• telewizor i komputer
Bez nich już nie wyobrażamy sobie życia. Szczególnie bez komputera, który jest dla nas narzędziem pracy i spędzamy przy nim wiele godzin dziennie. Oba urządzenia jonizują powietrze, wytwarzając jony dodatnie, które osiadają na naszej skórze i zabierają z niej wilgoć. A ponieważ dodatkowo emitują ciepło, proces wysuszania naszego organizmu przyspiesza. Dlatego konieczne jest nałożenie osłaniającego kosmetyku, który nie pozwoli uciekać wilgoci, zatrzymując ją w skórze.
Na tym właśnie polega działanie większości tzw. nawilżających balsamów i olejków do ciała. Zatrzymują one wodę w powierzchniowych warstwach skóry, spowalniając jej parowanie. I dodatkowo osłaniają przed działaniem jonów dodatnich i wolnych rodników, czyli utleniaczy, również zabierających nam wodę. I to jest kolejny złodziej wilgoci, który grasuje zwłaszcza w dużych miastach, gdzie powietrze jest mocno zanieczyszczone.
Na ratunek suchej skórze
Odżywcze kąpiele:
• w soli bławatkowej:
2 garście suszonych kwiatów bławatka wymieszaj z 1 kg soli morskiej (można ją kupić w aptece lub sklepie kosmetycznym). Wypełnij mieszanką bawełniany woreczek i włóż go do gorącej wody w wannie. Kiedy przestygnie, wejdź do niej na około15 minut. Kąpiel działa przeciwzapalnie, łagodzi podrażnienia skóry, pomaga jej zachować wilgotność. Po zabiegu spłucz skórę pod prysznicem i wklep w nią balsam albo oliwkę.
• selerowa:
2 duże selery (korzeniowe) wraz z liśćmi umyj, potnij na kawałki, zalej 3 litrami wody i gotuj na małym ogniu przez 50-60 minut. Odcedź i odwar wlej do wody w wannie (jeśli masz czas, zmiksuj ugotowane selery z wodą i taki, nieco gęstszy płyn dodaj do wanny – działa jeszcze bardziej odżywczo). Dwudziestominutowa kąpiel nie tylko odświeża i nawilża, ale i relaksuje oraz łagodzi podrażnienia.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.