Wodnik: niespokojny duch


Oprah była kiepską dziennikarką.

Pierwszy materiał kręciła w miejskim ratuszu. Wpadła do budynku i na dzień dobry powiedziała urzędnikom: „Jestem tu nowa, nie znam się na telewizji, proszę, pomóżcie mi”. Pomogli, ale Winfrey nie potrafiła zdobyć się na potrzebną w tym zawodzie bezstronność – emocjonalnie angażowała się w problemy swoich bohaterów i chciała im pomagać. Szybko straciła więc pracę i przeniesiono ją do porannego pasma, gdzie miała robić reportaże „z dziury w moście”. W ten oto sposób ambitny i żądny poklasku Wodnik trafił na margines telewizyjnej ramówki. W dodatku przybierał na wadze, bo problemy w pracy Oprah rekompensowała sobie jedzeniem. Potrafiła w środku nocy zarzucić płaszcz na piżamę i pójść do sklepu po ciasteczka.

Zapewne jeszcze długo robiłaby materiały w rodzaju „urodziny kakadu w zoo”, gdyby nie… kolejna klęska przy zachęcaniu widzów telewizji śniadaniowej do udziału w loterii. Krytycy program przyjęli cierpko, ale zauważyli naturalność i dobrą prezencję Oprah. Kiedy prowadzący rozmawiał z gośćmi, dziewczyna przysłuchiwała się rozmowie, siedząc obok na kanapie. Z czasem zaczęła brać w niej udział. I to w sposób zupełnie nieoczekiwany. Kiedy rozmawiano z nadętym i wielce poważnym osobnikiem, Oprah nagle pytała go, co lubi zjeść na kolację.

Z trzema siostrami syjamskimi wdała się w rozmowę, jak to jest, gdy jedna z nich musi w nocy iść do ubikacji. Interesowały ją rzeczy „zwykłe-niezwykłe” i jak każdy Wodnik, z natury impulsywny i lubiący niespodzianki, nie chadzała wytyczonymi ścieżkami. W ten sposób stworzyła własny styl dziennikarstwa telewizyjnego. Po latach mówiła, że z zasady nie przygotowuje się do wywiadów, najciekawsze rozmowy prowadzi „na żywca”. Dociekliwość i brak jakichkolwiek tematów tabu wyniosły ją na sam szczyt.

Pomysły Oprah wydawały się niedorzeczne.

Podczas Miesiąca Czarnej Historii zaprosiła do programu rasistów z Ku-Klux-Klanu. Gdy gościła nudystów, pojawili się na scenie nago i tak pozostali przez całe show. A z gwiazdami porno długo dyskutowała o technicznej stronie ich pracy. Słupki oglądalności szły do góry w rakietowym tempie, a „The Oprah Winfrey Show” stał się przebojem telewizji nie tylko w całych Stanach, ale też w 143 innych krajach świata. – Jestem narzędziem Boga – mówiła Winfrey – a mój program to moje kapłaństwo.

reklama


Oprah stworzyła nowy gatunek telewizji, w którym nie było tabu.

„The Wall Street Journal” ukuł nawet termin „oprahfication”, czyli terapeutyczna spowiedź publiczna. To u niej George Clooney oświadczył, że nigdy się nie ożeni, a Kate Winslet, że nie podda się operacji plastycznej. Z czasem do programu dołożyła też własną gazetę i własne radio internetowe. Jej nazwisko stało się marką, której wartość magazyn „Forbes” w 2010 roku wycenił na 2,7 miliarda dolarów. I kiedy Oprah osiągnęła swój życiowy cel – stała się najbogatszą czarnoskórą bizneswoman – wtedy górę wziął w niej nieobliczalny Wodnik. Rzuciła w diabły pewną karierę i założyła własną telewizję.

W nowym programie u Winfrey – jak to u Wodników bywa – objawiła się skrywana skłonność do mistycyzmu, okultyzmu i spraw tajemnych. Do programu ma zamiar zapraszać nie tylko celebrytów, ale też różnego rodzaju uzdrowicieli i kapłanów egzotycznych religii. Czy w „New Chapter Oprah” Winfrey powtórzy swój wielki sukces? Czy szczuplejsza, zdrowsza i bardziej uduchowiona będzie bardziej atrakcyjna dla swoich widzów?


Jak postępować z szefem Wodnikiem?

Wydaje się, że specjalnie nie zależy mu na firmie. Spędza w niej niewiele czasu, a pracowników nie zauważa: myli ich imiona i stanowiska, nawet jeśli pracują od lat. Jeżeli chcesz, by wyróżnił właśnie ciebie, sama musisz się wyróżniać – osobowością.

• Mając za szefa Wodnika, nie bądź nijaka, ubieraj się z fantazją, opowiedz inteligentny dowcip albo napomknij o książce, którą przeczytałaś. Przyznaj się, że masz niezwykłe hobby, np. zbierasz kocie wąsy. Może okazać się, że on kolekcjonuje pazury.

Docenia pracowników kreatywnych. Dlatego nie siedź cicho na zebraniach, tylko zgłaszaj pomysły – im bardziej śmiałe i oryginalne, tym lepiej. Nie skrytykuje cię, że coś jest nierealne, podobnie jak nie zgani, że ci się nie udało, jeśli dostrzeże, że próbowałaś zrealizować zadanie niestandardowo.

Nie musisz martwić się spóźnieniami, podpisywać listy ani zostawać po godzinach. Dla niego liczą się efekty, a nie to, jak długo kto siedzi w pracy. Nie będzie się czepiał, że pół dnia układasz na komputerze pasjansa, jeśli tylko przekonasz go, że w ten sposób się koncentrujesz nad rozwiązaniem problemu.

Pieniądze? To grząski temat, bo Wodnik zupełnie nie ma do nich głowy. Rzadko płaci na czas, ale nie ze skąpstwa, lecz dlatego, że zapomina o terminach. Może się zdarzyć, że zamiast wypłacić ci pensję, będzie chciał pożyczyć pieniądze od ciebie.


Stanisław Gieżyński
fot. shutterstock.com

Źródło: Wróżka nr 2/2012
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl