Klucz do dobrego życia

W tym domu zawsze mieszkały samotne kobiety, dlatego zmiana mieszkania pomogła przerwać złą passę. A klucz do nowego mieszkania okazał kluczem do nowego życia.

Matka, córka, wnuczka i popielata sunia Fama...

 

Tak moja babcia opisuje naszą rodzinę – powiedziała Joanna na dzień dobry, co brzmiało trochę dziwacznie. Była wyraźnie speszona, nie bardzo wiedziała, jak zacząć rozmowę. Poprosiłam, by usiadła.

– Mieszkamy razem w dużym domu z ogrodem – mówiła jednym tchem. – Odkąd pamiętam, same kobiety. Babcia czasem rozkłada karty, ale mnie nic nigdy nie chce powiedzieć. Poradziła, żebym poszła do pani. No i jestem… 

Joanna miała 27 lat, była początkującą dziennikarką i od trzech lat spotykała się z Jackiem. I właśnie zaproponował jej, żeby zamieszkali razem. 

– Jeszcze rok temu skakałabym z radości – mówiła. – A teraz nie czuję tego związku. Może to nie ten mężczyzna, z którym powinnam być? To jego zdjęcie. – Położyła je przede mną.

– Nie powinnaś z nim mieszkać, jeśli masz wątpliwości – stwierdziłam. – Jeśli do czerwca nic się nie zmieni, musisz się rozstać z Jackiem. Nie blokuj go i nie męcz siebie.

– Nie rozumiem, co się stało, przecież go kochałam – zastanawiała się na głos. – Marzyłam, że kiedyś wyjdę za niego za mąż, będziemy mieli dzieci… Ale dobrze, poczekam do czerwca, to w końcu tylko 3 miesiące.

 

Dom samotnych kobiet...

 

Pokazała mi następne zdjęcie. Na kanapie siedziały trzy kobiety, obok nich pies. Mama Joanny wyglądała bardzo młodo. A babcia raczej jak matka z dwiema córkami.

– W naszej rodzinie od czterech pokoleń kobiety rodziły, mając 17 lat. Mama też urodziła mnie w takim wieku. Babcia miała wtedy 35 lat i przejęła opiekę nade mną, żeby mama zdała maturę i dostała się na studia. Ja się wyłamałam…

reklama

– Babcia jest bardzo mądrą kobietą. Nie gnębiła z tego powodu twojej mamy, nie przymuszała jej do zamążpójścia, prawda? – stwierdziłam w zamyśleniu.

– Powiedziała, że daje moim rodzicom czas, aż dostaną się na studia; że całe życie przed nimi i nie powinni się śpieszyć – wpadła mi w słowo Joanna. – Dopiero wtedy niech zdecydują, czy chcą spędzić ze sobą resztę życia. I miała rację, po dwóch latach każde z nich poszło w swoją stronę. Ale są przyjaciółmi. I mogę na nich liczyć. Tata założył rodzinę, mam przyrodniego brata. Niestety mama wciąż jest sama…

– Musicie sprzedać dom i kupić oddzielne mieszkania. Wtedy wasze życie się odmieni – powiedziałam z przekonaniem. 

– W tym domu zawsze mieszkały samotne kobiety. Porozmawiaj o tym z babcią. To pomoże jej podjąć decyzję i przerwać złą passę. Zmiana mieszkania przyprowadzi na twój próg męża. Ważny będzie miesiąc twoich urodzin.

– To nie będzie Jacek? – zapytała trochę zdziwiona.

– Tego nie powiedziałam. To ty podejmiesz decyzję. Klucz do nowego mieszkania będzie kluczem do nowego życia.

– Wszystko to brzmi intrygująco – powiedziała na pożegnanie, już w drzwiach.

 

Klucz do nowego mieszkania okazał się kluczem do nowego życia

 

Kilka miesięcy później przyszła do mnie starsza pani. Od razu domyśliłam się, że to babcia Joanny.

– Miała pani rację, nasz dom był domem samotnych kobiet – wyznała. – Świadomie nigdy nie chciałam łączyć faktów. Przed nami mieszkały w nim dwie wdowy – moja babcia i moja matka. Każda straciła męża w młodym wieku. Kochałam ten dom, ale postanowiłam go sprzedać. O dziwo, kupiec się znalazł po dwóch miesiącach. Uznałam to za dobry znak. Wpłaciłyśmy już zaliczki na mieszkania. Chcę, żeby moja córka i Joanna były szczęśliwe. Mam nadzieję, że każda kogoś pozna i ułoży sobie życie. Bo sobie ułożą, prawda? – zapytała z nadzieją w głosie. 

– Szybciej, niż pani przypuszcza – potwierdziłam skwapliwie.

Po jakimś czasie Joanna znowu siedziała przede mną.

– Za kilka dni mam trzydzieste urodziny i wychodzę za mąż – mówiła uradowana.

Opowiedziała, że jej mama mieszka od roku z panem, od którego kupiła mieszkanie w kamienicy. A Joanna wychodzi za mąż za sąsiada, od którego pożyczała krzesła na parapetówę. Z Jackiem rozstała się krótko po naszej pierwszej rozmowie. A babcia prowadzi bogate życie towarzyskie. Niedawno wróciła z Kanady od swojej przyjaciółki. Zapowiedziała Joannie, że na jej ślub przyjdzie z kolegą…

Na ten temat

Pomyślałam, że często nie zdajemy sobie sprawy, jak wielkie znaczenie ma miejsce, w którym żyjemy czy prowadzimy biznes. Że dom jest jak gleba, w którą wsadzamy drzewo, gdy chcemy uwić szczęśliwe gniazdo. Ale od tej gleby zależy, jak silne korzenie będzie miało to drzewo. 

Aida Kosojan-Przybysz 
poetka, piosenkarka i jasnowidz w czwartym pokoleniu, dar odziedziczyła po prababce.


fot. shutterstock 

Źródło: Wróżka nr 3/2017
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl