Chorzy na niepogodę

Meteopatia to nadwrażliwość na zmiany pogody. Ale bez obaw! W myśl zasady: czasem słońce, czasem deszcz, można zahartować i umysł, i ciało...

Chorzy na niepogodęKiedy w górach wieje halny, obdarzeni czarnym humorem górale mówią: „Ludzie będą się wieszać”. A lekarze w szpitalach mamroczą pod nosem: „Znów przywiozą nam zawałowców”. Nad Polską przechodzą fronty ciepłego i zimnego powietrza? Gorzej zaczynają się czuć cukrzycy. Nadejście wilgotnego i zimnego powietrza nasila bóle stawów reumatyków... Coraz częściej nasze organizmy nie nadążają za pogodą i nie potrafią się do niej szybko dostosować. A my coraz bardziej zaczynamy to odczuwać – bólami i zawrotami głowy, złością. Według badań Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, wpływ pogody na swoje ciała i dusze odczuwa nawet 70 procent Polaków.

Dziwne? Wcale nie! Coraz bardziej oddalamy się od naturalnego rytmu przyrody – zmieniających się temperatur i pór roku. Siedzimy w suchych mieszkaniach i klimatyzowanych biurach, gdzie zawsze jest nam ciepło. Nasze wewnętrzne barometry pogodowe są zatem rozleniwione i szokuje je byle powiew wiatru. Ale i pogoda coraz bardziej zadziwia. Powodzie, tornada, gradobicia. Dlatego liczba meteopatów, czyli osób przesadnie reagujących na nawet niewielkie wahania pogody, wciąż rośnie.

A ich dolegliwości to wcale nie pieszczenie się ze sobą. To czysta chemia i fizyka! Bo na przykład wzrost temperatury powoduje większą lepkość krwi, wzrasta więc skłonność do zakrzepów. Wyże powodują skoki ciśnienia. Silny wiatr lub nadchodząca burza zwiększają wydzielanie serotoniny i adrenaliny, a wtedy mogą się pojawić: migrena, kołatanie serca, lęk, bezsenność. Dlatego to chorzy właśnie najszybciej wyczuwają zmieniającą się pogodę. Popularne łupania w kościach czy strzykania w kolanie naprawdę mogą zapowiadać deszcz!

reklama

Meteopaty portret własny
Typowe problemy pojawiające się przy wrażliwości na pogodę to bóle głowy, osłabienie koncentracji, zmęczenie, apatia, smutek i rozdrażnienie. Podejrzewasz, że twoje dolegliwości biorą się właśnie z tego powodu? Odpowiedz na kilka pytań.
• Czujesz się gorzej przy określonych temperaturach?
• Tuż przed burzą zaczyna boleć cię głowa?
• Wyczuwasz zbliżające się zmiany pogody bezsennością i brakiem koncentracji?
• Pocisz się lub masz problemy z krążeniem, gdy wieje wiatr z zachodu lub południowego zachodu?
• Rano trudno ci wstać z łóżka?
• Upał powoduje u ciebie problemy z koncentracją i logicznym myśleniem?
• Jesteś smutna przy określonych zmianach pogodowych (niekoniecznie deszczu)?
Odpowiedziałaś: „tak” więcej niż dwa razy? Prawdopodobnie jesteś meteopatką. Jeśli na dodatek cierpisz na reumatyzm, astmę lub serce, twoja wrażliwość na pogodę będzie jeszcze silniejsza. Jej zmiany zaostrzają objawy choroby.

Kiedy meteopata czuje się najgorzej? W czasie deszczu?
Nie zawsze! Dla nadwrażliwców kiepska jest i wyżowa superpogoda, i wilgotne dni – latem parne burze, a zimą ciepłe, zwiastujące odwilż. Najgorszy czas to przedwiośnie i późna jesień, kiedy najbardziej gwałtownie zmieniają się fronty atmosferyczne. A kiedy jest im dobrze? Najczęściej wtedy, kiedy świeci słońce, ale powietrze jest łagodne i świeże, a temperatura nie zmienia się zbyt szybko. Ba, meteopaci czują się lepiej, gdy jest odrobinę chłodniej, niż średnia temperatura danej pory roku. I choć wpływu na zmianę pogdy nie mamy, nie jesteśmy bezsilni w obliczu potęgi natury. Są sposoby, by zwiększyć odporność na pogodową nadwrażliwość.
Jakie? Przede wszystkim trzeba stopniowo zahartować organizm. Pomogą w tym naturalne metody:  akupresura, zioła i wodne kuracje.

Zimna woda zdrowia doda
Choćby takie jak codzienne obmywanie ciała ręcznikiem zmoczonym w zimnej wodzie, czyli jedna z wodnych kuracji księdza Kneippa. Taki poranny zabieg zaczynamy od prawej ręki. Potem lewa i w dalszej kolejności: szyja, piersi i brzuch, nogi, stopy i plecy. Po dwóch minutach wskakujemy na kwadrans pod ciepłą kołdrę.

Wyszczotkuj stres
Nie jesteś zwolenniczką zaczynania dnia od lodowatego prysznica? Zastosuj suchy masaż szczotką z naturalnego włosia. Długimi pociągnięciami masuj najpierw prawą nogę, potem prawą rękę. Powtórz to z lewą nogą i lewą ręką. Potem plecy, brzuch i piersi. Jeśli masz żylaki, nie masuj łydek. Szczotkowanie rozszerza naczynia krwionośne. Zahartuje nas też chodzenie boso po porannej rosie, śniegu lub po płytkich strumieniach. Po takim spacerze – w zależności od temperatury i naszej kondycji 5- lub 15-minutowym –  wkładamy skarpetki i spacerujemy w domu jeszcze chwilę, by rozgrzać stopy. Możemy też pobrodzić we własnej wannie. Nalewamy wtedy do niej tyle wody o temperaturze około 18-20°C, by sięgała nam do połowy łydek. Spacerujemy przez minutę. Potem wciągamy skarpety i i chodzimy chwilę po domu.

Olej to!
Najlepiej prysznicem. Chłodną wodą polewaj ręce – najpierw po powierzchni dłoni, potem po górze przedramienia i ramienia i z powrotem po wewnętrznej stronie ręki. To pobudzi krążenie, staniesz się mniej apatyczna. Jeśli boli cię głowa lub jesteś zdenerwowana, polewaj kolana. Zacznij od palców prawej stopy i kieruj strumień wody poprzez grzbiet stopy, piętę i tył łydki do kolana. Po przedniej stronie łydki prowadź strumień od kolana do stopy. Powtórz z drugą nogą, zetrzyj dłońmi wodę i poskacz przez chwilę, aż poczujesz przyjemne ciepło.

Źródło: Wróżka nr 10/2010
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl