Jesteśmy genialni

Bliźniacy John i Michael Gordontonowie już pierwszego dnia pobytu w szpitalu psychiatrycznym w Londynie zwrócili uwagę lekarzy na swoje niebywałe umiejętności rachunkowe. Wprawdzie nie potrafili wykonać najprostszego dodawania, ale za to bez trudu powtarzali raz usłyszane liczby.

Jesteśmy genialni Nawet jeśli były dwudziestocyfrowe (spróbujcie powtórzyć z pamięci np. liczbę: 93.724.064.852.717.085.693). Ich koronnym numerem był "spacer po kalendarzu". Podawano im np. datę sprzed czterdziestu tysięcy lat, a oni natychmiast określali, jaki to był dzień tygodnia. I w ciągu wieloletnich badań nie pomylili się ani razu! Geniusze trapieni przez chwilowe zaburzenia psychiczne, czy umysłowo chorzy z przebłyskami geniuszu?

Nasz mózg zbudowany jest z dwóch półkul połączonych grubą wiązką neuronów, zwanych spoidłem. Prawa półkula odpowiada za pracę lewej części ciała, a lewa - za prawej. Obie współpracując ze sobą, koordynują wszystkie funkcje życiowe. Stwierdzono, że każda z połówek zachowuje odrębny charakter.

Lewa, niczym absolutny realista, twardo trzymając się faktów, wyciąga wnioski tylko z doświadczeń. Prawa natomiast ma charakter "artystyczny": buja w obłokach, tworzy różne nierealne wizje i postrzega świat intuicyjnie, czerpiąc wiadomości z różnego rodzaju energii, które nas otaczają. To właśnie ona poddaje się wpływom wybuchów na Słońcu i magnetyzmowi Księżyca. Doskonale wyłapuje energię fluidów wysyłanych przez innego człowieka, ocenia je i intuicyjnie wyczuwa grożące nam niebezpieczeństwa. Rejestruje też na przykład energię płynących pod naszym domem cieków wodnych i tak kieruje miniskurczami mięśni dłoni, by zmusić trzymane przez radiestetę wahadełko do obrotów.

Niestety ten artystyczny charakter naszej prawej półkuli jest nieustannie zagłuszany przez racjonalizm lewej. Tak silny, iż skutecznie ogranicza nam szerszą i wnikliwszą ocenę otaczających nas zjawisk. W skrajnych przypadkach nawet zupełnie zagłusza swoją prawą sąsiadkę. Z tego powodu pojawiają się u niektórych np. zdumiewające zdolności rachunkowe, jak u wspomnianych bliźniaków Johna i Michaela. W praktyce ludzie obdarzeni takimi talentami niczego więcej nie potrafią. Często też, prędzej czy później, stają się pacjentami szpitali psychiatrycznych.

reklama

Skoro rozpanoszenie się lewej półkuli prowadzi do tak poważnych zaburzeń umysłowych, to jak wytłumaczyć pracę mózgów prawdziwych geniuszy w rodzaju Leonarda da Vinci, Alberta Einsteina czy Juliusza Słowackiego? Nasuwa się wniosek, że genialny umysł może zaistnieć tylko wtedy, gdy żadna z półkul ani przez chwilę nie jest zdominowana przez drugą. Wniosek jest prawidłowy, tyle że taka równowaga jest prawie nieosiągalna. A już na pewno nie można jej wyćwiczyć tak, by trwale się utrzymywała.

Okazuje się, że taką równowagę udaje się uzyskać tylko... w stanie hipnozy! Czyżby więc geniusze pozostawali przez całe życie w hipnozie?  Oczywiście, że nie, nie mogliby wówczas funkcjonować w społeczeństwie. Cóż więc takiego dzieje się w ich umysłach?

Thomson J. Hudson twierdzi, że jest tylko jedno źródło indywidualnego geniuszu. Prawa półkula niektórych ludzi - a zdarza się to niezwykle rzadko - potrafi zahipnotyzować lewą, racjonalną. W czasie pracy nad jakimś problemem naukowym czy dziełem artystycznym sprowadza ją do roli komputera. Wtedy lewa sobie śpi i nie zauważa, co też wyprawia prawa. Ta z kolei, niczym już nie niepokojona, rozwija swój geniusz. I wszystko staje się nagle możliwe, jasne i przejrzyste.

Najciekawsze jest jednak to, że - jak twierdzi Hudson - taki stan może dopaść każdego z nas w każdej chwili. Biorąc zatem pod uwagę zasoby ludzkiego mózgu, wszyscy nosimy w sobie geniusz. Niestety, tylko nieliczni potrafią go obudzić i utrzymać.


Jerzy Gracz

Źródło: Wróżka nr 12/1998
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl