Strona 1 z 2
Dlaczego bigos najlepiej smakuje z cynowego widelca, a kawa z dźwiękami fortepianu? Bo jedzenie angażuje wszystkie nasze zmysły, a jego smak można poprawić na różne, nie zawsze kulinarne, sposoby.
Ciocia Irena jest naszym rodzinnym MasterChefem. Jada się u niej smacznie i dużo. W świątecznej kuchni stawia na tradycję. Tak jak jej mama i mama jej mamy. Żadnych eksperymentów z kuchnią molekularną. Za stołem obowiązuje zasada fair play, a więc zabawy w stylu „co innego widzisz, co innego smakujesz” nie wchodzą w grę. U niej bigos to bigos, karp w galarecie jest karpiem w galarecie, a makowiec makowcem. Niemniej jednak Ciocia Irena jest gastronomiczną czarodziejką. Bo do każdej potrawy oprócz serca dokłada coś jeszcze.
Do drugiego dania zawsze podaje sztućce ze stali nierdzewnej, a do deseru srebrną łyżeczkę albo widelczyk z rodowego kompletu. Kiedyś zapytałem ją, dlaczego. Odpowiedziała, że jeśli zrobiłaby na odwrót, to ryba byłaby gorzka, a słodycze mniej słodkie. A przynajmniej tak mówiła jej mama i mama jej mamy…
Sztućce podkreślają smak
W powszechnym użyciu sztućce są prawie 200 lat (a srebrne łyżeczki w naszej rodzinie – 50), ale dostrzeżenie zależności między smakiem a metalem, z jakiego zrobione są widelce, noże i łyżki, zabrało naukowcom niewiele mniej. Największy wpływ na nasze wrażenia smakowe mają łyżki. Dlaczego? Bo są najbardziej zabudowane i najdłużej stykają się z receptorami na naszym języku.
Tego popołudnia w londyńskiej restauracji Quilon było dość dziwacznie. Za elegancko nakrytymi stołami siedziała piętnastka dorosłych z zawiązanymi oczami i ssała łyżki, jakby to były lizaki. – To nie była zabawa, ale poważna degustacja – prostuje psycholog, prof. Jan Miodownik. – Przecież przy każdym włożeniu łyżki do ust zjadaliśmy jakieś sto miliardów atomów metalu.
reklama
404 Not Found
Not Found
The requested URL was not found on this server.
Najbardziej wyrazisty smak miały łyżeczki miedziane i cynowe – gorzki i metaliczny. Srebrnym „brakowało wyrazu”, stalowe były „prawie pozbawione smaku” a złote określono jako „najmniej metaliczne” albo „najmniej gorzkie”. Ale właściwy test zaczął się, gdy tymi łyżkami zaczęto jeść dania kuchni indyjskiej.
Pieczony dorsz na cynowej łyżce smakował jak piołun, a grejpfrut z miedzianej dosłownie wykrzywiał twarz, ale za to mango „z cyny” okazało się boskie. Metaliczny posmak cyny i miedzi, sam w sobie nie jest przyjemny, ale ze słodko-kwaśnych potraw potrafi zrobić niebo w gębie. Tak jak z lodów – przynajmniej według hiszpańskiej psycholog, Betiny Piqueras-Fiszman – robi je srebrna łyżeczka.
Niemożliwe? Nalej toniku do dwóch szklanek. Do jednej wsyp pół łyżeczki soli i wypij po łyku z obu naczyń. Który jest słodszy? Zaskakująco – ten posolony. Połączenie gorzkiego toniku z solą wywołuje wrażenie słodkości. Podobnie miętowa guma do żucia wydaje się dłużej zachowywać słodki smak niż owocowa. Zawartość cukru w obu jest jednak identyczna, ale mięta, zwiększając naszą wrażliwość na słodycz, przedłuża smak. To nie kulinarna magia, ale zwykła chemia.
Jedzenie oczamiPierwszy kęs – jak mawiają kucharze – jest przeznaczony dla oka. Faktycznie, wrażenie wzrokowe, nawet to błędne, jest silne. Wystarczy poczęstować kogoś truskawkowym cukierkiem w kolorze pomarańczowym, a powie, że smakuje jak… ananas.
Mechanizm ten wykorzystał Gil Morot z instytutu rolnictwa w Montpellier, testując kiperów wina. Każdemu z nich wręczył dwa kieliszki z białym i z czerwonym trunkiem, i poprosił o ocenę. Biały kiperzy opisywali określeniami „żółtymi” (m.in. miód, słoma i morele), a czerwony – „ciemnymi” (tytoń, maliny i smoła itd). I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że w obu szklankach było to samo wino (tylko potraktowane obojętnym smakowo barwnikiem).
Wzrok ludzki ulega złudzeniom i dlatego grubsza warstwa keczupu na parówce smakuje nam „bardziej pomidorowo” niż cieńsza (choć przecież siła smaku się nie zmienia). Z tych samych powodów – co pokazują badania przeprowadzone na zlecenie przemysłu spożywczego – napoje czerwone uważamy za słodsze niż zielone, a produkty znanych firm spożywczych (droższe) za smaczniejsze.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.