Złote runo terrorystów

Świta. Na kontrolowanym przez Armię Radziecką lotnisku w Legnicy ląduje niewielki Jak-40. Do opuszczonego trapu podjeżdża mercedes z niemiecką rejestracją.

Dwóch pasażerów porannego lotu wsiada do samochodu. Z walizki wyjmują opakowany w metalową tubę szklany pojemnik z jakąś czerwoną substancją i wręczają go kierowcy. W zamian dostają od niego pokaźną kopertę wypełnioną studolarówkami. Krótki uścisk dłoni. Tajemniczy mężczyźni wracają na pokład i po chwili maszyna kołuje na start. Mercedes, nie niepokojony przez radzieckich strażników, wyjeżdża z lotniska i kieruje się na zachód.

Jeszcze tego samego dnia z Hamburga startuje awionetka do Rzymu. Wiezie metalową tubę do prywatnego laboratorium, gdzie zostanie przeprowadzona analiza chemiczna czerwonej cieczy. Kilka dni później do pewnego biura w Niemczech trafia faks z zapewnieniem, że wszystko jest gotowe do transakcji...
Tak – zdaniem brytyjskich dziennikarzy – miał wyglądać scenariusz przerzucania czerwonej rtęci z byłego ZSRR na Zachód, a potem dalej – na Bliski Wschód.

 
reklama
Źródło: Wróżka nr 4/2005
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl