Magia spojrzenia

Wielkie, mroczne, hipnotyczne, kocie... W oczach można zatonąć. Odczytać z nich sekrety duszy. I tajemnice ciała.

Widziałaś, jakie on czy ona ma piękne oczy – mawiamy często na widok dopiero co poznanej osoby. Bo w pierwszym kontakcie tak naprawdę tylko one się liczą. I często decydują o przyszłości.

Wiem coś o tym jako właścicielka dużych oczu, nad którymi unoszą się dwa łuki czarnych brwi. Odegrały główną rolę, kiedy będąc już w klasie maturalnej, poszłam na swój pierwszy bal sylwestrowy. Oczywiście z rodzicami. Ale tuż przed balem miałam poznać chłopaka, z którym powinnam przetańczyć całą noc.

Kiedy stanęła przede mną wysoka tyczka z krótkim jeżykiem na głowie, w dodatku mocno podgolonym, oniemiałam. Moje duże oczy stały się jeszcze większe, a łuki brwiowe pomknęły na środek czoła. Bo w tamtym czasie chłopcy jak jeden mąż nosili długie włosy czesane na Beatlesa. A tu taki obciach. Chłopak widząc moje zdumienie, zapomniał języka w gębie, tylko patrzył.

Na balu bawiłam się z kimś innym. A po czterech latach tyczka został moim mężem. Do dzisiaj wspomina tamte moje wielkie zdziwione oczy i swoje pomieszanie. Widział, że jestem totalnie rozczarowana, ale już wtedy postanowił, że takim oczom nie odpuści.

Wszystko dla pięknych oczu

Dla nich robi się rozmaite głupstwa, wierzy się w bzdury na piękne oczy. Traci się serce, reputacje, pieniądze... Nic dziwnego, że kobiety, chcąc przyciągać męskie spojrzenia i budzić zazdrość koleżanek, od zawsze stosowały rozmaite sztuczki, by ich oczy zyskały tę niezwykłą moc.

Jeszcze nie tak dawno niektóre nacierały okolice oczu pokrzykiem wilczą jagodą, czyli belladonną. A do ich kącików wpuszczały krople naparu z tego toksycznego ziela. Pod wpływem zawartej w nim atropiny ich źrenice mocno się powiększały. Oczy stawały się zamglone, co mężczyznom kojarzyło się
z rozkoszą miłosną... Jeśli robiły to zbyt często albo za dużo kropel wpuściły do oka, kończyło się to ciężką chorobą, a czasem i śmiercią.

Niezwykłe spojrzenie Emmy

Belladonna przyczyniła się prawdopodobnie do śmierci słynącej z urody w osiemnastowiecznej Anglii Emmy Lyon, tancerki i modelki pozującej licznym malarzom, w tym Joshui Reynoldsowi. Opiewali oni niezwykłość jej spojrzenia, ogrom oczu, ich tajemnicze zamglenie... Na ich punkcie oszalał najpierw ambasador brytyjski sir Hamilton i uczynił ich posiadaczkę swoją żoną, co wywołało skandal towarzyski.

Potem oczy Emmy do tego stopnia zauroczyły admirała Nelsona (był żonaty), że zamieszkał on nawet z ukochaną i jej mężem. Skandal zrobił się jeszcze większy. A kiedy mąż przeniósł się na łono Abrahama, a chwilę potem udał się tam kochanek, Emma, rozglądając się za bogatym panem, zaczęła z belladonną mocno przesadzać. Sprawiała wrażenie z lekka nieprzytomnej, posądzano ją nawet o alkoholizm. Zmarła w wieku 50 lat prawdopodobnie z przedawkowania.

Coś na kurze łapki

Ćwiczenia: Powolutku, jakby mocując się z jakąś niewidzialną przeszkodą, zamknij oczy. Jak najwyżej unieś brwi. Policz do 5. Teraz staraj się powoli unieść powiekę górną. Znowu policz do 5. Stopniowo opuszczaj obie powieki. Bardzo powoli otwórz oczy, jak najszerzej. Policz do 5 i rozluźnij mięśnie twarzy. Całe ćwiczenie powtórz 3 razy. Warto je robić kilkakrotnie w ciągu dnia. Zajmuje po nabraniu wprawy mniej więcej 5 minut. A bardzo opóźnia pojawienie się oznak starzenia wokół oczu.

Masaż: Posmaruj skórę wokół oczu olejkiem migdałowym zmieszanym z kilkoma kroplami witaminy E+A (kupisz w aptece). Opuszkami środkowych palców głaszcz okolice oczu. Najpierw dość mocno, od nasady nosa w górę do brwi, zatocz koło nad brwiami, przez moment ugniataj skronie, po czym, bardzo delikatnie, przesuń palce pod oczami w kierunku nosa. Powtórz 5 razy. Następnie lekko, miejsce przy miejscu, uciskaj skórę wokół oczu, poczynając od wewnętrznych kącików, przez górne powieki w kierunku skroni, wreszcie – dolne powieki z powrotem do wewnętrznych kącików. Zrób 10 takich kółek. Masaż najlepiej wykonywać rano, zaraz po wstaniu z łóżka, i wieczorem przed pójściem spać.