Kochać w zgodzie z kosmogramem

Kochaj w zgodzie z kosmogramemNasz seks jest jak obieranie ziemniaków – przypadek Ani

Są po ślubie ponad 15 lat. Odchowali w miarę dzieci, nie grożą im już pampersy, oglądanie dobranocek i przekomarzanie się, kto dzisiaj kąpie małą. Odpadło zaglądanie do zeszytów, odpytywanie z lekcji. Zostały domowe czynności, rutynowe, aż do obrzydzenia. Praca, dom, obiad, telewizja. Parę rozmów pod hasłem: co dziś u ciebie? Bez emocji, nie wspominając o szale ciał.

– Nie pamiętam, kiedy się z nim ostatnio całowałam – żali się Ania. – Zdawkowy pocałunek w policzek się zdarza, ale wiesz, tak namiętnie to chyba kilka lat temu. Seks – bywa, lecz rutynowy, taki jak obieranie ziemniaków. Wszystko jest ustalone od lat. Teraz on mi robi to, ja jemu tamto, jakieś pięć minut z dojazdem i jest po zabawie. Żadnych fantazji, radości. Orgazmy miewam, bo lubię łóżko. Ale takie raczej fizjologiczne niż mentalne. A on? Nie stara się, żeby było fajnie. Nie robi niespodzianek ani w łóżku, ani poza nim.

★ Diagnoza Piotra: Kosmogram mówi, że prawie wszystko ich dzieli
Gdy patrzę na kosmogramy tych ludzi, to się zastanawiam, komu ona chciała zrobić na złość, wychodząc za niego za mąż. Przecież ci ludzie mają zupełnie inną wrażliwość, nie pasują do siebie. Nie pytali gwiazd o zgodę na ten związek, a szkoda. Teraz, gdy minęło seksualne zauroczenie, nie mają nic wspólnego, co mogłoby dać podwaliny pod fajną zażyłość. Takich par mam dużo. Często przychodzą do mnie oboje, a to znaczy, że jeszcze chcą ratować związek, coś dalej budować. To bardzo dobry znak.

reklama

● Rada: Znajdźcie wspólną przestrzeń
Z takimi parami siadamy razem i rozmawiamy o tym, co jeszcze mogłoby je połączyć. Dzieci? No tak, okazjonalnie, ale one przecież za chwilę w ogóle wyjdą z domu. Co wtedy? I kiedy tak rozmawiamy, to się okazuje, że oni kiedyś bardzo lubili podróżować. Albo on chodził na ryby, a ona siedziała przy nim i było im razem dobrze. Albo ona lubiła oglądać komedie romantyczne, więc on siadał z nią na kanapie, otwierał wino, chrupali orzeszki i, tuląc się, patrzyli na perypetie zakochanych na ekranie. Wtedy proponuję: wróćcie do tego, co robiliście kiedyś z przyjemnością, i stwórzcie sobie wspólne rytuały, znajdźcie wspólną przestrzeń. Wtedy jest nadzieja na bycie razem bez męki i na fajny seks.

Bo jak się kochać z kimś, z kim łączą cię tylko rachunki za gaz i prąd? Te wspólne przestrzenie to może też być pies, kot, książki czy praca nad dzieckiem, żeby miało sukcesy na szkolnych olimpiadach. Jakiś wspólny cel. Budowa domu czy remont mieszkania, ale razem. Jeśli w ciągu dnia każdy sobie rzepkę skrobie, to w nocy też nie będzie inaczej. Przed tą parą jest wiele trudnych wyborów. Wynika to z ich kosmogramu. Nie powiem na pewno, że im się ułoży albo nie, choć widzę, że Ania wyprowadzi się z domu i że spotka jeszcze wielką miłość. Ale pod jednym warunkiem – musi mieć krystalicznie czyste intencje. Bez tego ani rusz.

Nie wytrzymuję z żadnym facetem – przypadek Małgosi

Ma 41 lat i samotnie wychowuje syna. Mąż odszedł dawno temu. Mówił co prawda, że kocha ją do szaleństwa, lecz niestety, nie może z nią żyć, bo się po prostu nie da. Taka jest trudna, zapatrzona w siebie, taka egoistyczna i roszczeniowa. Ona wtedy tego nie rozumiała, robiła mu awanturę za awanturą. Ale dzisiaj, kiedy rozpadły się jej wszystkie kolejne związki, myśli, że może on miał trochę racji. – Nie wytrzymuję z żadnym facetem dłużej niż trzy, maksymalnie cztery lata – mówi ze smutkiem Małgosia. – Potem zaczyna mnie wkurzać. Złości mnie wszystko: to, jak na mnie patrzy, jak się odzywa, nawet jak je. W końcu, kiedy już czuję, że mogłabym zabić, rozstajemy się – i po krzyku. Teraz jestem sama i nie szukam miłości. Chętnie poszłabym do łóżka z jakimś miłym gościem, ale nic więcej.

★ Diagnoza Piotra: Małgosia nie była dość kochana w dzieciństwie
To częsta przyczyna takiej emocjonalnej pustki w ludziach. Małgosia, zgodnie z tym, jak została wychowana, wyszła za mąż i urodziła dziecko. Jednak dalej już nie uniosła bagażu obciążenia normami. A ponieważ jest egoistką, mężczyzna poczuł, że musi uciekać. I to zrobił.

● Rada: Pozwól zapełnić swoją wewnętrzną pustkę
Małgosia powinna wyjechać w dzikie, wolne od cywilizacji miejsce, w prymitywne warunki, gdzie nie będzie telewizji, komputera, telefonu komórkowego, tylko ona i przyroda, cisza, zieleń. Wtedy zobaczy, jaka jest w niej ogromna emocjonalna pustka. I będzie mogła się otworzyć i dać ją zapełnić – komuś, sobie samej. Taka lekcja musi potrwać co najmniej miesiąc. Bo chodzi o finalne spostrzeżenie: muszę dawać, żeby brać. A jeśli ja nie mam czego dawać? Bo mam chatę, auto i kasę, lecz tak naprawdę nie mam nic? Wtedy muszę siebie zapełnić, jak wazon kwiatami, uczuciami, przemyśleniami, którymi mogę się potem podzielić z innymi.


Ola Miedziejko
fot. medium, shutterstock.com

Źródło: Wróżka nr 11/2012
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl