego rozluźnienia, aż w końcu napięcia „zastygają” i utrwalają się.
– Ale na szczęście można to wszystko odkręcić – uśmiecha się terapeutka. – Pozwala na to technika Alexandra.

Siadam na krześle. Magdalena jedną ręką dotyka mojego podbródka, a drugą kładzie na głowie.
– Pomyśl, że twoja szyja staje się coraz luźniejsza, a głowa kieruje się do przodu i do góry – mówi spokojnym głosem.
– Szyja swobodna, głowa prosta...
Mam wrażenie, że cały czas trzymam głowę prosto, ale jej to nie zadowala. Na szczęście wie, co powiedzieć, bym przyjęła idealną postawę.
– Wyobraź sobie, że twoje uszy unoszą się do góry, a czubek nosa opada nieznacznie w dół.

Tworzę w wyobraźni taki właśnie obraz i choć nie wykonuję świadomie żadnego ruchu, położenie głowy minimalnie się zmienia.
– Dobrze – mówi Magdalena. – A teraz pomyśl, że do czubka głowy masz przymocowany balonik z helem, a do łokci ciężarki.
Nie wykonuję żadnych ruchów, tylko sobie te przedmioty wyobrażam. I powoli czuję, że mój kręgosłup staje się coraz dłuższy i luźniejszy. Na koniec mam sobie wyobrazić, że powiew wiatru wypycha moje kolana do przodu. I troszkę w dół. Magdalena w tym czasie będzie mnie podnosić z krzesła. Raz, dwa, trzy... Wstaję zupełnie inaczej niż zazwyczaj. Szybciej, łatwiej, nic nie boli.
– Wstawanie z krzesła i siadanie to ruchy najczęściej wykorzystywane w technice Alexandra – tłumaczy Magdalena.
– Bo wbrew pozorom to jedne z bardziej skomplikowanych codziennych czynności. Wykonywane nieprawidłowo, powodują wiele napięć i usztywnień w ciele.

reklama
Źródło: Wróżka nr 8/2007
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl