Czułych słówek chwilowo brak

Tam, gdzie nie ma nic do ukrycia, nie ma też nic do znalezienia – twierdzi autorka „Inteligencji erotycznej”.

Opinie internautek o „Inteligencji erotycznej” podkreślają: "Wreszcie ktoś ma odwagę powiedzieć, że niekończące się rozmowy o problemach w łóżku nie mają sensu. Trzeba wprowadzić trochę powietrza do związku, trochę pikanterii i zmian. Bardzo ciekawy jest punkt wyjścia autorki, która twierdzi, że dwa nasze najgłębsze pragnienia - pragnienie bezpieczeństwa i pragnienie przygody - zupełnie się wykluczają! Jak sobie z tym poradzić?

Nareszcie jakaś odmiana! Po latach czytania o tym, jak to najlepszym lekarstwem na problemy w łóżku są długie szczere rozmowy (akurat, każdy facet ucieka przed tym, gdzie pieprz rośnie!), trafiłam na poradnik, który mnie od tego odwodzi! Nie każdy poczuje się komfortowo, stosując proponowane przez autorkę rozwiązania intymnych problemów, ale na pewno warto je poznać!"

Na ogół terapeutów łączy z kobietami jedno – wiara w uzdrawiającą moc rozmowy. Tymczasem dla wielu mężczyzn jedynym dostępnym językiem, w którym potrafią wyrazić bliskość, jest mowa ciała. Na dowód Esther Perel opowiada historię swojego wieloletniego przyjaciela, Eddie’go, który był wielokrotnie porzucany przez kobiety, zniechęcone jego „nieumiejętnością otwierania się”. Wszystkie jednomyślnie zdiagnozowały Eddie’go jako przypadek „lęku przed zaangażowaniem”, bo nie mówił im czułych słówek.

reklama


Aż poznał Noriko. On nie mówił po japońsku, ona po angielsku tylko parę zwrotów, więc zaloty odbywały się bez słów. Po dwunastu latach małżeństwa i narodzinach dwojga dzieci, Eddie tak mówi o tamtych chwilach: „Po raz pierwszy nie czułem presji dzielenia się tym, co myślę i czuję. Musieliśmy z Noriko wymyślić inne sposoby pokazywania sobie sympatii: gotowaliśmy dla siebie, przygotowywaliśmy sobie kąpiel, myłem jej włosy.

Oboje lubiliśmy sztukę. Pamiętam, jak pewnego dnia zobaczyłem na Lafayette Street świetną rzeźbę wykonaną przez bezdomnego Curtisa, genialnego szaleńca. Wyobraźcie sobie, jaką pantomimę urządziłem, by jej o tym opowiedzieć! To, czego nie umieliśmy powiedzieć, po prostu sobie pokazywaliśmy, więc podałem jej płaszcz i zaciągnąłem za rękę na miejsce. Gdy zobaczyła rzeźbę, oczy jej się zalśniły. Więc to nie tak, że nie komunikowaliśmy się – po prostu nie rozmawialiśmy ze sobą.”

Jeśli chodzi o rozmawianie o uczuciach wielu mężczyzn po prostu gubi się, wiec posługują się innymi formami wyrazu. Dzięki temu te „milczki” w seksie mogą się cieszyć bliskością kobiety bez wpadania w pułapkę paplania o niewyrażalnych dla nich potrzebach. Według Esther Perel za pomocą słów można budować więzi, ale też stawiać przeszkody nie do pokonania.

Intymność, poznanie wszystkich myśli, wyobrażeń partnera, może być odczuwana jako wtargnięcie na cudze terytorium, zawłaszczanie osobistych myśli. Taka „inwazja” to „pocałunek śmierci” dla seksu. Bliskość tak bliska, że pozbawiająca  partnera szczypty zagadkowości, nie daje nadziei na jakiekolwiek nowe doznania, podniety. Tam, gdzie nie ma nic do ukrycia, nie ma też nic do znalezienia – twierdzi autorka „Inteligencji erotycznej”.

WR

Źródło: Wróżka nr 12/2008
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl