XV-wieczny rebus

„Biczowanie” – nieduży obraz włoskiego XV-wiecznego malarza Piera della Francesca – jest nie tylko niezwykle cenionym dziełem, ale i wielką zagadką dla historyków sztuki.

XV-wieczny rebusPiero della Francesca, wczesnorenesansowy artysta, był malarzem, ale również matematykiem. Malując jedno ze swych bardziej cenionych dzieł, „Biczowanie”, zastosował zasady szczegółowo opisane we własnego autorstwa „Traktacie o perspektywie”. Przedstawiona na obrazie rzeczywistość jest więc rezultatem obliczeń matematycznych, co w owym czasie było w sztuce nowością.

Francesca był też zwolennikiem koncepcji Witruwiusza, według której ciało człowieka jest podstawową jednostką miary dla architektury. I rzeczywiście, wysokość postaci Chrystusa stanowi punkt odniesienia dla wielu przedmiotów. Jezus według tradycji miał 178 centymetrów wzrostu, na obrazie ukazany został w skali 1 : 10. Niezliczone są powiązania między postaciami i przedmiotami, niezliczone zależności matematyczne. Być może artysta wykonał wcześniej makietę z figurkami (właśnie w skali 1: 10) i według niej komponował malowaną scenę?

Współcześni analitycy poddali „Biczowanie” różnorodnym testom i okazało się, że przetworzone przez komputer dane liczbowe zawarte w obrazie dają w efekcie trójwymiarową rzeczywistość. Innymi słowy, artysta nie pomylił się w swoich obliczeniach ani razu! Nie ma tu elementów przypadkowych – rozmieszczenie postaci i przedmiotów, wysokość budynków, wybór zbiegu linii perspektywy są ściśle określone i współgrają ze sobą. O ile jednak stosunkowo łatwo jest przeanalizować strukturę obrazu od strony techniki jego wykonania, o tyle jego przesłanie oraz interpretacja przedstawionych na nim scen od kilkuset lat stanowią przedmiot sporów. Żaden z nich nie został rozstrzygnięty.

reklama

Nie jest znana dokładna data powstania obrazu. Wiadomo, że zamówiony został przez rodzinę Montefeltro – książęcy ród z Urbino znany ze wsparcia okazywanego artystom. Jest to chyba ostatnia związana z tym dziełem rzecz, co do której historycy sztuki mają całkowitą pewność. Wątpliwości wzbudza już sama tytułowa, ale przesunięta w głąb kompozycji scena obrazu. Tradycyjnie uznawana jest ona za przedstawienie biczowania Chrystusa, ale według niektórych historyków sztuki jest to biczowanie świętego Hieronima – jednego z Ojców Kościoła. Przeciwnicy tej teorii wskazują jednak na to, że święty ten nigdy nie był biczowany, a jedynie miał sen, w którym na rozkaz Boga był w ten sposób torturowany za czytanie ksiąg pogańskich.

Jeszcze więcej sporów budzi scena na pierwszym planie, po prawej stronie obrazu. Widzimy tam trzech mężczyzn. Kim są? Według najstarszej interpretacji jasnowłosy młodzieniec to książę Urbino, Oddantonio de Montefeltro, który objął władzę w wieku 17 lat. Dwaj pozostali mężczyźni postrzegani są albo jako jego brat Federico i bratanek Guidobaldo, albo jako dwóch złych doradców, którzy namówili księcia Oddantonio do spisku, w wyniku którego zginął, mając zaledwie 18 lat.

Zwolennicy teorii, że na obrazie przedstawiono biczowanie świętego Hieronima, twierdzą z kolei, że mężczyźni ci to Cyceron, Horacy oraz Wergiliusz. Jeszcze inne teorie wskazują na: poganina, żołnierza i Józefa z Arymatei, który pomógł złożyć Chrystusa do grobu, albo przedstawiciela Hebrajczyków, anioła i poganina, czy też wysłannika z Bizancjum, archanioła Rafaela i Franciszka I Sforzę. Niektórzy badacze widzą w trzech mężczyznach personifikacje religii żydowskiej, pogaństwa greckiego i herezji europejskiej, a nawet Chrystusa (który byłby wówczas ukazany na obrazie dwukrotnie), zwierzchnika kapłanów oraz przywódcę starego ładu.

I tak można chyba w nieskończoność analizować obraz. Dzieło jest swoistą łamigłówką, z którą nawet najwięksi historycy sztuki nie umieli sobie w pełni poradzić. Być może XV-wieczny artysta pozostawił w swoim dziele jakąś zaszyfrowaną wiadomość, a ta wciąż czeka na swego odkrywcę?


Agata Myjak

Źródło: Wróżka nr 4/2010
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl