Oko w oko z szatanem

Święty kontra demony Święty kontra demony
Motyw wypędzania złego ducha inspirował najwybitniejszych malarzy. Choćby Francisco Goyę. Jego obraz „Święty Franciszek Borgiasz wspiera umierającego grzesznika” (1795) jest jednym z najcenniejszych dzieł w katedrze w Walencji.

Bezczelny diabeł ma gdzieś nowoczesne modlitwy!

Pierwsze rytuały uwolnienia od wpływu szatana również budziły zgorszenie i niepokój. Odprawiał je… Jezus z Nazaretu. A faryzeusze zarzucali mu, że wysługuje się przy tym złymi duchami. Chrystus moc wyrzucania demonów przekazał apostołom. U zarania chrześcijaństwa praktykowano więc wypędzanie diabła bez żadnych ograniczeń. Po prostu zajmowali się tym ci, którzy akurat czuli się na siłach. Ale ta samowola szybko się skończyła.

Pierwsza wzmianka o tym, że oficjalnie ustanowiono funkcję egzorcysty, pochodzi z listu papieża Korneliusza (251-253 rok) do biskupa Antiochii Fabiusza. Ich święcenia (na wzór kapłańskich) wprowadzono 150 lat później, po synodzie w Kartaginie (398 rok). Zwyczaj ten przetrwał prawie 1300 lat, aż do 1972 roku! Ostatnio ustalono, że posługa egzorcyzmów sprawowana może być na mocy specjalnego i wyraźnego zezwolenia ordynariusza.

– Dzisiaj nie ma święceń ani jakiegoś specjalnego pasowania na egzorcystę – mówi ksiądz Tomasz. – Gdy otrzymałem polecenie zajęcia się posługą uwalniania, poprosiłem biskupa o błogosławieństwo. Kiedy je otrzymałem, długo się modliłem, a następnego dnia zająłem się swoim pierwszym przypadkiem – wspomina.

reklama

Sformalizowany tekst egzorcyzmu wprowadzono tysiąc lat po oficjalnych mianowaniach kapłanów, którzy zostali oddelegowani do wypędzania złych duchów. Dopiero w 1523 roku Alberto Castellani opublikował „Liber sacerdotalis” („Księga kapłańska”), a papież Leon X uznał dokument za kanoniczny. Dość szybko zastąpił go jednak inny tekst. W 1614 roku papież Paweł V wydał Rytuał Rzymski, który przetrwał aż do końca XX wieku. 4 czerwca 1990 roku Kongregacja Kultu Bożego wprowadziła nowy tekst egzorcyzmów „Rituel ad interim”. I się zaczęło.

Według „Osservatore Romano” do Watykanu napływały masowo skargi na to, że nowy rytuał jest nieskuteczny, a szatan staje się coraz bardziej bezczelny i poczyna sobie coraz śmielej. Metodą prób i błędów zaczęto więc poprawiać nowy tekst. Trwało to bez mała 10 lat! Wreszcie 26 stycznia 1999 roku Prefekt Kongregacji kardynał Jorge Arturo Medina Estevez oficjalnie zaprezentował tekst nowych egzorcyzmów w Biurze Prasowym Stolicy Świętej.

I miało być idealnie. Tymczasem ojciec Amorth twierdzi, że wcale nie jest. – Dali nam słabą broń – mówi w wywiadzie dla „30 Giorni”. – Skuteczne modlitwy, których używano od dwunastu stuleci, zostały usunięte i zastąpione przez nowe, którym tej skuteczności brakuje. Wszystko dlatego, że tekstu nowego rytuału nie pisali specjaliści, którzy ze złym duchem znają się od dawna, a ludzie, którzy egzorcystami nigdy nie byli i działania szatana nie doceniają. Mało tego, patrzą na kolegów egzorcystów z lekkim lekceważeniem.

– Jesteśmy taktowani jak szaleńcy, jak fanatycy. Mówiąc ogólnie, egzorcyści są zaledwie tolerowani przez biskupów, którzy ich mianowali – mówi Amorth.

Nie znasz dnia ani godzinyNie znasz dnia ani godziny
Nad głowami ludzi Dobro i Zło walczą o ich dusze. „Egzorcyzmy opętanego” pędzla Mistrza z San Severino (XIII wiek).

Hopkins straszy demona, my cicho prosimy

A, zdaniem egzorcystów, ciągle jest z kim walczyć. – Opętani bluźnią Panu Bogu, przerażająco wrzeszcząc, niekiedy w kilku językach, bywa, że charczą, kiedy indziej ich głos brzmi zaskakująco pięknie. Nieszczęśnicy wymiotują szkłem, gwoździami, a czasem – jak zapewnia ojciec Amorth – kawałkami sprzętu RTV. Kiedy indziej w ich ustach pojawiają się płatki róż…

– Nie ma reguły. Każdy przypadek jest inny – przekonuje rzymski demonolog. – I dlatego właśnie kluczową sprawą jest rozpoznanie, czy rzeczywiście mamy do czynienia z opętaniem.

Egzorcyści mają obowiązek zbadania każdego przypadku, gdzie pojawiają się strach przed świętością, umiejętności paranormalne oraz jakiekolwiek zachowania niezwyczajne, odbiegające od normy. To dlatego egzorcyście pomagają dzisiaj świeccy, najczęściej lekarze, psychiatrzy, psychologowie czy psychoterapeuci. Ich  głównym zadaniem jest wykluczenie choroby psychicznej. Wtedy mogą robić swoje boscy komandosi…

Kapłani polegają na swoim doświadczeniu i intuicji, ale też często uciekają się do podstępu. We Włoszech do trzech białych kopert wkładają dwie białe kartki i jeden święty obrazek. Podając je nieszczęśnikowi, wiedzą, że jeśli jest opętany, bo z pewnością bardzo gwałtownie zareaguje na tę z obrazkiem. W Polsce próbują mu niepostrzeżenie położyć na plecach stułę. – Gdy w kogoś wstąpił zły duch, to na pewno wywoła u niego agresywną reakcję – zapewniają.

O ile opętani zachowują się niekiedy dokładnie tak, jak na filmach, o tyle kapłani odprawiający egzorcyzmy nie mają nic z hollywoodzkich „zaklinaczy” pokroju Jasona Millera ze słynnego „Egzorcysty” Fredkina. – Nikt się nie miota, nie rzuca dziwnych zaklęć ani nie wymachuje na lewo i prawo krucyfiksem – zapewniają. – Modlimy się w skupieniu i śpiewamy psalmy – przekonują. I tak do skutku – kilka, kilkanaście godzin, czasami kilka dni z przerwami.

Kapłani nie zwracają się bezpośrednio do złego ducha, o pomoc w uwolnieniu spod jego wypływu proszą Jezusa Chrystusa, Boga Ojca, Najświętszą Marię Pannę, świętych i Michała Archanioła (to on, kiedy Satanael zbuntował się przeciwko Bogu, wystąpił jako pierwszy przeciwko niemu z okrzykiem: „Któż jak nie Bóg!”). Bo komandosi Pana Boga walczą nie siła, a… prośbą.

Zlot egzorcystów na Jasnej GórzePodczas egzorcyzmów opętani przerażająco wrzeszczą, niekiedy w kilku językach. Bywa, że charczą, kiedy indziej ich głos brzmi zaskakująco pięknie. Wymiotują szkłem, gwoździami, a czasem… kawałkami sprzętu RTV.

Zlot egzorcystów na Jasnej Górze
W lipcu 2005 roku w Częstochowie odbyło się Międzynarodowe Spotkanie Egzorcystów. W zjeździe wzięło udział około 280 osób, w tym 130 księży i ponad 140 osób świeckich z 27 krajów świata. Wśród nich m.in.: przewodniczący Międzynarodowego Stowarzyszenia Posługi Uwolnienia, Rufus Pereira z Bombaju. Jasnogórska konferencja trwała cztery dni i była zamknięta dla osób postronnych.

Jak twierdzi Episkopat Polski, demonolodzy przede wszystkim wymieniali doświadczenia związane ze stosowaniem rytuału „Rituel ad interim” oraz współpracą ze specjalistami świeckimi (np. psychiatrami). Ponadto dyskutowano o zagrożeniech, jakie niosą ze sobą magia, New Age i etnomedycyna. Zjazdy egzorcystów odbywają się dwa razy do roku, zazwyczaj w Niemczech i we Włoszech.

Czym jest opętanie?
– Mówimy, że jakaś osoba jest w sensie dosłownym opętana przez złego ducha, jeśli ten w pewnych chwilach pozbawia ją świadomości i w ciele jej odgrywa rolę duszy – uważa francuski jezuita ksiądz Poulain. – Posługuje się, przynajmniej pozornie, jej oczyma do widzenia, jej słuchem do odbierania dźwięków, jej ustami do mówienia czy to do otoczenia, czy to do współtowarzyszy. On cierpi, jeśli skóry dotknie jakiś przedmiot święty, który go niejako parzy. Jednym słowem, wygląda, jakby się wcielił w człowieka.

Egzorcyzmy to nie zaklinanie!
Greckie słowo eksorkidzein, od którego wywodzi się nazwa obrzędu, oznacza „zaklinać”. To dlatego w niektórych słownikach przeczytamy, że egzorcyzmy to „obrzęd liturgiczny polegający na zaklinaniu szatana albo wypędzaniu go z człowieka czy rzeczy”. Z kolei „Katechizm Kościoła Katolickiego” wyjaśnia: „Gdy Kościół publicznie i na mocy swojej władzy prosi w imię Jezusa Chrystusa, by jakaś osoba lub przedmiot były strzeżone od napaści Złego i wolne od jego panowania, mówimy o egzorcyzmach”.

To nie ludzie sprzeciwiali się beatyfikacji Jana Pawła II, ale szatan – mówi naczelny egzorcysta Watykanu, ojciec Gabriele Amorth.

Jan Paweł II egzorcysta

Podczas swojego pontyfikatu Ojciec Święty odprawiał egzorcyzmy trzy razy. Tyle wypadków udokumentował naczelny egzorcysta Watykanu, Gabriele Amorth.
Pierwszy raz doszło do tego 27 marca 1982 roku. Wiadomo jedynie, że opętana była kobietą, rytuał wypędzania złego ducha się powiódł. Watykan nie zajął w tej sprawie oficjalnego stanowiska ani tym bardziej nie ujawnil nazwiska opętanej.

Jeszcze mniej wiadomo o drugim przypadku. Według różnych źródeł doszło do niego w roku 1998 albo 2000. Media nie są też jednomyślne, jeśli chodzi o ich skuteczność. Według większości przekazów się powiodły, jedynie media angielskie i amerykańskie przedstawiają je jako nieskuteczne. Po raz trzeci Jan Paweł II był zmuszony zmierzyć się z demonem 6 września 2000 roku. O wydarzeniu szeroko rozpisywały się włoski „Il Messagero” i londyński „The Times”. Podczas audiencji przed Bazyliką św. Piotra do papieża podeszła kolejna wierna, pragnąc ucałować pierścień Rybaka i otrzymać błogosławieństwo Głowy Kościoła.

Dziewczyna uklękła, ale gdy Ojciec Święty dotknął jej głowy i pobłogosławił, nagle zaczęła krzyczeć jak potępiona, bluźnić w kilku językach i przeklinać Jana Pawła II. Zarówno papież, jak i stojący przy nim biskup Stanisław Dziwisz osłupieli. Do dziewczyny podbiegli księża, chcąc ją odciągnąć, lecz nie dali rady – była zbyt silna. Jak się okazało, bardzo dobrze znał ją obecny podczas audiencji Gabriele Amorth. – To dobra, skromna dziewczyna, głęboko wierząca – tłumaczył. – Lecz gdy miała 12 lat, opętał ją demon. Co noc śniły jej się diabły, trupy, cmentarze. Budziła się, wyjąc nieludzkim głosem. Próbowałem ją ratować… Najwyraźniej dotknięcie Ojca Świętego musiało zbudzić złego ducha w ciele Włoszki. – Ojciec Święty tylko spojrzał dziewczynie prosto w oczy. Była spocona i drżała na całym ciele.

„Przez następne pół godziny Jan Paweł II modlił się cicho, co jakiś czas powtarzając: »Idź precz, szatanie«. Wreszcie dziewczyna uspokoiła się i wstała z kolan, a potem, cała we łzach, wyszła, wspierając się na ramieniu ojca Amortha” – relacjonował wydarzenie „The Times”. Joaquin Navarro-Valls, rzecznik Watykanu, przyznał, że papież odprawił jedynie część egzorcyzmów. Następnego dnia rytuał trzeba było powtórzyć. Zajęli się tym księża pod wodzą Gabriele Amortha. Kiedy po kilku seansach w końcu udało się pokonać demona, ojciec Amorth przyznał, że było to jedno z najtrudniejszych opętań, z jakim miał do czynienia.


Ewa Kadys
fot. Be&W, Materiały Prasowe,
Shutterstock.com

Źródło: Wróżka nr 6/2011
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl