23 czerwca: uzdrawiająca moc jaśminu
Kiedy wiosna przemienia się w lato, zakwitają dwie cudowne rośliny – jaśminowiec i jaśmin. Pierwszy to okazały krzak, który oszałamia zapachem. Ale drugi, bardziej niepozorny, jest prawdziwym skarbem. Według Ajurwedy (staroindyjskiej medycyny) napary z jego kwiatów nie tylko dają ochłodę, ale też zbawiennie wpływają na krew i układ nerwowy. Podnoszą odporność i działają antyrakowo. Zwalczają wirusy i bakterie. Poza tym budzą miłość i współczucie oraz pomagają w medytacji. Najprościej to cudowne panaceum znaleźć w jaśminowej herbacie. Ale uwaga, nie wszystkim ona służy! Dlatego unikać powinny jej jasnowłose, chude nerwusy, których Ajurweda nazywa Vatta. Jeśli jednak jesteś Kapha (typem spokojnym, poszukującym harmonii) albo Pitta (lubiącym rywalizację), pij ją na zdrowie.
Najlepiej usiądź z filiżanką albo czarką jaśminowej herbaty w ogrodzie (przy otwartym oknie lub na balkonie) i poćwicz swoją uważność. Zamknij oczy. Delektuj się zapachem i smakiem napoju. Możesz w to też włączyć inne zmysły. Dotykiem wyczuj wszystkie nierówności na czarce, odkryjesz przy okazji, że w różnych miejscach różnie się ona nagrzewa.
Wsłuchaj się w otoczenie. Przy odrobinie szczęścia zamiast ryczącego u sąsiada radia dane ci będzie usłyszeć trel ptaków lub szum wiatru. A gdy w końcu wypijesz swoją herbatę i otworzysz oczy, odkryjesz, że świat wygląda zupełnie inaczej niż wcześniej.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.