Miłość przez sen

Większość mężczyzn, nawet po najbardziej namiętnym seksie, odwraca się plecami i zasypia. Ale nie wszyscy. Są też tacy, którzy podczas snu właśnie okazują się najbardziej aktywnymi kochankami. 

Miłość przez sen Dla 38-letniej Jane, nauczycielki z Ottawy, odkrycie że jej mąż jest czulszym i bardziej pomysłowym kochankiem, kiedy śpi, niż kiedy kochają się w pełni świadomie, było zadziwiającym doświadczeniem.

- Pobraliśmy się rok temu - dla każdego z nas to było drugie małżeństwo. Jesteśmy dobrani seksualnie, nasze pożycie uważam za bardzo udane. Ale pół roku temu mąż mnie szczególnie zaskoczył. Dochodziła trzecia nad ranem, gdy zaczął się ze mną kochać. Nie potrafię tego opisać - John był wtedy kochankiem doskonałym! Rano, gdy przypominałam mu przeżycia minionej nocy, nic nie pamiętał, kompletnie nie wiedział, o co mi chodzi! Wtedy myślałam, że przekomarza się ze mną, kokietuje. Ale nocne wyczyny zaczęły się powtarzać.

Z czasem zorientowałam się, że mąż nie kocha się ze mną świadomie, bo ma cały czas zamknięte oczy, nie da się z nim nawiązać rozmowy. A rano uparcie powtarzał, że całą noc mocno spał. Nasze relacje zaczęły się psuć, czułam się zdezorientowana, bo ten nocny niesamowity seks nie przekładał się na stopień intymności w ciągu dnia. Zaczęłam nalegać, aby mąż poszedł do seksuologa. I wtedy okazało się, że John cierpi na nową, odkrytą przez kanadyjskich lekarzy chorobę, którą nazwali seksomnią.

Chorzy na rozkosz

Polega ona na tym, że pacjent - nie będąc tego świadomym - inicjuje podczas snu kontakty seksualne. Po przebudzeniu nie jest w stanie przypomnieć sobie, co robił nocą. Jak doszło do zdiagnozowania objawów seksomni?

Doktor Fedoroff, lekarz z Ośrodka Leczenia Zaburzeń Snu ze szpitala w Ottawie wraz z grupą badaczy od kilkunastu lat zajmował się bezsennością, snami, somnambulizmem. Zauważył on, że coraz częściej zgłaszają się pary, które opisywały przeżycia seksualne podczas snu. Pytały, czy zachowanie to mieści się w granicach normy. Naukowcy zastanawiali się, czy jest to nowe zjawisko, czy istniało od lat, tylko nie zostało rozpoznane i opisane. Trudno dać jednoznaczną odpowiedź. Na pomoc przyszli historycy kultury, którzy podkreślają, że we wszystkich podaniach, mitach i legendach występują istoty uwodzące lub zmuszające do seksu wyłącznie nocą.

reklama

- Przyczyna seksomni jest nadal nieznana - pisze doktor Fedoroff w "Kanadyjskim Magazynie Psychiatrycznym". - Choroba dotyka zarówno mężczyzn, jak i kobiety. Wyodrębniliśmy czynniki sprzyjające jej wystąpieniu, są to: stres, chroniczna bezsenność, alkohol czy narkotyki... Badania powinny być przeprowadzone na większej grupie chorych, lecz wielu ludzi cierpiących na tę przypadłość czuje się zbyt zażenowana, by o niej opowiadać. Tym bardziej że zachowań erotycznych podczas snu nie da się przewidzieć: niektórzy zdobywają się na bardzo śmiałe pieszczoty, robią rzeczy, które "na jawie" są dla nich nie do przyjęcia, inni są delikatni, wyrafinowani, czuli.

- Zgodziliśmy się z mężem na przeprowadzenie badań, lecz odmówiliśmy poddania się jakiejkolwiek terapii - opowiada Alice, urzędniczka w banku. - Jako dziecko często wstawałam z łóżka i chodziłam po mieszkaniu. W okresie dojrzewania zdarzało się to coraz rzadziej, aż zupełnie minęło. Rok temu przeprowadzano w mojej firmie reorganizację, spadła na mnie odpowiedzialność za stworzenie nowego działu. Byłam pod wielką presją, lekarz przepisał mi środki uspokajające, których nadużywałam. Pewnego dnia mąż stwierdził, że kochaliśmy się w nocy i byłam niezaspokojoną kochanką. Powtarzało się to coraz częściej. Po wizycie u psychiatry długo dyskutowaliśmy z mężem. Okazało się, że Peter jest moimi zachowaniami zachwycony. Nie chce słyszeć o żadnym leczeniu.

Seksomnię stwierdza się na podstawie badań funkcji mózgu, serca i systemu oddechowego oraz zachowania podczas snu. Często nagrywa się na wideo poszczególne fazy nocnego odpoczynku. Naukowcy zastanawiają się, czy seksomnia nie jest odmianą dobrze znanej psychiatrom i opisanej, parasomni - nieprzewidywalnych, gwałtownych zachowań podczas snu. Cierpiący na parasomnię pod wpływem przeżyć sennych podejmuje różne działania: ubiera się, układa przedmioty, nie mając świadomości swoich czynów. Skrajnym przykładem jest somnambulizm - człowiek porusza się po domu, potrafi nawet prowadzić samochód, przejechać kilkadziesiąt kilometrów. Czy seksomnia jest zmodyfikowaną parasomnią, na razie brak jednoznacznej odpowiedzi.

Poza kontrolą


Seksomnia na ogół jest niegroźna dla otoczenia. Zaobserwowano jednak, że w niektórych wypadkach może powodować, że pacjent w fazie głębokiego snu traci rozeznanie nad tym, co jest dobre, a co złe, zanikają mechanizmy kontrolujące zachowanie. Na przykład, człowiek, który "na jawie" lubi eksperymentować w łóżku, gdy kocha się podczas snu, może stać się gwałtowny i niebezpieczny dla partnera. Zdarza się, że pacjent mający normalne związki z osobami płci przeciwnej, gotowy jest odbyć stosunek homoseksualny. Nie zdaje sobie sprawy, że jego zachowanie odbiega od ogólnie przyjętych norm. Realizuje pragnienia głęboko ukryte w podświadomości...

- Wybraliśmy się ze znajomymi do pubu, piliśmy duże ilości piwa - wspomina Dorothy, żona Paula, który jako jeden z pierwszych osób na świecie ma stwierdzoną pełnoobjawową seksomnię. - Byliśmy zbyt pijani, żeby dojść do domu, dlatego też zgodziliśmy się, gdy znajomi zaproponowali nam nocleg w ich domu, w pobliżu pubu. Położyliśmy się na materacach w pokoju dzieci. Rano dziewczynka (lat 11) płakała, że Paul się do niej dobierał, dotykał intymnych miejsc, całował. Ojciec dziecka zadzwonił po policję i Paul został aresztowany. Mąż przysięgał na wszystkie świętości, że dziewczynki nawet nie dotknął. Znam mojego męża, jest uczciwym człowiekiem, pracuje jako kierowca, mamy troje dzieci.

Jestem absolutnie pewna, że nigdy by nie molestował dziecka! Wiem też, że czasami nie pamięta tego, co robi w łóżku. Nie wiem, co by było, gdyby nie policyjny psycholog. Mąż został poddany badaniom, okazało się, że nie zdawał sobie sprawy, że napastuje dziewczynkę. Kiedy dowiedział się, że ma seksomnię, natychmiast poddał się leczeniu. W skrajnych wypadkach, gdy pacjent z seksomnią jest agresywny i skłonny do przemocy, podaje mu się leki tłumiące sen REM, podczas którego ma on największą ochotę na seks. Lekarze kanadyjscy twierdzą, że terapia farmakologiczna i psychologiczna jest skuteczna, ale tylko doraźnie.

Bo seksomnia jest zbyt nową chorobą, żeby stwierdzić, czy lekarstwa zapobiegną także jej nawrotom w przyszłości.


tekst: Anna Forecka,
ilustr.: Edyta Banach-Rudzik


Zbigniew Lew Starowicz:Zdaniem eksperta

Zbigniew Lew Starowicz:

W mojej praktyce seksuologicznej spotykam niewiele osób, które zwracają się do mnie z pytaniami o seksomnię. Do terapeutów przychodzą osoby, które w przypadku podobnych zachowań podejrzewają swego partnera o jakieś nieprawidłowości seksualne. Zdarza się, że jestem proszony o wyjaśnienie, czy rzeczywiście możliwe jest trwanie w stanie snu w trakcie stosunku seksualnego. Jest to możliwe. Sama nazwa oznacza kontakt seksualny, w trakcie którego jedno z partnerów pogrążone jest we śnie.

Zachowania, określane mianem seksomni, bywają różnorodne. Zdarza się, że dana osoba budzi się w stanie podniecenia wywołanego snem o treści erotycznej i jego "akcję" przenosi w rzeczywistość. Niekiedy trudno jest wyznaczyć ostrą granicę między byciem w stanie snu a byciem na jawie. Skrajną odmianą seksomni jest somnofilia. To rzadko spotykana dewiacja seksualna, w której bodźcem seksualnym staje się śpiąca partnerka, i kiedy jest to dominująca forma zaspokajania potrzeby seksualnej. Generalnie jednak jestem zdania, że jeśli odbywanie stosunku w trakcie snu odpowiada partnerom, nie ma najmniejszego powodu, by takim zachowaniom przeciwdziałać.

Źródło: Wróżka nr 5/2004
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl