Morderca w kapeluszu

Przez leśne poszycie pokryte kłębowiskiem białych nitek z trudem przedziera się robak. Nie idzie mu to zbyt sprawnie. Widać, że z minuty na minutę porusza się coraz wolniej i wkłada w to coraz więcej wysiłku.

Morderca w kapeluszu Nagle nieruchomieje, a chwilę później skręca się w potwornych konwulsjach. I wtedy białe nitki niespodziewanie ożywają. Nie wiadomo skąd wyrastają następne, a z nich kolejne. Najpierw wolno przesuwają się po ciele ofiary, potem wnikają w jej wnętrze i intensywnie wydzielają soki trawienne. Zaczyna się uczta.

Kim lub czym są te nitki? Trudno w to uwierzyć, ale... to grzybnia! Okazuje się bowiem, że aż 150 gatunków grzybów odżywia się żywymi organizmami – w tym tak popularny na polskich stołach boczniak. I o ile w opisanej scenie ofiarą był niewielki robak z rodziny nicieni, to aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby grzybnia urosła do odpowiednio dużych rozmiarów. Bo wówczas kogo mogłaby pochwycić w swe macki? Jelenia? Małpę? A jeśli człowieka?

Na pierwszy rzut oka taki scenariusz wydaje się zbyt fantastyczny, lecz wiele wskazuje, że jest bardzo możliwy do zrealizowania. Oto bowiem wielu biologów ostrzega, że następną wielką cywilizację na Ziemi – na gruzach naszej – mogą stworzyć właśnie grzyby. Czyli biologiczne hybrydy, których charakteru współczesna nauka do tej pory nie potrafi dokładnie określić. Bo choć wiele wspólnego mają one ze światem flory, to należą do organizmów, których komórki posiadają jądro. A to czyni je krewniakami zwierząt.

reklama

Do tego – jak wykazały ostatnie doświadczenia – grzyby mają także wysoko rozwinięty i szalenie czuły system odbierania bodźców zewnętrznych oraz zbierania i zapamiętywania informacji. Co więcej: potrafią te dane sobie przekazywać! Na dodatek wiele procesów biochemicznych przebiega u nich podobnie jak u ludzi. Nic więc dziwnego, że systematycy długo się zastanawiali, czy należy je uznać za rośliny, czy za zwierzęta. Wreszcie zdecydowali się wydzielić dla nich oddzielne królestwo.

Uczeni fascynowali się tymi niezwykłymi organizmami od dziesięcioleci. Amerykański biolog Jack Schultz w 1989 roku stwierdził: „Grzyby to jakby wolniejsza odmiana zwierząt. Jedyne, czego nie potrafią, to uciekać”. Ale zauważył jednocześnie, że fakt ten wcale nie stanowi dla nich przeszkody w walce o prymat na Ziemi. Bo one wcale nie czują się przez nikogo zagrożone, więc nie muszą uciekać. Wręcz przeciwnie, to raczej ich należy się bać, gdyż dysponują śmiercionośną bronią – mikotoksyną. Ta trucizna działa powoli, ale jest niesłychanie skuteczna.

Przez wieki na naszej planecie istniała względna równowaga – rozwój grzybów i przenikanie do środowiska wytwarzanych przez nie toksyn były skutecznie hamowane przez cały ekosystem. Niestety, ludzka cywilizacja w ciągu niespełna stu lat zniszczyła ten porządek. Od czasu uprzemysłowienia rolnictwa do gleby zaczęły przenikać ogromne ilości nawozów sztucznych, które stały się sojusznikiem grzybów w walce o władzę nad światem. Jak to możliwe, że do tego doszło?

Stało się tak dlatego, że wpływ soli mineralnych na zachowanie się różnych gatunków roślin niehodowlanych długo nie był znany. Dopiero niedawno naukowcy odkryli, że główny składnik nawozów – pestycydy – są dla grzybów wymarzonym pokarmem. Mało tego. Uczeni dowiedli także, że sole mineralne wymuszają na grzybach zwiększenie wydzielania toksyn i zmianę ich składu chemicznego na bardziej trujący!

Potwierdzają to wyniki badań przeprowadzonych przez Olega Monatyrskiego z Europejskiego Towarzystwa Mikologicznego. Wynika z nich, że w ostatnich dziesięcioleciach trucizny wpuszczane przez grzyby bezpośrednio do gleby mają o wiele silniejsze działanie niż te, które znajdują się w samej grzybni! Rosyjski uczony odkrył także, że niektóre osobniki nauczyły się wytwarzać nawet kilkadziesiąt odmian toksycznych substancji. Na przykład grzyby z rodzaju Fusanum, które żerują bezpośrednio na zbożach, wydzielają aż 40 różnych trucizn, z których tylko o trzech możemy powiedzieć, że zostały dostatecznie rozpoznane! A co z resztą?

To jednak nie koniec problemów. Okazuje się bowiem, że masowe używanie nawozów sztucznych doprowadziło do takiego rozwoju różnego rodzaju mikrobów i uodpornienia wszelkich szkodników, że bez używania coraz to nowych środków ochrony roślin nie można prowadzić skutecznej gospodarki rolnej. Skutek tego jest taki, że z roku na rok w pożywieniu znajduje się coraz więcej chemii, ale też coraz więcej... grzybów.

Źródło: Wróżka nr 7/2007
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl