Smaki Północnej Italii

Książka kucharska i zarys historii kulinarnej północnych regionów Włoch ponad 250 przepisów na rozmaite dania, dziesiątki anegdot oraz ciekawostek i prawie wszystkie tajemnice słynnej „la cucina povera”.

O istocie kultury jedzenia i picia decyduje nie tyle jedzenie, ale ludzie, którzy spoglądają na nas
 z drugiej strony stołu. Przyrządzaj jedzenie dla ludzi, których lubisz, których kochasz. 

Marlena de Blasi

Kontynuacja wydanej w ubiegłym roku książki kucharskiej poświęconej regionom południowych Włoch.  Tym razem autorka zabiera nas w podróż po północnej części Włoch. Odwiedzimy aż dziesięć „gastronomicznych regionów”, m.in. Toskanię, Umbrię, Lombardię, Piemont, Wenecję Euganejską. Wszędzie tam Marlena de Blasi pojawiała się osobiście, szukając i katalogując smaki regionalnej kuchni. Mieszkała tam, pracowała i przede wszystkim gotowała. Skąd ta fascynacja światem kuchni? Wszystko zaczęło się na początku lat 60-tych gdy podczas wakacji spędzonych razem z rodziną we Włoszech dziewięcioletnia Marlena spotkała na plaży kobietę przygotowującą przekąskę, merendina. Niewiele mówiąc, zaczęła jej pomagać. Razem pokroiły ziemniaki, rozłożyły na nich listki rozmarynu, polały oliwą, posypały solą i upiekły na ognisku. I tak się zaczęła trwająca do dziś przygoda kulinarna Marleny de Blasi, szefowej kuchni, krytyka kulinarnego, popularyzatorki włoskiej kuchni regionalnej. Na szlakach tej przygody spotkała m.in. samą Julię Child, przez kilka lat razem współpracowały, i dziś Amerykanie mówią o niej „wprost Julia Child”.

Kompletowałam książkę powoli, z rozmysłem i szacunkiem podszytym ciekawością, tworząc katalog wspomnień smakowych, oczekujących spokojnie w zakamarkach pamięci na chwilę, gdy zapragnę je wykorzystać przy własnym stole, gotując dla najbliższych. Wybrałam wiele łatwych do wykonania, prostych dań. Jak zawsze najważniejsze są opowieści, nierozerwalnie powiązane z jedzeniem. Potrawa, za którą nie kryje się żadna historia, zostaje zredukowana do bezdusznego, nieciekawego przepisu. A ani jeden przepis sam z siebie nie pozwolił na wydobycie z jedzenia i wina wszystkiego, co się w nich kryje.
Niemal żaden z zawartych w tej książce przepisów nie jest „oryginalny”, jako że nikomu, nawet Rzymie, nie uda się przyrządzić prawdziwego brodetto (zupy rybnej) z regionu Marche. Tylko głupiec mógłby na to liczyć. Jedzenie pochodzące z danego regionu jest z nim równie silnie związane jak światło lub kolor skał czy ziemi. Nie da się go przenieść gdzie indziej. Komu wszakże uda się przynajmniej do pewnego stopnia zrozumieć istotę smaku potrawy i filozofię kulinarną mieszkańców regionu, ukształtowanie terenu, zasoby wodne oraz inne charakterystyczne dla tego miejsca elementy, może przyrządzać i spożywać potrawy autentyczne w tym sensie, że będą interpretacją oddającą przynajmniej niektóre cechy oryginału. A jeżeli wybieracie się do Włoch, książka ta pomoże wam zostać podróżnikami — w odróżnieniu od zwykłych turystów — gdyż będziecie mieli poczucie swojskości czy wręcz zażyłości z miejscami, ludźmi oraz tym, co jedzą i piją. Pozwoli wam to w większym stopniu skoncentrować się na własnym niezaspokojonym głodzie.
(fragment Wstępu)

Marlena de Blasi
Smaki północnej Italii
przeł. Jacek Konieczny

premiera: 5 maja 2011


Wydawnictwo Literackie, ul. Długa 1, 31-147 Kraków
www.wydawnictwoliterackie.plwww.marlenadeblasi.pl



 

reklama
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl