Taniec ludzi księżyca

Prawdziwe tańce

Prawdziwe tańceSą trzy zasadnicze grupy tańców: karnawałowe balih balihan, obrzędowe wali, które tańczy się na zewnętrznym dziedzińcu świątyni, oraz bebali wykonywane na dziedzińcu wewnętrznym. Tu wstęp mają tylko wtajemniczeni. Rytualne tańce oparte są na Ramajanie – hinduskiej epopei o dziejach bóstw.
Pierwszym tańcem, którego uczą się dziewczęta, jest legong keraton, opowieść o porwaniu księżniczki Rangkesari i o walce, jaką toczy o jej uwolnienie książę narzeczony z księciem porywaczem. Pierwszym tańcem chłopców jest baris, taniec wojowników. Kosztuje tancerzy wiele wysiłku, gdyż nie szczędzą sobie ciosów. Znawcy twierdzą, że to najbardziej niezwykły ze wszystkich balijskich tańców.

Popularnym tańcem karnawałowym jest tari panjembrama. Wykonuje go – na powitanie gości – osiem dziewczynek w złotych sukniach i koronach z papieru i kwiatów upiętych na ciężkich srebrnych ramach. W świątyni na powitanie bogów wykonywane są bardziej skomplikowane gabor, rejang i pendet. Uczą się go dziewczynki, które kończą pięć lat.

Najlepsze będą kiedyś tańczyć sanghjangh, który wymaga niezwykłych umiejętności. Dziewczęta modlą się w świątyniach kilka tygodni. Kiedy mistrz tańca uzna, że są gotowe, wchodzą w trans i tańczą na rozpalonych do czerwoności kamieniach, zupełnie jak bogini Sita, kiedy tańczyła, żeby dowieść Ramie i bogom swej czystości. Sanghjangh, taniec na bambusowym drągu, jest tańcem wewnętrznego dziedzińca i nie można go fotografować.

reklama

Ten delikatny rytuał łatwo zepsuć. A wówczas skutki mogą być poważne: słońce wypali plony albo deszcz nie przestanie padać. Albo wulkan zatrzęsie ziemią. Tańczy się go w piątym i szóstym miesiącu roku. Jeśli tancerzom uda się dopełnić go właściwie, wszyscy mieszkańcy wioski będą w nadchodzącym roku syci i zdrowi. Nie można go zatańczyć, nie będąc w transie. A trans jest dowodem łączności z Bogiem.

Do magicznych tańców należy też barong, taniec, który potrafi wygnać demony. Barong może opowiadać różne historie, na przykład tę o złej matce Dewi Kunti, wyznawczyni bogini Kali, która by odzyskać zdrowie, złożyła w ofierze własnego syna Sahadewę. Kali weszła w ciało Kunti i pożarła chłopca. Sziwa wzruszony jego losem dał mu nieśmiertelność, zamieniając w smoka – Baronga.

Barong, choć przerażający, jest dobrym duchem lasu, opiekunem wiosek, przepędza demony, bo zna ich naturę, jako że sam doświadczył zła. Walczy z Rangdą, która jako Dewi Knuti była jego matką – esencją zła, władczynią demonów. Rangda wchodzi w trans, który pozwala jej wykorzystać siłę czarnej magii, Barong sprawia, że krisy tancerzy stają się magiczne i pozwalają im zabić demony. Jeśli rytuał się dopełni – zło zostaje wygnane z wioski.

Źródło: Wróżka nr 7/2010
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

Promocja wróżka