Bóg się rodzi

Bóg się rodzi! Ale kiedy? Tego – niestety – nie wiadomo!!! I choć już na początku listopada ulegamy trwającej prawie dwa miesiące gorączce Bożego Narodzenia, warto pamiętać, że datę tego najpopularniejszego święta ustalono według... widzimisię.

Bóg się rodziSobory powszechne Kościoła chrześcijańskiego często bywały burzliwe, ale to, co zdarzyło się na Soborze Efeskim II, zwołanym w 449 roku, naprawdę wołało o pomstę do nieba. Dyskusja na temat boskiej i ludzkiej natury Jezusa przerodziła się w najzwyklejszą bijatykę między 150 biskupami i to tak ostrą, że wielu z nich długo musiało się leczyć, a patriarcha Flawian zmarł na skutek odniesionych ran. Nic dziwnego, że sobór ten zyskał miano „zbójeckiego” i dwa lata później wszystkie jego postanowienia zostały unieważnione...

Fakt, że nim biskupi zabrali się do rękoczynów, zdołali jeszcze potwierdzić uchwałę pierwszego Soboru Efeskiego z roku 431, ustanawiającą dzień Bożego Narodzenia na 25 grudnia, w zamęcie opowieści o krewkości „dyskusji” umknął wiernym. Nie pierwszy to raz w dziejach świata wydarzenia naprawdę znaczące przeszły bez większego echa.

Zwyczaj obchodzenia świąt Bożego Narodzenia – dziś przez wielu uważanych za najważniejsze w roku! – nie narodził się  wraz z chrześcijaństwem. W czasach, kiedy Piotr i Paweł przybyli do Rzymu, nikt Bożego Narodzenia nie świętował. Nikt w ogóle nie zastanawiał się nad tym, kiedy dokładnie Jezus przyszedł na świat. Chrześcijanie czcili jedynie niedzielę jako Dzień Pański dla upamiętnienia zmartwychwstania (sposób wyznaczania daty Wielkanocy ustalił dopiero Sobór Nicejski w 325 roku). Wieczorami zbierali się przy zastawionych stołach, dzielili chlebem i prowadzili dyskusje dotyczące nauk Jezusa.

Pierwsze próby ustalenia daty narodzin Chrystusa podjęto już pod koniec II i na początku III wieku naszej ery. Klemens Aleksandryjski, jeden z największych pisarzy chrześcijańskich, wspomina o kilku możliwych datach. Jego zdaniem były to 18 lub 19 kwietnia, 29 maja lub 17 listopada.

reklama

Dlaczego akurat te? Tego autor nie podaje. Świętowanie umacniało wspólnotę, więc w miarę, jak chrześcijaństwo krzepło, potrzeba ustalenia konkretnej daty narodzin Pana stawała się coraz bardziej paląca. A że Biblia okazywała się w tej kwestii kompletnie nieprzydatna (na jej kartach nie sposób znaleźć żadnych wskazówek), badacze postanowili iść inną drogą. Wyszli z założenia, że nic, co dotyczyło Jezusa, nie mogło być dziełem przypadku.

Teologowie skupili się więc na datach-symbolach. I tak pojawiła się koncepcja, że Zwiastowanie – czyli data poczęcia – przypadała na ten sam dzień, co ukrzyżowanie. Przy takim założeniu, aby uzyskać datę narodzin Chrystusa, wystarczyło tylko dodać dziewięć miesięcy do daty jego śmierci. Tu zaś ewangelie były o wiele bardziej wymowne. Marek i Jan podają, że męka Pańska przypadła na piątek. Jan pisze, że był to dzień przygotowania Paschy, czyli 14 dzień miesiąca nisan. Podczas namiestnictwa Poncjusza Piłata 14 nisan wypadł w piątek tylko trzy razy – w roku 27, 30 i 33.

Uczeni wykluczają rok 27, uznając, że to za wcześnie. Czy był to więc rok 30 (7 kwietnia) czy 33 (3 kwietnia)? Nad tym zastanawiają się współcześni badacze. Tymczasem w starożytności pojawiały się inne daty: 21, 23 i 25 marca, a także 9, 13 i 19 kwietnia. Skąd się one wzięły, na dobrą sprawę nie wiadomo… W dodatku wydaje się, że wszystkie są raczej nieprawdopodobne. Tymczasem jedna z nich zrobiła karierę. Mowa o 25 marca. A przecież wiadomo, że Pascha obchodzona w piątek ani razu nie wypadała 25 marca… Zdecydowała więc symbolika.

Wiosenne przesilenie Słońca przypada bowiem 25 marca. Właśnie dlatego uczeni żydowscy wskazywali ten dzień jako dzień stworzenia świata. Koncepcja, że właśnie tego dnia Jezus został poczęty, jest ogromnie kusząca. Otrzymujemy bowiem piękny układ symboli: początek świata i kolejny początek nowego świata, czyli pojawienie się Chrystusa. A jeśli do 25 marca dodamy dziewięć miesięcy, mamy datę 25 grudnia. I dalej mówią do nas symbole. To bowiem dzień zimowego przesilenia Słońca – zresztą uroczyście w Rzymie obchodzony. Był to dzień ku czci Solis Invicti – Niezwyciężonego Słońca.

Tego też dnia świętowano narodziny perskiego boga Mitry, również związanego z kultem solarnym. A przecież Chrystus nazywany jest Słońcem sprawiedliwości i Światłością świata… Stąd już tylko krok do połączenia pogańskich uroczystości z chrześcijańskimi. Czy było tak, że Kościół chciał niejako „schrystianizować” pogański kult – bardzo zresztą popularny? Dzień Narodzin Niezwyciężonego Słońca świętowano od czasów cesarza Aureliana (koniec III wieku) oficjalnie we wszystkich prowincjach imperium. Czy może odwrotnie – dla pierwszych chrześcijan uroczystości pogańskie były „przykrywką” dla ich własnych? Trudno na to odpowiedzieć.

Są jednak i tacy, którzy uważają, że data grudniowa, choć wysnuta na – wydawałoby się – wątłych podstawach, jest prawdziwa. Jak to argumentują? Otóż rękopisy z Qumran pozwalają nam ustalić, kto kiedy pełnił służbę w świątyni. Według nich oddział Zachariasza, ojca Jana Chrzciciela, czuwał we wrześniu. Jan wobec tego urodziłby się pod koniec czerwca. Maria miałaby odwiedzić swoją kuzynkę Elżbietę tuż po Zwiastowaniu w marcu albo na początku kwietnia (w szóstym miesiącu kalendarza żydowskiego, jak pisze w swojej ewangelii św. Łukasz). Grudniowy termin narodzin Jezusa staje się więc prawdopodobny.

A jednak już w starożytności pojawiała się jeszcze jedna, konkurencyjna data Bożego Narodzenia: 6 stycznia. Tego dnia w kościołach prawosławnych święci się pamiątkę narodzin Chrystusa. W Kościele katolickim początkowo była to data mniej ważna, kojarząca się z dniem chrztu Chrystusa w Jordanie. Znaczenie 6 stycznia wzrosło wraz z dopisaniem kolejnych wydarzeń – epifanii (czyli objawienia boskiej natury Chrystusa) i pokłonu Magów, czyli Trzech Króli. Od jakiegoś czasu trwa u nas awantura o to, jak bardzo ważne jest to ostatnie święto… Wszystko wskazuje na to, że coraz ważniejsze i że w przyszłym roku 6 stycznia do pracy nie pójdziemy!


Jerzy Gracz
fot.: Shutterstock.com

Źródło: Wróżka nr 12/2010
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl