Zamknij oczy i patrz

– Nie bez powodu najlepiej pracuje mi się z dziećmi do dwunastego roku życia – tłumaczy. – U nich bowiem fale mózgowe alfa mają odpowiednią częstotliwość, by otworzyć się na możliwości pozornie niedostępne. Nie blokuje ich samo pojęcie niemożliwego. Informacja to energia, która nie ma ograniczeń. Wystarczy tylko nauczyć się ją odbierać.

Nietrudno zauważyć, że Asia przechyla głowę podczas czytania. W ten sposób ustawia się na odbiór, tak ma zlokalizowany „kanał do bezpośredniego odbierania informacji". – Potrafiłabym to, co Asia po roku ćwiczeń? – pytam. – A co chcesz umieć? Mnisi buddyjscy potrafią lewitować, Nostradamus widział przyszłość, niektórzy czytają w cudzych myślach. Możliwości ludzkiego umysłu są przeogromne. I aż żal, że przeciętny człowiek wykorzystuje co najwyżej 10 procent swojego mózgu. Co by umiał, gdyby wykorzystywał 20 procent albo nawet 50? Porozumiewalibyśmy się bez słów, przemieszczali przedmioty siłą woli....

Każdy to zobaczy

Mark znów szczelnie zawiązuje Asi oczy. Kładzie obok niej kilka kolorowych piłeczek, w odległości trzech metrów ustawia kubek. Na sygnał Asia ma wybrać piłkę tego samego koloru, co kubek i trafić nią w naczynie. Potem kolejny kubek, wybór i rzut. Dziewczynka bezbłędnie dobiera kolor piłek. Gorzej z rzutami. Ale i bez opaski trafienie do celu nie jest takie łatwe.

– Telekineza, czytanie w myślach, takie umiejętności to może być broń, a jeszcze w rękach złych ludzi? – prowokuję Marka. – Wszystko może być bronią – potwierdza. – Przecież i Amerykanie, i Rosjanie prowadzili w okresie zimnej wojny badania nad możliwością wykorzystania zdolności paranormalnych do celów militarnych. I okazało się, że przy złym nastawieniu, coś im nie wychodziło. Ale próbują nadal.

Najchętniej Mark pracuje z dziećmi nieskażonymi do końca cywilizacją i racjonalnym pojmowaniem świata. Ale jak zapewnia, tego może się nauczyć każdy albo prawie każdy. To tylko kwestia gotowości do otwarcia umysłu i długich ćwiczeń. Najstarsza z uczennic Marka ma 71 lat. Ograniczeń wiekowych tu nie ma. Są za to inne bariery. Najistotniejsza to brak chęci do robienia czegokolwiek ze swoimi możliwościami. Z tym już będziemy musieli się zmierzyć sami.

Otwórz swoje trzecie oko

To wielka szansa dla ociemniałych. Mark proponował pomoc nowojorskiemu stowarzyszeniu niewidomych, ale potraktowano go sceptycznie. Tymczasem on sprawdził, że to działa. Pracował z dwójką ociemniałego rodzeństwa z Białorusi. Dziewczynka straciła wzrok kilka lat wcześniej, chłopiec był niewidomy od urodzenia.

– Siostra bardzo szybko nauczyła się „widzieć", z chłopcem było trudniej – wspomina. – Okazuje się, że znacznie łatwiej jest, kiedy mózg ma już wpisaną „matrycę informacji", a postrzeganie odwołuje się do istniejącej już w nim bazy danych. W zakamarku naszego umysłu jest coś, co nazywam centrum informacji. Tu gromadzone są i przetwarzane bodźce wzrokowe, słuchowe, zapachowe. To ono decyduje, w jaki sposób postrzegamy.

– Otwórzmy się na przeczucie, intuicję, jakkolwiek to nazwać. Niektórzy mówią o tej zdolności: trzecie oko. Jeśli coś w nas sprzeciwia się wbrew rozsądkowi, by skręcić w lewo, to nie skręcajmy. Bo tam może być zagrożenie. To coś, ten krótki impuls, to sygnały docierające do nas pozazmysłowo. Równie ważne, jak te odbierane przez oczy, uszy i nos. A że nie potrafimy, bo nie chcemy, ich usłyszeć, to już inna sprawa.

Za sto lat każdy będzie to potrafił!

Mark uczy czytać na ślepo przede wszystkim w swojej nowojorskiej szkole. Ale kursantów ma z całego świata. Nie jest to umiejętność dana raz na całe życie. To trzeba ćwiczyć, jak każdą inną. Zapewnia, że za 100, 200 lat będziemy rozmawiać bez słów, czytać, nie zaglądając do książki i np. z Krakowa sprawdzać, co dzieje się w Nowym Jorku.

Przez kilkadziesiąt dni Mark uczył innego postrzegania świata w krakowskim Centrum Szkoleń i Promocji Zdrowia „Amida" założonym przez Swietłanę Dorzak. Uczestnicy kursów poznawali tajemnicę uaktywniania drzemiących w uśpieniu partii mózgu. Mnie się to nie udało. Ale czy to jest tak istotne?

Grażyna Woźniak
fot. autorka, shutterstock