Strona 2 z 2
Nie marudź, działaj!
Dla wielu z nas środowiskiem naturalnym było i pozostanie miasto, jednak i tu ekologia może być stylem życia. Czasami wystarczy, by zamiast odpalać samochód, wybrać podróż autobusem, pociągiem albo rowerem czy dokręcić kran, z którego kapie woda.
– Są różne drogi do osiągnięcia szczytnego celu, jakim jest ochrona środowiska. Moja jest związana z akcją „Sprzątanie Świata” – opowiada Mira Stanisławska-Meysztowicz, prezes fundacji Nasza Ziemia i fundacji Sprzątanie Świata-Polska.
To dzięki niej także w Polsce przyjęła się inicjatywa masowej akcji sprzątania, tak popularna na całym świecie. Akcja organizowana jest co roku w trzeci weekend września i wtedy to dzieci i dorośli, biznesmeni, robotnicy, nauczyciele czy artyści wychodzą z domów, by rozejrzeć się w swoim otoczeniu i uprzątnąć szpecące krajobraz wszędobylskie odpady, które nad brzegiem rzeki, w parku czy rowie znalazły się za sprawą ludzkiego niedbalstwa i bezmyślności. A może z powodu braku wrażliwości?
– Wrażliwość na przyrodę wyniosłam z domu rodzinnego – wspomina Mira Stanisławska-Meysztowicz. – Ukształtowano we mnie przekonanie, że człowiek nie jest istotą nadrzędną, ale częścią łańcucha życia i że jeśli będę niszczyła inne formy życia, to w końcu zagłada czeka mnie samą.
reklama
Jako matka trzech synów Mira zawsze z niepokojem myślała, jak będzie im się żyło w świecie, w którym wybuchają reaktory atomowe, a na co dzień z milionów kominów i rur wydechowych wypuszczamy w powietrze trucizny. Ekologia ma dla niej bardzo osobisty, ludzki wymiar, a na środowisko składa się też dorobek kulturalny, który przecież przyrodą był inspirowany i powinien być jej częścią.
– Poszanowanie tradycji, swoich korzeni, starszych ludzi – to dla mnie również ważny element ochrony środowiska – twierdzi ekolożka.
Bycie „eko” to styl życia, postawa, która wymusza, by być aktywnym i zamiast siedzieć w domu i narzekać, wziąć sprawy swoje ręce. Co roku w kwietniu w większości dużych miast ekolodzy organizują różne akcje, by uczcić w ten sposób Dzień Ziemi. Coraz większy zasięg ma przypadający we wrześniu Europejski Dzień bez Samochodu czy zimowa akcja Klubu „Gaja” z Bielska-Białej „Jeszcze żywy karp”, w której ekolodzy przed Wigilią namawiają do humanitarnego traktowania zwierząt i kupowania karpia z lodu. Zapewniają, że to skuteczny sposób na oszczędzenie tym zwierzętom niepotrzebnego cierpienia i stresu w drodze na nasze stoły.
Wiele akcji ekologicznych ma zasięg lokalny i jednoczy mieszkańców danej okolicy, na przykład sprzątanie brzegów Wisły i znakowanie nad rzeką granic rezerwatów, organizowane dla warszawiaków przez fundację Ja Wisła. Działacze fundacji namawiają miłośników królowej polskich rzek, by bardziej o nią dbali, wraz z nimi szukają śladów jej kultury i historii.
– Zanim powstaną reprezentacyjne bulwary i złote plaże, nad Wisłę powinna powrócić świadomość mieszkańców miasta o rzece – zauważa szef fundacji Przemysław Pasek.
Dlatego w ramach projektu „Chodź nad Wisłę” działacze fundacji stworzyli w internecie ścieżkę edukacyjną z trasami i setkami punktów informacyjnych. To tylko wybrane pomysły, przykłady ekologicznych dróg. Każdy może znaleźć swoją własną, jak najbardziej… zieloną.
Adresy przykładowych organizacji ekologicznych: www.klubgaja.pl
www.jawisla.pl
www.naszaziemia.pl
www.bocian.org.pl
www.otop.org.pl
www.eko-cel.pl
www.pracownia.org.pl
Katarzyna Głowacka
dla zalogowanych użytkowników serwisu.