Strona 2 z 2
Prawdziwe oblicze: cisza przed burzą
Po początkowej inwazji bakterie mogą przejść w okres utajenia, by po pewnym czasie (niekiedy po kilku latach!) ponownie zaatakować. Nagłe objawy pochodzące z różnych stron jednocześnie sugerują, że chodzi o boreliozę. Lekarze każą więc wykonać testy z krwi (niestety, nie ma badań, które mogłyby potwierdzić lub wykluczyć chorobę na sto procent). Te najczęściej stosowane (Western Blot i ELISA) wykrywają nie samą bakterię, ale przeciwciała produkowane przez układ obronny organizmu. I w tym problem, bo krętki potrafią się zakamuflować tak, by system odpornościowy ich nie wykrył. Brak odpowiedniej liczby przeciwciał daje w badaniach wynik ujemny, choć bakteria jest. I działa, powodując coraz silniejsze zaburzenia, m.in. neurologiczne.
Fałszywy obraz: chora na wszystko, czyli nerwica
Natalia: – Wiosna 2007 roku. Kolejne wizyty w szpitalu, rezonanse i inne badania specjalistyczne. Coraz więcej narządów zaczyna szwankować. Zaczynam brać leki na miastenię (męczliwość mięśni). Pojawiają się halucynacje w nocy, zaburzenia równowagi, gorączki bez wyraźnej przyczyny. Przerzedzają mi się włosy. Cierpi psychika. Mam ataki lęku, paniki, boję się iść ulicą. Pewnego ranka doświadczam amnezji, mam problem z mową, trwa to tylko kilka minut i mija, ale napawa ogromnym przerażeniem (...). Mam dość. Czuję, że posypałam się całkowicie. W 2012 roku dowiaduję się, że najprawdopodobniej mam siedmioletnią boreliozę.
Prawdziwe oblicze: jak choroba psychiczna
Przewlekła borelioza do złudzenia przypomina zaburzenia psychiczne o podłożu somatycznym (choruje człowiek, a nie narząd). Dlatego lekarze po latach bezskutecznego leczenia przyklejają pacjentom łatkę hipochondryków albo osób mocno znerwicowanych. Z tego powodu – jak łatwo zgadnąć – zdiagnozowanie i leczenie boreliozy jest jeszcze trudniejsze.
* Historię Natalii i innych osób, które dzielą się wiedzą i doświadczeniami w walce z chorobą, znajdziesz na forum internetowym Stowarzyszenia Chorych na Boreliozę: www.borelioza.org.
* Szacuje się, że w Polsce ponad milion osób rocznie zakaża się boreliozą. Liczba wykrytych przypadków jest 10 razy mniejsza!
reklama
Ostrożności nigdy dosyćNie ma szczepionki przeciwko boreliozie, można zaszczepić się tylko na kleszczowe zapalenie opon mózgowych. Są jednak zasady bezpieczeństwa, których warto przestrzegać.
* Wybierasz się do lasu, parku czy na łąkę? Spryskaj się
preparatem odstraszającym kleszcze. Pamiętaj jednak, że najbardziej skuteczne środki mogą zaszkodzić także ludziom. Jeśli stężenie składnika drażniącego DEET przekracza 40 proc., skrop tylko ubranie, a nie skórę.
* Przyda się nakrycie głowy, bo pajęczaki potrafią skakać z gałęzi, spodnie z nogawkami i wysokie buty (jeszcze więcej kleszczy mieszka w krzakach i wysokiej trawie).
* Zapnij ubranie pod samą szyję, także guziki przy mankietach.
* Po powrocie zdejmij i wytrzep ubranie, sprawdź kaptury i kieszenie, bo kleszcze lubią się w nich ukrywać.
* Weź prysznic i starannie obejrzyj całe ciało – szczególnie okolice pach, podbrzusze, pachwiny, miejsca za uszami, pod piersiami, w zgięciu kolan i łokci.
Czy boreliozę można leczyć naturalniePonieważ chorobę wywołuje bakteria, lekarze stosują antybiotyki. Jedni specjaliści ograniczają czas kuracji do miesiąca, inni proponują terapie bardziej agresywne – złożone z kilku antybiotyków naraz, trwające nawet parę lat. Niestety, takie leczenie z jednej strony pomaga, bo zabija krętka, ale z drugiej – wyniszcza cały organizm. Na szczęście jest coraz więcej lekarzy o holistycznym podejściu, którzy łączą kuracje medyczne z naturalnymi. Metody, które stosuje się najczęściej, aby pokonać krętka, a także inne drobnoustroje przenoszone przez kleszcze, to m.in. terapia biorezonansem (BRT), akupresura, naturalna suplementacja czy leczenie pod okiem dietetyka.
Ratunku, mam kleszcza!Najważniejsze to
usunąć go jak najszybciej – specjalnym przyrządem z apteki lub zwykłą pęsetą. Chwyć go dobrze i pociągnij w górę (nie wykręcaj). Ważne, by pod skórą nie został nawet kawałek. W żadnym razie nie smaruj pasożyta tłuszczem, bo zacznie wymiotować i szybciej wyrzuci z siebie krętka boreliozy albo inną groźną bakterię czy wirusa. Po zabiegu
trzeba odkazić ranę spirytusem. Obserwuj to miejsce. Jeśli dookoła pojawi się rumień lub zaczniesz czuć się tak, jakbyś miała grypę, zgłoś się do lekarza.
Marzena Płockafot. shutterstock
dla zalogowanych użytkowników serwisu.