Poplątane więzy krwi


W swoim towarzystwie czuli się obco. Nie wiedzieli, o czym mają ze sobą rozmawiać, i zdecydowanie woleli towarzystwo kolegów, z którymi dotąd się wychowywali. Ale nie zawsze tak się dzieje. Niektóre dzieci, nawet gdy są rozdzielone i nie wiedzą o tym, że gdzieś żyje ich siostra czy brat, instynktownie czują, że oni gdzieś są. Bywa, że tęsknią do nich przez całe życie, i wierzą, że któregoś dnia natrafią na ślad swoich bliskich. Niekiedy nawet próbują ich szukać.

Śmierć brata lub siostry stanowi dla reszty rodzeństwa zazwyczaj głęboką traumę. Kiedy umarła siostra Catherine Deneuve, ta znana francuska aktorka oświadczyła, że czuje się tak, jakby amputowano kawałek jej samej. I jeszcze dziś – choć od śmierci Franciszki minęło sporo czasu – to poczucie wielkiej straty wciąż jest w niej żywe. Hiszpański malarz Salvador Dali w dzieciństwie był świadkiem śmierci brata. Po wielu latach wyznał dziennikarzom, że przez całe życie bardzo mocno, niemal namacalnie czuł jego obecność. A wszystkie dziwaczne wyczyny i skandale, które wywoływał, miały tylko utrzymać go w przekonaniu, że on sam jeszcze żyje. Bo nosząc w sobie duszę martwego brata, nie zawsze był pewien, czy nadal jest wśród ludzi, czy już umarł.

Zdarza się często, że siostra lub brat zmarłego dziecka ma wyrzuty sumienia, że on przeżył, a ono nie. Antoni B. nazwał swego syna imieniem brata, który nie dożył 6. urodzin. W dzieciństwie obaj w czasie kąpieli zaczęli tonąć. Jeden jakimś cudem się uratował, a drugi poszedł na dno. Antoni przez całe życie starał się pokutować za tę śmierć. Osiągnął w życiu wielki sukces, został znanym architektem. Lecz nie zrobił tego ani dla rodziców, ani dla ukochanej kobiety, jak to bywa najczęściej, ale dla małego chłopca, który nigdy nie wypłynął z nurtu wezbranej rzeki. Ostatnio, gdy wygłaszał uroczystą mowę z okazji otwarcia obiektu, który zaprojektował, powiedział: „Dziękuję za ten most memu zmarłemu bratu”. Nikt nie rozumiał sensu tych słów. Nawet najbliższa rodzina.


Każde w swoją stronę


Hartmut Kasten, autor książki „Rodzeństwo: ideały, rywale, powiernicy”, pisze, że mniej więcej od 22. roku życia związki między rodzeństwem ulegają rozluźnieniu. Każde z nich zaczyna iść własną drogą, zdobywa zawód i znajduje sobie partnerkę lub partnera. Ten dystans może się powiększyć, gdy ktoś z rodzeństwa osiąga sukces zawodowy i szybko się bogaci albo gdy brat lub siostra wybierają kogoś, kto zdaniem pozostałych członków rodziny nie nadaje się na męża lub żonę. Wówczas pojawiają się takie uczucia, jak zazdrość i niechęć, które bardzo utrudniają utrzymanie bliskiej relacji.

reklama


Miłość umie się odradzać

Tak było w wypadku Aliny C., która pochodzi ze znanego warszawskiego rodu. Uznała ona, że brat zdradził ją i jej bliskich, wybierając na żonę dziewczynę nie dość, że ze wsi, to jeszcze innego wyznania (wiary prawosławnej). Po ich ślubie zerwała z nim wszelkie stosunki. Nie dzwonili do siebie, nie spotykali się nawet w czasie świąt. A wcześniej nie było dnia, aby nie zamieniła z bratem przynajmniej kilku słów. Również walka o spadek może głęboko rodzeństwo podzielić. Nawet najbliżsi sobie ludzie potrafią w takich sytuacjach uciekać się do najbardziej brutalnych metod.

Wielu jest gotowych na wszystko, żeby wydrzeć majątek. I często dopiero pod koniec długiego procesu uświadamiają sobie, że gra nie była warta świeczki. Bo szarpiąc się o pieniądze przodków, stracili coś, co ma znacznie większą wartość: braterską lub siostrzaną miłość. Ale na szczęście to uczucie potrafi szybko się odradzać. Zwłaszcza wtedy, gdy ktoś z rodzeństwa jest w bardzo trudnej sytuacji i wymaga natychmiastowej pomocy. Osłabione nici odzyskują wtedy moc i nawet zwaśnieni albo obojętni ludzie spieszą sobie na ratunek. Helena K. od dawna nie miała kontaktu ze swą siostrą Janiną, choć mieszkały nie tak znów daleko od siebie. Któregoś dnia poczuła jednak, że musi natychmiast do niej pojechać. Wsiadła więc do pociągu i wkrótce – bez uprzedzenia – zjawiła się w jej domu. Siostra umierała.

– Dlaczego to zdarzyło się tobie? – płakała Helena przy łóżku Janiny.
– Odkąd zachorowałam, dziękowałam Bogu, że to ja, a nie ty – odpowiedziała siostra.
Przekonały się wtedy, że nadal jest między nimi jakaś tajemna więź. Choć przecież tak długo się nie widziały.

Genetyczna pamięć

Coraz częściej dzieje się tak, że bracia i siostry spotykają się po latach i odkrywają na nowo. Mówią wtedy o dziwnej alchemii łączących ich uczuć. Czasy sprzyjają rozwijaniu takich relacji. W rozchybotanym współczesnym świecie dobrze jest mieć bliską osobę, najlepiej kogoś z rodziny. Nie wierzcie w to, że więzy krwi to przestarzałe pojęcie, które bezpowrotnie straciło znaczenie. Zachodnia prasa także zwraca uwagę, że związki między rodzeństwem wzmacniają się, krzepną i rozwijają. We Francji doniesiono ostatnio, że od kilkunastu lat coraz więcej sióstr i braci chce mieszkać w tym samym budynku. Ba! Zdarza się nawet, że wspólnie kupują dom, aby żyć pod jednym dachem.

Jerzy C. poznał na rodzinnym pogrzebie swoją przyrodnią siostrę. Dzieliła ich różnica wieku, linia życia i właściwie wszystko – prócz wspólnej matki.
Ale na tej smutnej uroczystości odkryli, że podobnie widzą rzeczy, ludzi, sprawy, że mają to samo poczucie humoru. Że nawet ich ulubione lektury są podobne.
Co dziwniejsze, okazało się, że oboje uwielbiają spać zawsze na lewym boku, z głową na poduszce odrzuconą do tyłu.

Brat i siostra odkryli w sobie pamięć genetyczną. Przylgnęli do siebie. Nieustannie rozmawiają przez internet, często się odwiedzają. Po pewnym czasie Jerzy zauważył, że lęki i napięcia w jego życiu zmalały dzięki przyjaźni z siostrą. Ma już 50 lat i jest przekonany, że spotkanie z nią to wielki dar. Takiego samego zdania jest siostra. A także jej syn, który nowego wujka wprost uwielbia.

Szczególna pora dla rodzeństw to środek życia i starość – czyli czas, kiedy rodzice już zmarli, a dzieci wyfrunęły z domu. Wtedy coś ciągnie do ludzi, z którymi spędziło się całe dzieciństwo. Słabną urazy, ginie zazdrość, a współzawodnictwo nie ma sensu. Bracia i siostry wyruszają wówczas na spotkanie, by jeszcze raz odkryć to bogactwo uczuć, które łączyły i dzieliły ich przez lata. Czułość i odrzucenie. Bliskość i dystans. Wrogość i wsparcie. Pomoc i rywalizacja. Miłość i nienawiść. Więzy krwi są dane na zawsze. Tylko one pomogą nam się ogrzać w świecie, w którym od ludzi wieje coraz większym chłodem.


Barbara Pietkiewicz

Źródło: Wróżka nr 6/2008
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl