Koń, który mówi

Kirsten HelmingNiech nos was prowadzi

Zdaniem duńskiej terapeutki, nasi bracia mniejsi wcale nie są zazdrośni o inne zwierzęta. To tylko nam się zdaje, że gdy na przykład więcej czasu poświęcamy drugiemu psu czy kotu, pierwszy z tego powodu cierpi. Tymczasem jest całkiem inaczej: dopiero gdy pan czy pani pomyślą, że ich pies czy kot jest zazdrosny o rywala, zwierzak odbierze sygnał, że coś jest nie w porządku. I wtedy faktycznie staje się drażliwy lub agresywny.

Z tych samych przyczyn nie należy zwierzęciu dawać do zrozumienia, że się nad nim rozczulamy. Bo ono nie zna takich pojęć, jak żal czy poczucie krzywdy lub bycia wykorzystywanym. Jeśli przejmie te negatywne emocje od człowieka, nie rozumiejąc ich przyczyny, zacznie czuć się źle.

Kirsten jest przekonana, iż zwierzęta nie chcą mieć niczego więcej, niż dostają. A co powinny od nas dostać?
– Na pewno nie ubranka – mówi Kirsten. – Wbrew temu, co sądzą niektórzy ludzie, psy wcale nie lubią nosić sweterków, bucików czy płaszczyków. Nie są przecież lalkami ani naszymi dziećmi, lecz naszymi zwierzęcymi przyjaciółmi.
Czego im zatem trzeba?

– Przede wszystkim elementarnego wychowania, takiej psiej kindersztuby – odpowiada Dunka. – Jeśli zwierzę nie dostanie od nas jasnych sygnałów, co mu wolno, a czego nie, będzie zagubione. A egzekwowanie tych zasad wcale nie jest trudne. Gdy pies czy kot się do nich nie stosuje, wystarczy pokazać mu plecy, nie poświęcać uwagi. Złość, krzyk zwykle nie daje efektów. Lekceważenie przez opiekuna to dopiero prawdziwa kara!

Terapeutka zwraca też uwagę, że pies musi koniecznie codziennie robić użytek ze swego nosa. Trzeba z nim chodzić na spacer nie tylko po to, żeby ćwiczył swoje ciało i załatwiał potrzeby fizjologiczne, ale również po to, aby wąchał wszystko, co napotka po drodze. Spacer do takiego miejsca, gdzie jest dużo zapachów, daje więcej niż długa wędrówka po najpiękniejszym parku. Dla kota z kolei najważniejsze jest dobre miejsce do leżenia.

reklama

Warto pamiętać również, że większość zwierząt bardzo lubi słuchać muzyki. Kirsten wezwano kiedyś do konia, który miał depresję. Zwierzę dało jej znać, że powodem jego cierpienia jest fakt, iż właściciel nie dotrzymuje obietnic. Gdy mężczyzna się o tym dowiedział, zrobił wielkie oczy ze zdziwienia. Rzeczywiście, jakiś czas temu obiecał koniowi nowy dach w stajni i już drugi rok odkładał remont.

Kiedy gospodarz zapytał: „Jak mogę to naprawić?”, Kirsten usłyszała w głowie pewną melodię. Zanuciła ją i oświadczyła właścicielowi, że koń chciałby mieć u siebie magnetofon. Mężczyzna zdziwił się jeszcze bardziej. Okazało się bowiem, iż tej rockowej ballady jego syn często słucha przy otwartym oknie, które wychodzi właśnie na stajnię. Kiedy zaczęli znowu puszczać tę piosenkę, depresja u konia minęła!

Kirsten HelmingWyszczekane kalambury

Rozmawiania ze zwierzętami może nauczyć się każdy. Jednak dużo trudniej jest odbierać informacje, niż je nadawać. Tym bardziej, że często nadchodzą one całkiem nieoczekiwanie – w postaci myśli, uczucia, obrazu lub słowa.
– Każdą taką wiadomość odbieram z uwagą – mówi Dunka. – Nawet wtedy, gdy na pierwszy rzut oka wydaje się ona absolutnie niedorzeczna.

Bo czy uwierzycie, że niektóre zwierzęta dają nam sygnały, iż mają ochotę na masaż? A tak czasem bywa. Trudnej sztuki masowania naszych braci mniejszych nauczyła Kirsten znana psycholożka zwierzęca i autorka kilku bestsellerów Linda Tellington-Jones. Ale takiego masażu, który likwiduje tik pyska, nauczył ją dopiero pewien koń wyścigowy. Był świetnym biegaczem, lecz wskutek tej wady często był dyskwalifikowany na zawodach.

– Wytłumaczył mi, jak powinnam go pociągnąć za nozdrze, aby uwolnił się zablokowany nerw – opowiada Kirsten. – Zrobiłam to i tik zniknął.
Dziwny komunikat Kirsten dostała też od olbrzymiego psa, którego właścicielem był pewien nocny stróż. Mężczyzna poprosił ją o pomoc, bo jego pupil nie chciał wychodzić na conocny obchód terenu. Gdy terapeutka spojrzała psu w oczy, poczuła wielki strach.
Okazało się, że groźnie wyglądające zwierzę po prostu bało się ciemności. Wcześniej jej nawet do głowy nie przyszło, że pies może bać się chodzić nocą...

Niezwykły był też problem, z jakim zwrócił się do Kirsten właściciel cyrku. Miał kłopot, bo jego papuga zaczęła psuć swój popisowy numer. Gdy terapeutka spytała ptaka, w czym problem, przyszedł jej do głowy obraz kobiety rozczesującej włosy grubym grzebieniem. Zapytała papugę, czy też by chciała być tak czesana. Ptak przytaknął, a kiedy opiekun spełnił jego prośbę, w świetnej formie powrócił na arenę.
– Jeśli nie zrozumiemy zwierzęcia od razu, ono będzie tak długo dawać nam znać, o co mu chodzi, aż wreszcie dopnie swego – mówi Kirsten. – To trochę przypomina zabawę w kalambury, w której jeden człowiek pokazuje coś na migi, a drugi ma odszyfrować, co ten pierwszy chce mu przekazać.

Innymi słowy: jeżeli nie uda nam się zrozumieć od razu, że psu coś weszło w nogę, to on zacznie przesadnie kuleć. Jeśli zaś boli go ucho, to coś nietypowego zacznie robić z uszami. Trzeba po prostu obserwować swojego pupila, być obecnym w jego psim, kocim czy końskim życiu.
– Zróbcie sobie czasami takie ćwiczenie: popatrzcie na świat z pozycji zwierzęcia – radzi Kirsten. – Wówczas na pewno odkryjecie wiele tajemnic, na przykład to, dlaczego kot lubi leżeć w jakimś niedorzecznym, na pozór bardzo niewygodnym miejscu. To was na pewno do siebie zbliży. Kto wie, może nawet na tyle, że czasem razem z nim utniemy sobie poobiednią drzemkę na kaloryferze?


Tekst: Anna Frankowska
Zdjęcia: Katarzyna Kulikowska, Agnieszka Nojszewska
Aktualne informacje o kursach Kirsten Helming –www.dobrypies.pl

Źródło: Wróżka nr 2/2008
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl