Jak Adam i Ewa

Współcześni niemieccy naturyści nie ograniczają się do solariów i plażCzłonkowie bractwa, dowodzeni przez niejakiego Charlesa Crawforda, napotkali wiele problemów. Spotykali się w niewielkiej posiadłości na przedmieściach Bombaju, oczywiście pełnej służby. Uciekali przed nią na dobrze wywietrzone poddasze. Aby pozbyć się kłopotliwego towarzystwa, wyjeżdżali czasem nad pobliskie jezioro, gdzie w domku letniskowym spędzali miłe wieczory. Crawford nawiązał listowne kontakty z Edwardem Carpenterem – socjalistą, wegetarianinem i zdeklarowanym gejem, co w tamtych czasach wymagało nie lada odwagi. Charles opisał mu wszystkie przedsięwzięcia organizacji, rozważał dopuszczenie do niej kobiet (nago, bez makijażu i z rozpuszczonymi włosami). Niestety, bractwo rozpadło się po dwóch latach działalności, a chorowity Crawford zmarł.

Opisując utopijne miasteczko-ogród, Letchworth Garden City, George Orwell narzekał, że miejscowość przyciąga „miłośników soków owocowych, nudystów i ludzi w sandałach”. I było coś na rzeczy, bo w Letchworth powstał teozoficzny ośrodek The Cloisters, gdzie nagie kąpiele były na porządku dziennym, a tamtejszy pub był jedynym w Anglii bezalkoholowym lokalem.

< Współcześni niemieccy naturyści nie ograniczają się do solariów i plaż.
Do dyspozycji mają nagie szlaki turystyczne i supermarkety z promocjami dla Adama i Ewy...


Skauci bez mundurka
Życie bez tekstyliów zaczęło nabierać rumieńców. Gołych Anglików nieoczekiwanie wsparli Niemcy. W ostatnich latach XIX w. ukazały się drukiem pierwsze książki o naturyzmie: „Skok w przyszłość” i „Nagi człowiek” – obie pióra Heinricha Pudora. Kilkanaście lat później inny Niemiec, Richard Ungewitter, w swojej „Nagości” opisał wizję społeczeństwa idealnego, gdzie kobiety i mężczyźni żyją razem nago i nawet dzieci w szkołach nie noszą ubrań. Praca okazała się bestsellerem, sprzedano ponad 90 tys. egzemplarzy. W tym czasie niedaleko powstała preskautowska organizacja Wandervögel (Wędrowne Ptaki). Jej członkowie, nazywani „pierwszymi hippisami XX wieku”, wędrowali po kraju i jeśli trafiali na odludne miejsce, opalali się jak ich Pan Bóg stworzył.

reklama

Szał nagości otworzył pole do popisu dla naukowców. Szwajcarski lekarz Auguste Rollier badał wpływ promieni słonecznych na gruźlików. Początkowo kąpał ich, nie wystawiając na słońce, potem stopniowo odsłaniał ciała. Najlepszy efekt terapeutyczny dawała pełna golizna. W roku 1923 Rollier leczył tysiące ludzi w 37 klinikach. Znalazł też wielu naśladowców.

Rzesza naturystów
Niemiecki nudyzm osiągnął szczyt popularności po I wojnie światowej, w czasach Republiki Weimarskiej. Niestety, idea została „po drodze” zatruta rasizmem i antysemityzmem. Postulowano powstanie zdrowej, aryjskiej rasy – w czym pomóc miał kult ciała i nagie kąpiele słoneczne.

Golizna ułatwiała dobór silnych i zdrowych partnerów. Ze zdziwieniem przyjęto zatem decyzję Hitlera, który w 1933 roku zakazał paradowania nago i uznał ruch nudystyczny za „jedno z największych zagrożeń dla niemieckiej kultury i moralności”. Twierdził też, że zabija on w kobietach naturalną skromność, a mężczyznom odbiera szacunek do nich. Szybko okazało się, że i wśród nazistów są miłośnicy golizny, którzy niechętnie zrezygnują z tej przyjemności. Założono zatem dla nich „Ring Narodowej Wolnej Kultury Fizycznej”, będący oficjalnie klubem sportowym, a w praktyce – organizacją naturystyczną. Członkostwo pozwalało uniknąć aresztowania, bo wszystkie „dzikie” golasy były wyłapywane przez policję.

Tymczasem w Anglii powstawały kolejne stowarzyszenia miłośników opalania. Nie były w otwarty sposób naturystyczne, jednak wiadomo było, że aby zażyć słońca, trzeba się nieco obnażyć. Pisarz George Bernard Shaw w liście do sekretarza jednej z organizacji pisał, że „nie jest zupełnym nudystą”, ale „należy pozbyć się każdego skrawka ubrania, jakiego się da”. Bardziej radykalne pomysły miał kapitan Harold Hubert Vincent, który proponował, by w londyńskim Hyde Parku urządzić marsz golasów.

Do manifestacji nie doszło, a sam Vincent w 1927 roku został skazany na grzywnę za opalanie się z nagim torsem właśnie w Hyde Parku. Ale już wkrótce szkoła w Pinehurst w Sussex reklamowała swoje usługi programem zajęć, w którym chłopcy i dziewczęta (od 3 do 12 lat) mają zabawę, gry i – jeśli pogoda pozwoli – nagie opalanie. W 1930 roku odbyło się zaś we Frankfurcie pierwsze międzynarodowe zebranie nudystów.

W służbie ekologii i partii
Według legend pierwsza naturystyczna organizacja w Polsce powstała pod koniec XIX w. w Grudziądzu. Brak jednak dowodów w tej sprawie. Co innego w okresie międzywojennym. Wtedy bez majtek i biustonoszy opalano się w Zaleszczykach na Ukrainie i w podwarszawskim Otwocku. Po wojnie naturyzm stał się… polityczną deklaracją. Franciszek Starowieyski twierdził, że naturyzm to jedyna ucieczka od ponuractwa polskiego socjalizmu. Do opalania w stroju Adama i Ewy przyznawali się m.in. Agnieszka Osiecka, Olga Lipińska, Laura Łącz czy Janusz Głowacki. Bez ciuchów czuli się wolni i to mimo łapanek Milicji Obywatelskiej. Większą zmorą od funkcjonariuszy byli podglądacze. Piosenkarka Alicja Majewska wybrała się kiedyś w Bułgarii na plażę naturystów i nagle zza krzaków usłyszała rodaka-podglądacza: „A w telewizji to pani zupełnie inaczej wygląda!”.

Źródło: Wróżka nr 8/2012
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl