Wieczór przetrwania

Agnieszka, 37-letnia filolożka, tylko raz przeforsowała święta w Egipcie i choć było cudownie, wie, że już nigdy tego nie powtórzy. –Teściowa pokazała mi, kto rządzi w tej rodzinie. Następnego roku od października trzy razy lądowała w szpitalu, i choć badania nic poważnego nie wykazały, wzywała wciąż męża na „ostatnią rozmowę”, twierdząc, że umiera. Trzymała nas tak w pogotowiu, nie pozwalając ruszyć się z miasta. W pewnym momencie dała nam do zrozumienia, że bez syna nie wyobraża sobie świąt, bo ona przecież może w każdej chwili... A zaraz potem dodała, że mimo to upiecze jak co roku piernik, bo mój nie jest taki, jak Janek lubi.

Karp podlany łzami

Agnieszce bardzo ciężko jest przeżyć te dwa dni w przepastnym domu teściów w zachwytach nad karpiem w białym winie, w towarzystwie szwagra i jego ostatniej narzeczonej. Ona wciąż jest bezdzietna, a Maja… Od kiedy pojawiła się w życiu Daniela, teściowie wciąż rozpływają się nad starszym synem. Bo „Majeczka, nie dość że skończyła prestiżowe studia i dostała się do świetnej firmy, to już planuje dziecko” i że „jakby ją poprosić, może popytać o pracę dla Agnieszki”.

– To koszmar! Tyle razy tłumaczyłam im, że nie chcę wracać do pracy na etacie, że tych kilka zleceń na tłumaczenia pozwala mi nieźle zarobić, a pensja Janka też nie należy do najmniejszych. A w dodatku zaczęłam robić doktorat. Ale nie – nie pracujesz i w dodatku nie wychowujesz dzieci – co z ciebie za żona! Trzeba cię nawrócić na etatowy kierat. I co z tego, że cudem się urwałam z pracy w korporacji, gdzie „robiłam karierę”, a przy okazji doprowadziłam się do wypalenia i depresji.

Agnieszce zawsze wydawało się, że jest silną osobowością, ale ta pewność rozbija się o kant wigilijnego stołu teściów. Po Wigilii, już w domu, otwiera wino i płacze nad kieliszkiem. Mężowi tłumaczy, że zawsze jej się tak robi w święta. Nie powie mu przecież, że ma po uszy jego ojca, podsuwającego jej życzliwie co kwadrans nowy pomysł na „znalezienie pracy’’ i brata ironizującego na temat zarobków doktorantów filologii.

reklama

Że pobłażliwe uśmiechy teściowej i przyszłej szwagierki, gdy mowa o wnukach, doprowadzają ją do pasji. Że trudno jej też znieść zachwyty teściowej nad zaradnością synów, którzy nie dość, że przystojni i mądrzy, to potrafili się w życiu ustawić, ale kobiety nie zawsze potrafią to szczęście docenić. Janek nie przywiązuje do tego wagi. – Przecież wiesz, jacy oni są, na święta ich nie zmienię – bagatelizuje. Ale Agnieszka już nie śpi po nocach, czekając na tę wieczerzę przetrwania.

A może nie warto się zadręczać, czekając na rozwój wypadków, tylko samej podkręcić akcję? Można warto wypytać teściową o przepis na tego wspaniałego, podlanego winem karpia czy jej słynny piernik. Można też spytać szwagra, jak to robi, że lgną do niego coraz piękniejsze dziewczyny. – Ludzie lubią mówić o swoich sukcesach. Tak właśnie można zbudować skuteczną tamę dla irytujących opowieści teściów – podsuwa Agnieszce pomysł na odwrócenia uwagi od niewygodnych dla niej tematów Matylda Rajewska.

Tradycyjną wigilię zaczynamy od czytania fragmentu z Ewangelii św. Łukasza o narodzinach ChrystusaWigilijne przykazania

★ Tradycyjną wigilię zaczynamy od czytania fragmentu z Ewangelii św. Łukasza o narodzinach Chrystusa (Łk 2, 1-20). To zadanie powierza się najmłodszemu dziecku bądź osobie obdarzonej najlepszą dykcją.

Po czytaniu następuje modlitwa, którą prowadzi senior, a częściej seniorka rodu. Osoby niewierzące powinny uszanować uczucia religijne innych – nie modlą się, ale stają we wspólnym kręgu.

Po modlitwie seniorka rodu składa wszystkim życzenia, a gospodyni podchodzi z opłatkiem do niej i jej męża, a następnie do każdego członka rodziny po kolei, według starszeństwa.

Po opłatku zasiadamy do wieczerzy. Gości usadzamy przy stole według wieku, powiązań rodzinnych, a przede wszystkim – osobistych sympatii. Jeśli matka i teściowa są zwaśnione, warto usadzić je po dwóch przeciwległych stronach stołu. Po ich prawicy sadzamy ich krewnych.

★ Przy wigilijnym stole unikamy tematów drażliwych, takich jak polityka, religia, wychowanie dzieci i zarobki.

Jeśli nie umówiliśmy się inaczej, przygotujmy prezenty dla wszystkich obecnych na wieczerzy. Starajmy się nie wyjmować spod choinki trzech kolejnych upominków przeznaczonych dla tej samej osoby – sięgnijmy głębiej.

Jeśli włączamy płytę z kolędami, wybierzmy raczej tradycyjne wykonanie, by nie urazić uczuć i gustów nikogo z obecnych.


Karolina Kowalska
Więcej we "Wróżce" 12/2011


Źródło: Wróżka nr 12/2011
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

Promocja wróżka