Ciemna strona światła

Nie lubimy długich, jesieno-zimowych ciemności. Tymczasem są dla nas równie ważne jak słońce wiosną i latem. A nadmierne rozświetlanie mroków nocy staje się ogromnym zagrożeniem dla ludzi i zwierząt... 

Jeśli masz kłopoty ze snem, najpierw popatrz na swoje okno. Czy zasłony są wystarczająco grube, by w sypialni panowała ciemność? Tak, tak, twój organizm potrzebuje całkowitej ciemności, by wytworzyć kluczowy dla snu hormon – melatoninę. Światło sączące się przez okno zaburza jej produkcję, dlatego kiedyś w użyciu były zabawne klapki na oczy, które nakładano, by odizolować się od wszelkiego światła... Tu nie ma żartów!! 

Jasno w sypialni – słabo ze zdrowiem

To, co od dawna wiedzieli mądrzy ludzie umiejący obserwować naturalne cykle organizmu, dziś potwierdza nauka – nadmiar sztucznego światła w nocy zmienia ten cykl i może wywoływać problemy ze zdrowiem. Bo melatonina jest także silnym antyoksydantem. A jej niski poziom ma ścisłe powiązanie z rozwojem nowotworów. Wiadomo już, że nadmiar sztucznego światła w nocy przyczynia się przede wszystkim do raka piersi i prostaty. 

Związek niskiego poziomu melatoniny z powstawaniem raka piersi może wynikać z faktu, że odpowiada ona m.in. za zmniejszenie nocnej produkcji estrogenu. Zatem sypianie w nie do końca zaciemnionym pomieszczeniu zwiększa ryzyko rozwoju nowotworów związanych z estrogenem. A do takich należy właśnie rak piersi. Znamienne, że bardzo rzadko chorują na niego kobiety niewidome. I że w mocno oświetlonych miastach ludzie zapadają na raka częściej niż tam, gdzie panuje ciemność. 

Naukowcy z uniwersytetu w Hajfie prowadzili eksperymenty na myszach, którym wszczepiali komórki nowotworowe. Zwierzęta podzielili na kilka grup, a każdą z nich poddali działaniu światła o różnym natężeniu w ciągu doby. Okazało się, że rak rozwijał się najwolniej u myszy, które większość czasu spędzały w ciemności. A najszybciej w grupie, dla której najbardziej wydłużano dzień sztucznym światłem. 

reklama


Obserwowali też grupę kontrolną, której zafundowali równie długi dzień, podając jednocześnie melatoninę. Tutaj nowotwór rósł, ale bardzo powoli. Okazuje się więc, że hormon snu potrafi zahamować jego rozwój, choć mechanizm tego zjawiska nie jest jeszcze znany. Ale porzekadło „prześpij chorobę" zaczyna nabierać sensu. 

Nie chcesz przytyć – zgaś światło 

Co ma sztuczne światło do tłuściochów? Okazuje się, że bardzo dużo!!! Jeśli masz jasną sypialnię – szybciej przybywa ci zbędnych kilogramów w biodrach! Potwierdził to Instytut Badań nad Rakiem w Londynie. Przebadano tam 113 tys. kobiet i stwierdzono, że te, których sypialnie zalewa nocą uliczne światło, mają szerszy obwód w talii!! 

Naukowcy przypuszczają, że ma to związek z zaburzeniami metabolizmu i trawienia spowodowanymi sztucznym światłem w czasie, gdy ciało powinno już być otulone ciemnością. Istnieje bowiem ścisły związek między nocnym oświetleniem a depresją. Jej epidemia zalewa obecnie miasta, gdzie ludzie narażeni są na nieustanne działanie jaskrawych świateł ulicznych i pulsujących reklam. 

Potwierdziły to badania na chomikach. Przez osiem tygodni każdej nocy ich klatki umieszczano w przyćmionym świetle, jakie mamy w ciemnym pokoju z włączonym telewizorem. I u wszystkich pojawiły się niekorzystne zmiany w hipokampie – obszarze mózgu odpowiedzialnym m.in. za pamięć i odczuwanie emocji. A właśnie jego zaburzenia często towarzyszą depresji. Kiedy zapewniono im zupełną ciemność podczas snu, zmiany w mózgu cofnęły się. Zwierzętom wróciły apetyt i chęć do zabawy. 

Wyłączaj telewizor i telefon!! 

Przez tysiące lat rytm dobowy człowieka wyznaczały za dnia – słońce, w nocy – księżyc i gwiazdy. W sztucznym świetle żyjemy dopiero od ponad stu lat. Dzięki elektryczności z nocy zrobiliśmy sobie dzień, a do tego nie jesteśmy ewolucyjnie przystosowani. W 2012 roku Amerykańskie Towarzystwo Medyczne ogłosiło, że całodobowe oświetlenie może wywoływać i nasilać zaburzenia metabolizmu, krążenia i płodności. Także nadwagę, cukrzycę, osłabienie układu odpornościowego i depresję.

Szkodliwe oświetlenie sypialni powodują lampy uliczne, neonowe reklamy, przejeżdżające samochody, telewizory. Ale także malutkie światełka z wszechobecnych gadżetów elektronicznych. Wszystkie one zaburzają produkcję melatoniny. Dlatego coraz więcej osób zaczyna znów, jak kiedyś, stosować specjalne maseczki na oczy, by zapewnić sobie sen w absolutnej ciemności. Dobrze też wyłączyć z kontaktu telewizor i pod żadnym pozorem nie trzymać przy łóżku ukochanego telefonu komórkowego... 

W obronie ciemnego nieba 

W Kanadzie w 1999 roku powstał pierwszy rezerwat ciemnego nieba. Dziś jest ich na świecie 20, najwięcej w Ameryce Północnej. Mają chronić otoczenie największych obserwatoriów astronomicznych przed światłem i zapewniać naturalną ciemność zwierzętom. Ale także zwracać społeczeństwom uwagę na wciąż malejącą liczbę miejsc z ciemnym niebem. 

Międzynarodowe Towarzystwo Ciemnego Nieba (IDA), które działa w Ameryce Północnej i zrzesza wszystkie parki ciemnego nieba, niedawno zwróciło uwagę na to, że w najbardziej zabudowanych obszarach świata nocne niebo jest tak jasne, że widoczne są tylko najjaśniejsze gwiazdy. W Unii Europejskiej blisko połowa mieszkańców żyje pod niebem, które nigdy nie jest ciemne. A kto leciał samolotem nad wybrzeżami Chin, Indii czy wielkimi miastami obu Ameryk, wie, że jest to jedno wielkie morze – a może piekło – świateł... 

W Europie istnieją trzy parki ciemności: w Szkocji, na Węgrzech i w Polsce, w Górach Izerskich, nieopodal Świeradowa-Zdroju. Izerski Park Ciemnego Nieba jest przedsięwzięciem polsko-czeskim. Został utworzony w 2009 roku. Potem powstały w Polsce kolejne takie obszary. Prowadzone są tam obserwacje nocnego nieba, warsztaty i wykłady astronomiczne. W Sopotni Wielkiej w Beskidzie Żywieckim od trzech lat odbywa się Festiwal Ciemnego Nieba. W 2013 roku w Bieszczadach powstał Park Gwiezdnego Nieba „Bieszczady". Istnieje też Ostoja Ciemnego Nieba w gminie Sieraków.

Że jest to atrakcyjne, świadczy błyskawiczny rozwój astroturystyki, w której podróżuje się szlakiem pokazów astronomicznych. Jest więc szansa na zachowanie miejsc, gdzie można będzie jeszcze przeżyć „prawdziwą noc". Noc z całkowitą ciemnością. Gdy nad głowami widać miliony gwiazd, a Droga Mleczna naprawdę wygląda jak wylana na niebo struga mleka. 

Dlaczego noc powinna być ciemna? 

Bo oświetlając bez umiaru nocą ulice miast, domy itp., niszczymy naturalny rytm przyrody i tworzymy ogromne zagrożenie dla środowiska, w którym żyjemy.

Wiele gatunków zwierząt potrzebuje ciemnej nocy, by móc się łączyć w pary i rozmnażać. Ich młode zaś bez okresu wypoczynku w ciemności rozwijają się o wiele gorzej. Drapieżniki są niedożywione, bo przez łuny świateł nad ludzkimi osadami nie wychodzą w porę na łowy. Światła nadmorskich hoteli, portów i dróg mylą żółwie, które gubią drogę do morza i giną.

Najgorzej mają ptaki. Włączone lampy, latarnie i neony są dla nich śmiertelną pułapką. Oślepione i zdezorientowane rozbijają się o szyby. Coraz częściej dzienne gatunki ptaków zaczynają śpiewać w nocy.

Światło sztuczne zaburza nawet roczny naturalny cykl drzew i innych roślin, które tracą cenny czas na wypoczynek i odnowę sił!!! 

Ewa Dereń 
fot. shutterstock 

Źródło: Wróżka, nr 11/2015
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl