Złe słowo

Wyposażeni w miłość

A wcale spełnić się nie musiało. Gdyby piękna mała dziewczynka była otoczona silną miłością swoich rodziców, zwłaszcza matki, słowa niani spłynęłyby po niej jak woda po gęsich piórach. Można też powiedzieć, że „złe słowa” w przypadku Kasi, Joasi i Marii trafiły akurat w tę część ich duszy, która nie była wzmocniona. Joannę wychowywano jak chłopaka i ani ojciec, ani matka nie wspierali jej rozwijającej się kobiecości. Sobotnio-niedzielne porządki w domu Kasi były dla niej gehenną. Nieważne, jak dobre stopnie miała w szkole, jej mama nigdy nie była zadowolona z efektów.

Ojciec Marysi przez całe życie zwracał jej uwagę, że się garbi i chodzi bez wdzięku. Za dobry przykład podawał jej jakąś ulubioną prezenterkę telewizyjną. Może więc „złe słowo” było tylko najzwyklejszym przelaniem czary goryczy?
– Miłość i akceptacja ze strony matki jest doskonałą peleryną ochronną przeciwko złym słowom – uważa Beata Markowska.

To rodzice są dla nas dostarczycielami najważniejszych dobrych słów, które mogą stanąć do walki ze złymi słowami ludzi z zewnątrz. Czasami jednak matka lub ojciec zawalają sprawę i zamiast nas wzmacniać, karmią papką: „To ci się nie uda”, „Nawet nie próbuj”, „Inni są lepsi”. Zachowują się jak Matka Chrzestna, która zamiast zawieźć Kopciuszka na bal, transportuje go do… fabryki gwoździ, gdzie Kopciuszek musi stanąć przy taśmie produkcyjnej. Podcinają nam skrzydła. Ale, jak przekonuje Martin Seligman, twórca psychologii pozytywnej, w książce „Co możesz zmienić, a czego nie możesz”, wydarzenia z dzieciństwa nie zniewalają nas i każdy może się z nich otrząsnąć. Trzeba tylko pracować nad sobą i żyć świadomie. Już sam fakt, że znamy mechanizm działania złego słowa, jest bardzo ważny.

reklama

– Jeśli sobie uświadomimy, że to, co usłyszeliśmy, to była tylko myśl, której my sami dajemy władzę nad własnym życiem, mamy szansę na wyjście z tej bolesnej sytuacji – radzi doktor Sławomir Murawiec. Terapeutyczną moc może mieć też przegadanie, i to kilkakrotne, swojej pięty achillesowej z przyjaciółką. Przypomnij sobie tę prześmieszną scenę z filmu „Lejdis”, kiedy wszystkie cztery bohaterki żalą się sobie wzajem na swoje wady. Czasami warto przepaplać całą noc tylko po to, by usłyszeć mnóstwo „słów dobrych”, które odczarują to jedno złe.

Poza tym możesz spróbować wejść w skórę siebie samej sprzed lat, jeszcze raz przeżyć tę chwilę (w ramce przeczytasz, jak to zrobić) i roześmiać się Złej Wróżce w twarz.
A na koniec może warto też przypomnieć sobie stary przesąd, że życzenia szczęścia – za sprawą przewrotnych bogów – przyciągają jego odwrotność, czyli niepowodzenie. Mówimy przecież „połamania nóg”, życząc udanego egzaminu. Każda chwila jest dobra, żeby odczarować znaczenie złych słów w sobie. Dlatego Joanna, Katarzyna i Maria mogą każdego dnia powiedzieć sobie, że te wypowiedziane kiedyś „złe słowa” były w rzeczywistości najlepszymi dla nich życzeniami.


Krystyna Romanowska



Beata MarkowskaBEATA MARKOWSKA
, trener rozwoju osobistego z centrum Solaris, opisuje, jak radzić sobie z bolesnymi słowami z przeszłości:

Jeśli coś nas zraniło i emocje aż się w nas gotują, mimo że zdarzenie to nie miało wielkiego ciężaru gatunkowego, jest to wyraźny sygnał, że przyczyna naszej agresji lub, co gorsza, biernej agresji, która z czasem przeradza się w autodestrukcję – leży gdzie indziej. To, co się właśnie zadziało, pozwala nam odkryć pierwotne zranienia. Otwiera przed nami drogę do naszej zranionej Jaźni. Drogę zupełnie nieuczęszczaną, którą nawykowo omijamy. To, co mogło stać się szansą na uzdrowienie, najczęściej bywa kolejnym pretekstem do awantury lub zamknięcia się w sobie. Tak się dzieje przez lata. Nasz problem jednak nie znika, nie ulatnia się w atmosferze, jest natomiast coraz głębiej wypierany do podświadomości. Jak go stamtąd wydobyć?

  • Znajdź miejsce i czas, kiedy nikt Ci nie będzie przeszkadzać przez co najmniej pół godziny. Połóż się, nie krzyżując nóg ani rąk, lub usiądź z nogami opartymi o podłogę. Rozluźnij się, zamknij oczy, przez moment oddychaj głęboko. Przy każdym wdechu powtarzaj słowo „przypływ”, wydechu: „odpływ”. Podążaj za swoim oddechem, zobacz, jak wpływa do płuc, klatka piersiowa unosi się, powietrze przepływa do brzucha, wypełnia przeponę, brzuch unosi się.
  • Kiedy poczujesz się zupełnie zrelaksowana, przypomnij sobie problem. Odtwórz go w pamięci z najdrobniejszymi szczegółami.
  • Jaki to był dzień, jaka pora roku, jaka pogoda za oknem? Ile miałaś wtedy lat? Jak tego dnia się czułaś? Co robiłaś? Przypomnij sobie wszystkich uczestników tego zdarzenia. Jak do tego doszło? Co czułaś, kiedy to się zadziało? Jakie słowa padły? Co właściwie się stało? Najważniejsze to odtworzyć stan emocjonalny, który Ci wtedy towarzyszył.
  • Jeśli czujesz potrzebę uruchomienia jakichś emocji – zrób to. Jeśli chcesz wyrazić je płaczem, krzykiem, gestem, ruchem – zrób to. Pozwól sobie na swobodę wyrażania. Być może po raz pierwszy.
  • Teraz przejdź do pracy związanej z uzdrowieniem tego wspomnienia. Posłuż się swoim wewnętrznym okiem, zwanym wyobraźnią, i zobacz w swoim ciele rzecz, która jest obca, która do niego nie należy. Może to jest jakaś śrubka, kula, jakiś dziwny mechanizm, a może całe centrum dowodzenia, które sterowało tym zdarzeniem. Nie ma znaczenia, jak duże to jest. Sprawdź tylko, gdzie to jest i jak wygląda.
  • Teraz wyobraź sobie, że wyciągasz to z siebie. Następnie, wydając z siebie głośne „siuu”, rzuć to daleko od siebie, na lewą stronę, gdzie znajduje się śmietnik historii. Śmietnik historii możesz wyobrazić sobie na wiele sposobów: jako zwykły śmietnik albo kosmiczny odkurzacz, który pochłania wszystkie nieczystości, albo jako wiecznie gorejący ogień, trawiący każdą rzecz, która doń zostaje wrzucona.
  • Kiedy uda Ci się wyrzucić z siebie zbędny przedmiot, wówczas pogładź, pogłaszcz miejsce, w którym on tkwił do niedawna.
  • Wyślij tam miłość i światło. Zobacz, jak rana się goi, miejsce zasklepia i jak rodzi się tam nowe życie. Szczęśliwe życie.
Źródło: Wróżka nr 1/2009
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl