Wierzę, więc jestem

Każdy w coś wierzy. Kłopot w tym, że niektórzy wierzą tylko w to, co negatywne. Spodziewają się chorób i wypadków, są przekonani o własnym pechu.

Wierzę, więc jestem Tacy ludzie wykorzystują swój dar w niszczący sposób. Bo wiara to nic więcej, jak tylko postawa duchowa. Połączenie myślenia i odczuwania, umysłu i serca. Dyżurny patolog federalnego szpitala w zachodniej części Chicago nie mógł uwierzyć wynikom sekcji zwłok, której sam dokonał. Poprzedniego dnia na skutek tragicznego zbiegu okoliczności pewien człowiek zamknął się w chłodni. Kiedy go rano znaleziono, wyglądał jakby zamarzł, choć chłodnia była wyłączona, a temperatura w niej nie spadła poniżej 7°C!

Badania przeprowadzone przez patologa wykazały ponad wszelką wątpliwość, iż organizm denata zareagował tak, jakby przebywał w temperaturze -50°C. Jedynym sensownym wytłumaczeniem jest to, iż zmarły był przekonany, że chłodnia pracuje! Badacze francuscy dokonali zadziwiającego eksperymentu. Na ciele zahipnotyzowanego człowieka rysowali ołówkiem różnego rodzaju znaki i wmawiali mu, że są one wycięte nożem na jego skórze. Po chwili rysunki nabiegły krwią!

Robert Emmons, psycholog z University of California, zastanawiając się nad fenomenem ludzkiej wiary, zaproponował nawet wyróżnienie czegoś takiego, jak inteligencja duchowa. Można mierzyć ją niemal tak samo, jak inteligencję intelektualną czy emocjonalną.

Jego zdaniem osoby, które mają jej więcej, są bardziej pogodzone ze światem. Wiara jest dla nich siłą pomagającą pokonywać przeciwności losu i rozumieć świat. I choć, jak wynika z badań Emmonsa, każdy z nas jest w innym stopniu obdarzony ową zdolnością, nie ma chyba osoby, która w nic nie wierzy. Jeden wierzy w moc logiki i racjonalizmu, drugi w pecha, trzeci w przeznaczenie. Nawet ateizm jest formą wiary.

reklama
Źródło: Wróżka nr 1/2005
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl