Los zapisany w głosie

Potrafi pomóc skuteczniej niż lekarz! Pieśniarka i nauczycielka śpiewu Aneta Łastik pomaga ludziom znaleźć swój głos i dzięki temu odnaleźć drogę do udanego życia.

Aneta Łastik pomaga ludziom znaleźć swój głos i dzięki temu odnaleźć drogę do udanego życiaWysoki, przystojny, pewny siebie facet – takie wrażenie sprawiał mój 33-letni kuzyn Tomek, którego zobaczyłam na rodzinnym spotkaniu. Nie mogłam uwierzyć, że to ten sam chłopak, który trzy miesiące temu wyglądał jak kupka nieszczęścia: pochylony, z posępną twarzą. Teoretycznie miał wtedy powody do tego, by nie tryskać optymizmem: program telewizyjny, przy którym pracował jako scenarzysta, skończył się, został bez pieniędzy, za to z kredytem na mieszkanie.

Teraz zmienił się nie do poznania. Ze swadą opowiadał o tym, że właśnie podpisał umowę na pracę przy popularnym serialu. Ale jak opowiadał! Dźwięcznym, donośnym głosem. Po raz pierwszy w życiu słuchałam go z przyjemnością. Bo normalnie mówił cicho, niewyraźnie i nierzadko piskliwie, jakby wciąż przechodził mutację, a nie był facetem w wieku Chrystusowym. Trzeba się było ciągle dopytywać: „Co powiedziałeś? Możesz powtórzyć?”. Zmiana, która zaszła w głosie i postawie Tomka, zakrawała na cud. To jednak nie był efekt cudu, tylko spotkania z Anetą Łastik.

Co o tobie mówi połykanie końcówek

Telefon do „wyjątkowej nauczycielki głosu, która pomoże ci w kłopotach z pracą”, Tomek dostał od koleżanki z pracy. Ta nie dość, że po kilku spotkaniach z Anetą zaczęła mieć więcej propozycji zawodowych, to jeszcze stanęła na nogi po rozwodzie i wyszła z depresji.

reklama

Tomkowi wystarczyła godzina z Anetą, żeby z niepewnego siebie chłopca stał się pewnym siebie facetem. Jak to możliwe? – Poszedłem do Anety miesiąc temu – opowiada. – Ledwie mnie zobaczyła, kazała mi… wyprostować plecy. Bo gdy się garbię, to skraca mi się oddech, a mój głos jest słabszy. Potem pokazała, jak pracować nad spółgłoskami, by oddychanie przebiegało prawidłowo, otwierając drogę dla przepony. Od razu zacząłem mówić głośniej i wyraźniej.

Aneta uzmysłowiła też Tomkowi związek między połykaniem końcówek a skłonnością do odkładania spraw na później i trudnościami w realizowaniu celów. – Teraz się pilnuję, żeby mówić wyraźnie i kończyć słowa – zapewnia Tomek. I dodaje, że gdy lepiej mówi, to zdecydowanie lepiej się czuje.

– Zmiana postawy i samopoczucia nie dziwi, bo głos składa się na osobowość – tłumaczy Aneta. – Pracując z nim, uwalniamy ukryte, często wstydliwe uczucia. Pozbywamy się kompleksów, podchodzimy do życia z większą wiarą, że uda się nam to, co zaplanowaliśmy. Zmieniając sposób mówienia, czyli dając głos „wewnętrznemu dziecku”, zmieniamy się. Gdy mamy głos donośniejszy i wyraźniejszy, ludzie zaczynają nas inaczej postrzegać: jako bardziej pewnych siebie, ciekawych, takich, z którymi trzeba się liczyć. A gdy inni nas szanują, łatwiej nam docenić siebie.

Opracowana przez Anetę metoda pracy z ludźmi, którzy mają problemy z własnym głosem, to jednak nie tylko ćwiczenia na oddychanie i dykcję, ale przede wszystkim poznawanie samego siebie i poszukiwanie własnego głosu. Jednym z podstawowych celów w pracy z głosem jest uwolnienie emocji i wyrażanie uczuć. Bo większość z nas nie zdaje sobie sprawy, że mówi… fałszywym głosem. Podświadomie czujemy ten fałsz i w konsekwencji nie lubimy i nie szanujemy siebie. Co więcej, uważamy, że takiej osobie nie należy się podziw i szacunek innych. Gdy ktoś nas traktuje źle, to nie potrafimy się sprzeciwić. Jak więc znaleźć swój prawdziwy głos i poczucie, że należy się nam szczęśliwe życie?

Miej cierpliwość dla swojego głosu

– Na pomysł, żeby do głosu podchodzić jak do małego dziecka, wpadłam przypadkiem, kiedy szukałam sposobu na wyjaśnienie uczennicy, jak ma unikać forsowania głosu – opowiada Aneta. – Poprosiłam, żeby miała do niego cierpliwość jak do dziecka, żeby dała mu czas na rozwój, zamiast „popychać do przodu” i krytykować, gdy coś źle zaśpiewa. Szybko odkryłyśmy, że jej niecierpliwość i niezadowolenie z własnego głosu było odzwierciedleniem zachowań jej mamy, gdy córka nie robiła dobrze tego, czego ta oczekiwała.

Uświadomienie sobie owego faktu szybko przyniosło efekty: uczennica zaczęła lepiej śpiewać, a i w jej życiu nastąpiły pozytywne zmiany. Bo głosem wyrażamy to, czego doświadczyliśmy jako dzieci. Zapisane są w nim emocje i przeżycia z wczesnego dzieciństwa. Te dobre, ale i te złe. Każdy z nas ma w sobie takie „wewnętrzne dziecko”, które wyraża się w głosie.

– Na pozór w życiu dorosłej osoby wszystko może grać, bo wiele tak zwanych udanych dzieci odnosi sukcesy w szkole, potem w pracy, i patrząc z zewnątrz, można im pozazdrościć – mówi Aneta. – Ale dopiero poznanie sfery intymnej pokazuje, jakie to życie jest naprawdę. Z jednej strony taka osoba nie chce być taka jak matka czy ojciec, ale nie wie, jak żyć, bo nie ma pozytywnego scenariusza. Często takich ludzi możemy poznać po tym, że w ich głosie coś nie gra, na przykład potężny mężczyzna mówi głosikiem delikatnym i cichym, a kobieta – tubalnym. Bywa też, że ktoś ma wprawdzie głos dobrze brzmiący, wyraźny, ale czujemy, że brakuje mu głębi.

Źródło: Wróżka nr 1/2013
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl