Strona 2 z 2
Jak zmienić smak koloru? Ano – twierdzi Piqueras-Fiszman – innym kolorem. Mus truskawkowy na białym talerzu wydaje się słodszy niż na czarnym, dlatego że przejmuje „smak” tła. To sprawka optycznej iluzji uzupełniających się barw.
Różnym rodzajom żywności dodają więc smaku różne barwy. Czerwone mięso, na przykład, bardziej apetycznie prezentuje się na zielonym. Kiedy więc nie masz pod reką zielonego talerza, zaserwuj je na liściu sałaty. Ale kolor to nie wszystko. Liczy się też ogólne wrażenie. Jedzenie gęste i zwarte nasz mózg uznaje więc za bardziej sycące.
Dźwiękowa przyprawa
Słynny kucharz Heston Blumenthal (twórca lodów o smaku jajek na bekonie i sorbetu z sardynek) zbadał wpływ muzyki na przeżycia kulinarne. W swojej restauracji rozmieścił aparaturę do pomiaru głośności i zaprosił uczestników eksperymentu na darmowy obiad.
Najkorzystniej na rozkosze podniebienia wpływała cicha muzyka klasyczna. Ale gdy stawała się głośniejsza niż szept w bibliotece, zaczynała dekoncentrować badanych. Gorsze wrażenie robiła jednak cisza. Uczestnikom wydała się dłuższa i bardziej dojmująca niż w rzeczywistości. A wszystko dlatego, że w ciszy badanym wydawało się, że… głośno jedzą.
A co jeśli masz alergię na Mozarta? Według naukowców z Uniwersytetu Oksfordzkiego różne instrumenty w różny sposób wpływają na doznania smakowe. Wysokie dźwięki fortepianu sprawiają, że smak potraw staje się bardziej wyrazisty, a basowe tony trąbki i saksofonu wzmacniają aromat kawy.
reklama
Miłość na talerzu „Kocham Cię tak bardzo, że mógłbym Cię zjeść” – to jedno z wielu powiedzonek, w których jedzenie łączy się z miłością. Ciotka Irena uczucie okazuje inaczej – zamiast zjadać, chce nakarmić. Spotkanie przy stole z rodziną to fundament naszej tradycji. Ale nie tylko. Bo często od jedzenia zaczynamy też budować relacje z obcymi. Kolacja czy obiad staje się wtedy wstępem i równocześnie zaproszeniem do dalszego ciągu. Dlatego powinniśmy pamiętać, że jedzenie jest ucztą nie dla jednego, ale dla wszystkich zmysłów. I nawet jeśli nie uda nam się świąteczny bigos albo deser, to przecież zawsze możemy poprawić jego smak białym talerzem i cynowymi sztućcami.
Zapach wspomnień Wystarczy kęs czegoś, czego nie jedliśmy od lat, abyśmy poczuli nagły przypływ dawnych emocji. Dzieje się tak dlatego, że zapachy, stanowiące 80 proc. tego, co bierzemy za wrażenia smakowe, docierają bezpośrednio do naszego mózgu. Gdy coś widzimy lub czegoś dotykamy, bodziec jest najpierw analizowany we wzgórzu, a dopiero potem trafia do ośrodka przetwarzania emocji, czyli ciała migdałowatego.
Tymczasem kęs kremówki budzi uczucia i dawne wspomnienia, jeszcze zanim mózg rozpozna w nim kremówkę. Nasza wyobraźnia zapachowa nie umywa się jednak do wizualnej czy muzycznej i nie potrafimy odtwarzać w myślach zapachów w taki sam sposób, jak przypominamy sobie twarze czy melodie. Po rozkoszach podniebienia zostają nam więc smakowite, ale raczej mgliste wspomnienia.
Hubert Musiał
fot. shutterstock.com
dla zalogowanych użytkowników serwisu.