Z bajki do dżungli


Z bajki do dżungli Trudno to wykluczyć. Zwłaszcza że Fossett dość szybko dorobił się wielkiej fortuny. Najpierw ukończył prestiżowy Uniwersytet Stanforda, później zaś obronił doktorat na uczelni stanowej w Missouri. Z dyplomem osiadł w Chicago i zaczął zarabiać dolary jako konstruktor operacyjnych systemów komputerowych. Pewnego dnia zadał sobie pytanie, gdzie płacą najwięcej. Odpowiedź była prosta: na giełdzie. Zaczął więc pracować w funduszu inwestycyjnym Merrill Lynch.

Swój pierwszy milion zarobił w wieku 33 lat, handlując nasionami soi. Zanim dwie dekady później przeszedł na emeryturę, w wyniku nietrafionych zakupów akcji dwukrotnie stracił wszystkie pieniądze. Ale za każdym razem udawało mu się z zyskiem odrabiać straty. Znając jego skłonność do ryzyka, można przyjąć, że przed lotem nad pustynią Nevada dokonał jakichś transakcji, które groziły mu bankructwem. Czyżby więc upozorował własną śmierć, aby pozbyć się kłopotów finansowych?

Satelitarna zmyłka

Jeśli ta wersja zdarzeń jest prawdziwa, to trzeba przyjąć, że rankiem feralnego dnia Fossett wsiadł do samolotu i wystartował w nieznanym nikomu kierunku, po czym – zamiast szukać dna wyschniętego jeziora – wylądował na dnie wyschniętego zbiornika wodnego, autostradzie lub wprost na jakimś odcinku pustyni. A tam czekał już ktoś, kto zabrał go do Argentyny, gdzie milioner mógł rozpocząć nowe życie, uciekając przed wierzycielami.

Jego żona zaś miała za zadanie jak najdłużej wstrzymywać poszukiwania. Coś w tym musi być, bo z 12 dostępnych na rancho maszyn Fossett wybrał zwrotną Citabrię – samolot używany głównie do akrobacji, którym nie da się daleko polecieć, ale za to można wylądować na prawie każdym terenie. Do tego nie zabrał ze sobą swego Breitlinga 829 – bajecznie drogiego zegarka, który wysyła sygnał w razie niebezpieczeństwa. Za dużo tutaj przypadków jak na człowieka, który każde przedsięwzięcie planował w najdrobniejszych szczegółach.

reklama


Na koniec jeszcze jedna tajemnica, tym razem dotycząca setek tysięcy ochotników biorących udział w poszukiwaniach w oparciu o satelitarne zdjęcia zamieszczone w internecie. Fotografie rejonów pustyni Nevada, w których miał zaginąć milioner, udostępnił wolontariuszom serwis Amazon, by mogli szukać wraku, siedząc w swoich domach. Istniała nadzieja, że ktoś z tysięcy ludzi wpadnie przypadkiem na jakiś trop. Jednak szansa ta okazała się równie wirtualna, jak same zdjęcia. Dwa tygodnie po rozpoczęciu akcji okazało się bowiem, że fotografie ukazują teren, który nigdy nie leżał na kursie Fossetta i jest oddalony od miejsca wypadku o setki kilometrów! Do dziś nie ma odpowiedzi na pytanie, jaka siła zmusiła poważną firmę do takiej „pomyłki”.

Musiała być jednak potężna, skoro serwis internetowy Amazon zaryzykował utratę reputacji, o którą walczył wiele lat. Nikt nie zna też odpowiedzi na pytanie, gdzie się podział Steve Fossett. Za to coraz więcej wskazuje, że nikomu nie zależy na rozwikłaniu tej zagadki. Zapowiada się więc, że legenda amerykańskiego milionera trwać będzie jeszcze przez długie lata. Według wspomnianych już raportów Fossett wystartowal o 8.45. Świadkowie twierdzą, że mial powrócić okolo 11.00, a więc dwie godziny później.

Poszukiwani, poszukiwana

Fossett nie jest jedyną sławą, która pewnego dnia dosłownie rozpłynęła się w powietrzu. Do dziś nie udało się trafić na ślad kilku innych znanych osobistości. Amelia Earhart – pierwsza kobieta, która samotnie przeleciała nad Atlantykiem. Zaginęła w 1937 roku podczas próby okrążenia Ziemi wzdłuż równika. Pomimo natychmiastowego podjęcia poszukiwań, na które rząd USA wydał około 4 milionów dolarów, nie natrafiono na żaden ślad samolotu. Niektórzy utrzymują, że po katastrofie mogła spędzić resztę życia jako rozbitek na jednej z wysp Pacyfiku.

Ettore Majorana – jeden z najwybitniejszych fizyków XX wieku. W 1938 roku wysłał list do przyjaciela, w którym zapowiedział swoje samobójstwo, i wsiadł na pokład promu płynącego do Palermo. Jego ciała nigdy nie odnaleziono. Wiele osób twierdziło, że jeszcze w latach 60. widywało go w Neapolu.
Roald Amundsen – pierwszy zdobywca bieguna południowego. Przepadł bez wieści w 1928 roku, gdy wyruszył na pomoc Umberto Nobilemu, który utknął na Arktyce. Nobile został później odnaleziony.
James Gray – komputerowy mózg Microsoftu. Zaginął w 2007 roku, gdy płynął swym jachtem niedaleko San Francisco. Przejrzano tysiące zdjęć satelitarnych. Bez rezultatów.

Jerzy Gracz

Źródło: Wróżka nr 9/2008
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl