Leki z bożej apteki: chrzan

Utrzyj go na Wielkanoc – przy okazji oczyścisz nos i zatoki. Staropolski zwyczaj mówi, że kto na śniadanie zje trochę chrzanu ze święconki, może bezkarnie jeść wszystkie świąteczne przysmaki. 


Chrzanowy korzeń to prawdziwy wyciskacz łez. Zawarte w nim olejki eteryczne chwilowo podrażniają śluzówki, co sprawia, że jego tarcie kończy się wielkim płaczem.

Przed Wielkanocą tradycyjnie tarli go mężczyźni jako przedstawiciele płci bardziej odpornej na wzruszenia. W czasie świątecznych biesiad ci sami twardziele doprawiali nim co tłustsze kęsy i jedli, zapijając wódką. Który się przy tym nie skrzywił, wzbudzał szacunek i podziw. Oczywiście dziś można chrzanowy korzeń rozdrobnić w szczelnie zamkniętym malakserze, ale to nie będzie to samo. Najsmaczniejszy jest ten utarty ręcznie. Może to właśnie łzy dodają mu smaku i niezwykłych mocy?

Na przeziębienie...

W podręczniku zielarza z XVI wieku można przeczytać: „Starożytni czynili z chrzanu lekarstwo przeciwko boleniu głowy zaziębionej: chrzan drobno pokrojony suszyli i miałko utartego po łyżeczce z winem ciepłym choremu pić dawali, każąc mu zaraz w pościel się kłaść i pocić".

Chcesz się przekonać, że ten skromny korzeń naprawdę leczy? Użyj go – na przemian z czosnkiem – do walki z przeziębieniem, zapaleniem zatok, migdałków czy oskrzeli. Swoją drogą chrzan będzie od czosnku nawet lepszy. I nie tylko dlatego, że oddech jest po nim świeży. Tajemnica tkwi w działaniu – chrzan zwalcza chorobotwórcze bakterie, ale też świetnie przyspiesza usuwanie śluzu, bo zawiera substancje, które działają obkurczająco na śluzówkę.

Dlatego chrzanowy syrop na suchy kaszel nie ma sobie równych, a samo wąchanie świeżo startego korzenia przetyka nos i oczyszcza zatoki! Tak zawierci, tak zakręci, upłynni wydzielinę, że kilka solidnych kichnięć i zaczynasz swobodnie oddychać. Do tego zawiera witaminy A i C, z grupy B oraz mikroelementy: wapń, potas, fosfor, żelazo zbawienne dla osłabionego chorobą organizmu.

...i przejedzenie

Jest jeszcze jeden powód, by Pan Chrzan gościł na stołach przez okrągły rok. Świetnie pobudza wydzielanie soków trawiennych, co zapobiega bólom brzucha po obżarstwie. Sarmaci wiedzieli, co robią, podając go w czasie biesiad do ociekających tłuszczem mięsiw. Doprawione ostrą przyprawą, są trawione błyskawicznie bez uczucia ciężkości i bólu. Więcej: korzeń chrzanu pomoże również przy istniejącej już niestrawności.

reklama


Ale uwaga – chrzanowa kuracja nie jest dla każdego! Jeśli cierpisz na wrzody żołądka, masz problemy z wątrobą czy nerkami, wystrzegaj się chrzanu w czystej postaci, a także nalewek i wyciągów. Inaczej możesz uszkodzić i tak nadwerężone chorobą błony śluzowe.

Jak chrzanem przechytrzyć diabła

Jest taka ludowa opowieść o diable, który przed Wielkanocą chodził po wsi i namawiał chłopów, by za garniec złotych monet zjedli kopę jajek. Każdy śmiałek
po zjedzeniu ich połowy łapał się za brzuch i konał w męczarniach. Jednego z chciwców zawieziono do doktora, a ten wyciągnął mu z brzucha kamień utworzony
z niestrawionych żółtek.

Kolejny odważny podjął wyzwanie rzucone przez diabła. Ale zażądał, by dać mu tamten kamień. Codziennie kładł na nim wszystko, co jadł. Któregoś dnia obłożył kamień chrzanem. Nazajutrz stwierdził, że jest on bardziej kruchy. A po kolejnych próbach rozpadł się. Chłop wiedział już, co robić. Brał jajko jedno po drugim i zagryzał chrzanem. Mimo że zjadł ich kopę, nic mu się nie stało. Diabeł wypłacił mu złoto i czmychnął. Odtąd na święta podaje się do jajek chrzan.

Źródło: Wróżka nr 4/2014
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl