Wampiry są wśród nas


Dlaczego to robią? Przede wszystkim zaspakajają potrzebę bycia kimś innym, ważniejszym, lepszym. Czasem krew staje się przepustką do świata magii, okultyzmu.

Jarek ze Śląska:
– Kiedy w wytwornym stroju ze srebrną laseczką upudrowany białym pudrem idę ulicami, czuję się lepszy od mijanego, szarego tłumu. Dotykam tajemnicy, o której inni nie mają pojęcia. Jestem księciem i magiem.

Dziewczyna z Krakowa:
– Zajmuję się białą i czarną magią, stawiam karty i runy. Parę kropli wypitej krwi pozwala odkrywać szersze poziomy świadomości. Krew piję bardzo rzadko, w minimalnych ilościach. Czasem wystarczy napić się raz, aby otworzyć czakry i uaktywnić widzenie astralne. Mogę bywać w różnych przestrzeniach.


Punktem kulminacyjnym moich spotkań z wampirami była wyprawa do ruin pałacyku pod Warszawą. Przyjechała spora ich grupa z różnych miast. Pretekstem były trzydzieste urodziny jednego z nich i zbliżająca się noc świętojańska.

Były kanapki, piwo i... krew. Pobierana fachowo, z zachowaniem wszelkich środków ostrożności: opaska uciskowa, waciki, spirytus, igły jednorazowe. Pito niewielkie ilości krwi wprost ze strzykawki, czasem z podstawionego kieliszka. Przyglądanie się temu było dla mnie doświadczeniem trudnym, choć fascynującym. Ale najważniejsze jest, co powiedzieli mi uczestnicy spotkania.

Leonia:
– Picie krwi wiąże się ściśle z życiem seksualnym, z duchowością i doznaniami ekstremalnymi. Mój chłopak nie akceptuje tego, choć doszliśmy do kompromisu – symbolicznej kropli krwi.

Sasza:
– Już sam widok świeżej krwi budzi we mnie głębokie doznania. Czuję bliskość drugiego człowieka.

Nikola:
– Poprzez wzajemne picie krwi zacieśnia się więź między mną a moją przyjaciółką, pojawia się uczucie braterstwa. Dbamy o siebie, robimy badania lekarskie. Wymagają tego względy higieniczne i zdrowotne, trzeba dbać o czystość „dawcy" i „biorcy". Daję swoją krew tylko ludziom, z którymi jestem blisko, do których mam całkowite zaufanie.

reklama


Milena:
– Picie krwi silnie uzależnienia, myślę, że na zawsze. Nie umiem tego przerwać, chociaż próbowałam. Dla faceta. Wytrzymałam dwa lata i.... wróciłam do swoich. Mam bliskich przyjaciół „dawców".

Kama:
– Piję krew mojego chłopaka i to jest piękne. Czuję, jak ona krąży we mnie, powoduje przypływ ogromnej fali miłości.

Irek:
– Jestem „dawcą" dla mojej ukochanej. To wspaniałe uczucie, budzi najlepsze strony mojej osobowości. Kochamy się i łączymy przez krew. Jestem poetą, piszę o niej wiersze.

W świetle prawa wampiryzm nie jest przestępstwem. Osoby dające krew i pijące ją są pełnoletnie, świadome swoich czynów. Tym niemniej jest to zjawisko naprawdę szokujące. A książę Dracula pewnie przewraca się w grobie.

Beata Postnikoff 
il. Edyta Banach-Rudzik

Źródło: Wróżka nr 2/2014
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl