Nastolatka na zakręcie

Nie ma bardziej burzliwego okresu w rozwoju niż czas dojrzewania. To wtedy, nieomal z dnia na dzień, młody człowiek zmienia się nie do poznania. W najspokojniejsze charaktery wstępuje istny diabeł…

Nastolatka na zakręcie Dzień, kiedy nasze spokojne dotąd dziecko staje się na przemian buntownikiem albo mędrcem, który z całą pewnością „wie najlepiej”, pojawia się niespodziewanie. I choć wiemy, że ten moment musi nadejść, to najczęściej jest on zaskoczeniem. Zazwyczaj zastanawiamy się, gdzie podziało się „słodkie maleństwo” i w którym miejscu popełniliśmy wychowawczy błąd.

Tymczasem, choć błędów wychowawczych nie można oczywiście całkowicie wykluczyć, główną „winę” za te przemiany ponosi przechodzący gwałtowną reorganizację mózg nastolatka. Szczególnie dziewczynek, u których naturalna przebudowa funkcjonowania mózgu łączy się z przygotowaniem organizmu do macierzyństwa.

Mózg dziewczyny zalewany jest ogromnymi dawkami „wysokooktanowego hormonu kobiecości” – estrogenu. Przysadka mózgowa zaczyna pracować pełną parą, pławiąc się w hormonach odpowiedzialnych za reakcje na naciski społeczne. Staje się przy tym źródłem najbardziej zwariowanych pomysłów i nasilających się wewnętrznych konfliktów. Nieuchronnie towarzyszy im walka o niezależność i budowa własnej, nowej tożsamości.

Gwałtowny przypływ estrogenu i progesteronu napędza w mózgu nastolatki funkcjonowanie tych połączeń i obwodów, które powstały jeszcze w okresie płodowym, a teraz przebudziły się z dziecięcego snu.

W efekcie specyficzne kobiece obwody mózgowe, i tak wzmocnione już w dzieciństwie, stają się jeszcze wrażliwsze na wszelkie społeczne niuanse, jak akceptacja czy odrzucenie. Praktycznie wszystkie ośrodki kobiecego mózgu: odpowiedzialne za umiejętność komunikacji, za emocje, zmiany nastrojów, zdolności manualne i poznawcze, zmieniają się pod wpływem podwyższonego poziomu estrogenu.

reklama

Hormonu, który uwrażliwia, powodując, że nastolatka staje się coraz bardzie krytyczna wobec siebie i otoczenia. Pierwszymi „ofiarami” tego zwiększonego krytycyzmu są oczywiście rodzice lub opiekunowie… Mózg nastolatki, gotowy walczyć „z dorosłym wrogiem” dosłownie o wszystko, jak ognia boi się konfliktów ze swoją grupą rówieśniczą. Nawet profesor z ukończonymi dziesięcioma fakultetami nie będzie wiedział o „prawdziwym życiu” tyle, ile wie koleżanka z klasy.

Pierwszymi „ofiarami” stają się oczywiście rodzice. To właśnie chęć utrzymania bliskich kontaktów z własną grupą sprawia, że tak wiele nastolatek „wisi” godzinami na telefonie lub nie odrywa się od internetowych komunikatorów. Ciągła wymiana sekretów, informacji, opinii jest dla młodych dziewczyn metodą pobudzania ośrodków przyjemności w mózgu. To natychmiastowy zastrzyk dopaminy, największa neurologiczna nagroda! Dla mózgu nastolatki dopamina jest tym, czym dla narkomana heroina.

U chłopców okres dojrzewania przebiega inaczej, choć również mamy do czynienia z wysypem hormonów. Tyle tylko, że są to hormony o zupełnie innych właściwościach. Nastoletni chłopcy, nawet ci, którzy nie tak dawno byli bardzo komunikatywni, nagle zaczynają operować monosylabami, odsuwają się kompletnie od życia rodzinnego i najchętniej tkwią zamknięci w swoim pokoju. Dzieje się tak za sprawą testosteronu. Hormon ten, jak wykazały ostatnie badania, zmniejsza skłonność do mówienia i redukuje do minimum zainteresowanie interakcjami społecznymi, z wyjątkiem tych związanych z seksem lub rywalizacją.

Tymczasem w organizmie nastolatki ze zwiększoną niż dotąd siłą do gry wkracza hormon stresu. Sprawia on, że nasza pociecha nadzwyczaj łatwo się denerwuje i częściej niż dotychczas bywa spięta, jakby w ciągłej gotowości do odparcia ataku. Nic dziwnego zatem, że wraz z rówieśnikami nieustannie szuka nowych sposobów, aby się rozluźnić. Czasami sposoby te mogą być naprawdę niebezpieczne.

Nie przez przypadek to właśnie nastolatki (obojga płci) tak często popadają w uzależnienia od narkotyków lub innych używek. W okresie dojrzewania układ kontroli emocji i popędów, mieszczący się w korze przedczołowej, dopiero się tworzy. Stąd tak silne i gwałtowne zmiany nastrojów. Kora przedczołowa to obszar mózgu, w którym u dojrzałych osób sygnały emocji i popędu podlegają pewnemu, przynajmniej intelektualnemu, osądowi.

U dziewcząt już od 12. roku życia zaczyna powstawać tak dużo komórek, że kora przedczołowa po prostu nie jest w stanie ich na bieżąco porządkować. System przekazu emocjonalnego ciągle „utyka w korkach”, co prowadzi do częstej utraty kontroli nad własnymi popędami. O większości rzeczy zaczynają decydować impulsy.

Nastolatki potrafią więc wpaść na pomysł i... momentalnie go zrealizować, ani przez chwilę nie zastanawiając się nad konsekwencjami swoich działań. Kiedy ktoś stara się ograniczyć ich szaloną wyobraźnię, reagują gwałtownie i agresywnie. Wszelkie nakazy traktują jak zamach na ich wolność. Potrzeba gwałtownego wyrwania się spod opieki dorosłych jest szczególnie silna, kiedy nastolatkowie przeżywają pierwszą miłość, która nie zawsze znajduje zrozumienie u opiekunów. Czasami siła buntu w takiej sytuacji może doprowadzić do tragedii. Szalejące hormony nawet z drobnego nieszczęścia potrafią zrobić ogromną katastrofę.

Warto wiedzieć, że takiego zachowania nastolatków zazwyczaj nie da się uniknąć czy do końca okiełznać. To etap, który trzeba po prostu przejść. Czysta biologia. Za sprawą hormonów płciowych komórki mózgowe rosną, tworzą nowe połączenia i musi minąć parę lat, nim nowe obwody powiążą się we właściwy sposób z odpowiednimi końcówkami w korze przedczołowej. Wcześniej szybki dostęp do niej jest właściwie niemożliwy, więc reakcje młodego człowieka często bywają bezrefleksyjne. A nam pozostaje jedynie chronić nasze dzieci przed społecznymi skutkami ich szalejących mózgów…


Jerzy Gracz

Źródło: Wróżka nr 1/2010
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl