Korepetycje z życia

Krok drugi: moje wartości Krok drugi: moje wartości
Znów zasiadłam nad kartką papieru. Jakie wartości są dla mnie ważne? Pierwsze, co się nasuwa, to: rodzina, przyjaźń, zdrowie, sukces materialny. Nie wolno się tym zadowolić, gdyż to wartości, które wymieniamy wszyscy. Bo są piękne, wzniosłe, uznane, dobrze widziane. Przestałam się nimi zajmować i pogrzebałam głębiej. Ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że bardzo ważne dla mnie są wyzwania i rywalizacja. Zawsze wydawało mi się, że jestem człowiekiem współpracy i potrzebuję spokoju. Pewnie trochę tak jest, bo bardzo dużo satysfakcji daje mi wspólna praca w małym zespole. Mamy więc sprzeczność.

– Wartości bardzo często wchodzą w konflikt ze sobą. Jesteśmy kolorowi, mamy różne potrzeby i dążenia. Cała sztuka to umieć je pogodzić, tak by nie deptać niczego, co jest ważne – wyjaśnia Agnieszka Grabowska.

Trzymam swoją listę wartości w szufladzie biurka i zaglądam do niej raz w tygodniu. Czytam, zakreślam na skali od jednego do dziesięciu, które z nich realizuję. Początkowo na dziesiątkach czy dziewiątkach widniał u mnie rozwój intelektualny. Siódemki lub szóstki postawiłam przy autorefleksji, podtrzymywaniu związków z ludźmi i podejmowaniu wyzwań. Dwójkę natomiast przy ważnym dla mnie kontakcie z przyrodą i sztuką. Po trzech tygodniach zmieniłam organizację swoich dni.

Codziennie znajduję 15 minut na spacer po parku – to mnie wycisza i pozytywnie nastraja. Przynajmniej raz na dwa tygodnie planuję wypad na jakąś wystawę plastyczną. Jeśli przypilnuję tych rytuałów przez 60-90 dni, staną się moim nowym nawykiem i już nie będę musiała się kontrolować. Tak przynajmniej pokazują badania Human Performance Institute z Orlando na Florydzie, największego w świecie autorytetu w coachingu.

reklama

Krok trzeci: bilans energetyczny
Im więcej energii wydatkujesz, tym więcej jej masz. Ale musisz korzystać z różnych źródeł. Naukowcy z Human Performance Institute z Orlando doszli do wniosku, że człowiek, by żyć zdrowo, pełnie i z sukcesem, powinien rozwijać się w czterech obszarach: fizycznym, intelektualnym, emocjonalnym i duchowym. Tym razem muszę prześledzić, z jakiego napędu korzystam. To zresztą wyszło już w pracy nad wartościami. Podobnie jak większość ludzi wykorzystuję i inwestuję tylko w dwa rodzaje energii.

U mnie to intelekt i energia emocjonalna. W tych sferach staram się rozwijać, ładować, uwalniać energię, która jest zablokowana. Ale co z tego, jeśli nie odpoczywam, bo za mało się ruszam i nie oczyszczam ciała z hormonalnych odpadów, które powstają w stresie. Brakuje mi też spojrzenia na siebie i świat z lotu ptaka, jakie daje rozwój duchowy.

Nic więc dziwnego, że czuję się przemęczona i przytłoczona problemami. A lubię przecież wejść do sali wystawowej, obrzucić ją wzrokiem i pójść do obrazu czy instalacji, która mnie przyciąga. Wyłączam wtedy intelekt i chłonę przede wszystkim oczami. Daję się wciągnąć w świat, który pokazuje artysta. Pozwalam budzić się uczuciom, skojarzeniom, wizjom.

Z takich sesji wychodzę odświeżona, klują się pomysły, głód nowości, ciekawość. To dlaczego tak rzadko to do tej pory robiłam? Bo żyłam trochę jak we śnie. Na zbyt wiele pozwoliłam okolicznościom, poddałam się mechanicznym nawykom. Warto było zrobić w sobie trochę porządku, by przejąć władzę nad życiem.

Lepszy profil
Prywatny coach to luksus. Dlatego warto wziąć się za siebie samemu. U mnie czas poświęcony na ustalenie celów i wartości zaowocował kilkoma ważnymi odkryciami. Uważam, że to bardzo dobry sposób, by sobie poukładać życie lepiej, przyjemniej i mniej nerwowo. To sto razy lepszy patent niż postanowienia noworoczne, po których nie ma śladu już w lutym. Szanse na jakiekolwiek zmiany są bowiem dużo większe, gdy człowiek sam jest autorem pomysłu.

Przykazania coacha
• Wędruj małymi kroczkami. Bardzo łatwo spalić się, kiedy próbujesz wprowadzać zbyt dużo zmian naraz.
• Bądź swoim przyjacielem. Zachęcaj się do pracy, gdy jest trudno, ale też chroń siebie przed narzucaniem zbyt ostrego tempa.
• Staraj się być w kontakcie ze sobą. Mózg jest tak skonstruowany, że chroni nas przed tym, czego nie chcemy wiedzieć. Ale rozwijać się można tylko, wykraczając poza bezpieczną strefę komfortu. Im więcej wiesz o sobie, tym sprawniej kierujesz swoim życiem.

• Przyglądaj się swoim strategiom postępowania. Bardzo częstym błędem są próby osiągania innych celów wciąż tymi samymi sposobami. Czasem wystarczy drobna zmiana działania, by dać sobie szanse na sukces. Powstrzymać się od powiedzenia zdania, które zwykle prowokuje kłótnię, nie poddać się smutkowi lub złości, gdy masz skłonność do czarnowidztwa, zastopować euforię, jeśli zbyt łatwo ulegasz impulsywnym zachwytom. Gdy zauważysz, że nadchodzi moment krytycznej reakcji, uruchom w głowie jakiś alarmowy sygnał: „Uwaga, nadchodzi!”, „Jestem na czerwonej kresce” czy cokolwiek innego  i wycofaj się na chwilę z sytuacji.

• Kiedy masz podjąć jakąś decyzję, zapytaj siebie: Jakie moje wartości dzięki takiemu wyborowi będą uhonorowane, a które podepczę? Kim zostanę, kiedy dokonam właśnie takiego wyboru? Czy to jest zgodne z moją wizją siebie?
• Przygotowuj się do spotkań, nie tylko biznesowych. Zapytaj siebie: Co jest moim rzeczywistym celem tego spotkania? Co chcę osiągnąć? Z czym chcę wyjść? Kim muszę być, z jakich sposobów, umiejętności i cech chcę skorzystać, żeby ten cel osiągnąć? Brzmi być może zbyt pragmatycznie, ale przygotowując się do spotkania, dajesz sobie większą szansę, że rozmowa będzie miała sens.


Anna Ławniczak

Źródło: Wróżka nr 3/2010
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl