Zazdrosny kochanek


Naiwna dziewczyna, troskliwa żona

Opinia publiczna dość szybko zapomniała Ogińskiej cudzołóstwo. Choć fakt, że jej ciało znaleziono nagie w łóżku kochanka nie pozostawiał złudzeń co do roli, jaką grała w tym dramacie. Po zeznaniach Zapolskiej cały Lwów zaczął współczuć... "naiwnej dziewczynie". Tak zresztą jak jej mężowi, który zupełnie nie zważając na wiarołomstwo żony, straszliwie ponoć rozpaczał.

Leopold Szenderowicz, kiedy żenił się w 1900 roku z początkującą dopiero aktorką, musiał stawić czoła licznym złośliwościom. Mówiono, że takie małżeństwo nie przystoi jego pozycji społecznej, że jest mezaliansem, który „może nawet nadszarpnąć autorytet gazety". On się jednak nie przestraszył, a jego żona z czasem zyskała sławę na scenie teatralnej i operowej.

Małżeństwo okazało się zresztą dla redaktora krokiem bardzo pomyślnym. Antonina zadbała o starego kawalera, troszcząc się o jego zdrowie, regularny tryb życia i rozrywki. Oboje byli bardzo zaprzyjaźnieni z Zapolską, mieli wspólną lożę w teatrze, spędzali razem wakacje. To właśnie Leopold Szenderowicz wynalazł pisarce pierwowzór pani Dulskiej – właścicielkę lwowskiej kamienicy, w której mieszkał. Uznał, że ma ona wszelkie cechy potrzebne postaci, o jakiej rozmawiali, gdy Zapolska zabierała się do pisania „Moralności pani Dulskiej".

Po zabójstwie Ogińskiej po mieście poszła plotka, że aktorka zaczynała już mieć dosyć zazdrosnego i histerycznego kochanka, i próbowała się wywikłać z romansu. Być może właśnie to mu powiedziała podczas ich ostatniej tajemnej schadzki. Nie przynosiło to jednak odpowiedzi na pytanie, dlaczego Lewicki miał przy sobie pistolet.

I na co mu to było?

Procesem Kazimierza Lewickiego interesowali się wszyscy: wyższe sfery, mieszczaństwo, a także rozplotkowana lwowska ulica. I jak to było w tym mieście w zwyczaju, zareagowała uliczną balladą. Rymowanka ułożona w bałaku, czyli lwowskiej gwarze, śpiewana na znaną, prostą nutę, szybko wyszła daleko poza Lwów, stając się popularną przyśpiewką także w miejscach, gdzie nikt nie znał bohaterów tego dramatu. „Widzisz, Lewicki, co miłość moży / w mogile ciemnej kochanki trup / tobi kat sztryczyk na szyi włoży / i szubienicy wnet ujrzysz słup".

reklama


Lewicki nie ujrzał jednak szubienicy. Na wykonanie kary śmierci nie chciał czekać i popełnił w więzieniu samobójstwo. Otruł się dostarczoną mu przez rodzinę trucizną. Dzięki piosence on i Ogińska na stałe weszli do lwowskiej historii. A nawet do lwowskiej gwary. Cytat „Widzisz, Lewicki, co miłość może" stał się powiedzonkiem, które oznaczało coś w rodzaju: „I na co ci to było?".

Na Batorego, czy wy słyszycie?
W ponurej celi Lewicki stał
Bo on kochance odebrał życie
Dając z browninga trzykrotny strzał. 

Choć go wariatem czyni rodzina
I na Kulparków gwałtownie śle
Tam gdzie jest kara, musi być wina!
Z tobą, Lewicki, ach będzie źle. 

Widzisz, Lewicki, co miłość może
W mogile ciemnej kochanki trup
Tobie kat stryczek na szyję włoży
I szubienicy wnet ujrzysz słup. 

Nic nie pomogła jej ni trucizna
Ani ucieczka w klasztorny próg
Lewicki szalał, każdy to przyzna
To raz ją kochał, to raz jej wróg. 

Wszak ona mogła u męża boku
Uczciwy żywot spokojnie wieść
Lecz on jej zemstą groził co kroku
Odbierał zdrowie, niewiasty cześć. 

W ponurej sali sędziowie sądzą
A on się broni ze wszystkich sił
Że uniesiony miłości żądzą
To raz ją kochał, to znowu bił.

Randki wydawał, schadzki wyznaczał
I z rewolwerem na spacer biegł
To była miłość, miłość apasza,
Tak wykształcony nie czyni człek.

[tekst piosenki oryginalnie funkcjonował w gwarze lwowskiej, tzw. bałaku; tutaj zapisany w ogólnej polszczyźnie, w jakiej upowszechnił się w całym kraju]

Ewa Dereń
fot. shutterstock

Źródło: Wróżka nr 2/2015
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl