Leona

Świętej Leony niestety nie udało się nam znaleźć. Za to świętych Leonów są całe zastępy i jeden z nich musi przyjść nam dziś z pomocą. Na przykład święty Leon cudotwórca, biskup Katanii, znany ze swojej wrażliwości na krzywdę innych i wytrzymałości na wysokie temperatury. Leon urodził się na początku VIII wieku w zamożnej italskiej rodzinie. Dość wcześnie zdał sobie sprawę ze swojego powołania, złożył śluby zakonne i poświęcił się służbie Bogu oraz poszkodowanym przez los.

Wieść o jego licznych dobrych uczynkach (podobno opiekował się sierotami, wdowami i ubogimi niby rodzony ojciec), dokonywanych uzdrowieniach oraz wyjątkowej gorliwości w modlitwie szybko rozniosła się po całej Italii. Dotarła nawet na Sycylię, a jako że w położonym u stóp Etny mieście Katania właśnie zwolniło się stanowisko biskupa, władze kościelne, dopingowane przez lokalną ludność, powołały na nie świętego Leona. Według legendy wszyscy mieszkańcy miasta mieli pewnej nocy jeden wspólny sen, w którym anioł wskazał im najstosowniejszego kandydata (czyli Leona we własnej osobie), a takiej rekomendacji nikt nie śmiał kwestionować.

Za swój główny cel, obok dobroczynności, świeżo upieczony biskup uznał walkę z wróżbitami i zabobonem. Z tej okazji doszło nawet do cudu. Otóż pewnego dnia mszę odprawianą przez Leona zakłócił wróżbita, niejaki Heliodor. Wszedł do świątyni i rzucił na zebranych tam wiernych czar, pod wpływem którego zaczęli krzyczeć, tupać i śmiać się jak opętani. Łagodny zazwyczaj biskup tym razem stracił cierpliwość. Wyprowadził Heliodora przed świątynię, polecił, by zbudowano wokół nich i podpalono wielki stos, po czym przytrzymał wróżbitę, póki ów nie spłonął do szczętu. Sam oczywiście nawet się nie osmalił.

Pomimo tego typu ciężkich przejść z magikami oraz wieloletniego zatargu z ikonoklastami (przez który musiał na czas jakiś opuścić Katanię i zamieszkać w jaskini, podobno wyżłobionej własnymi rękami!), święty Leon żył jak na tamte czasy bardzo długo. Zmarł około roku 780, a jego święto do dziś obchodzi zarówno Kościół katolicki, jak i prawosławny.

reklama


To popularne w krajach anglosaskich imię jest oczywiście żeńską wersją Leona (z greki „Lew”). Noszące je panie to istoty żywiołowe, urodzone optymistki, przekonane, że nie ma dla nich rzeczy niemożliwych. Idą przez życie przebojem, nie dopuszczając do siebie myśli o porażce. Nie potrafią siedzieć z założonymi rękoma – inicjatywa to ich drugie imię.

Są ambitne, pełne wiary we własne siły. Niepomiernie bawi je łamanie stereotypów – wiele Leon wybiera tak zwane męskie zawody i sprawdza się w nich doskonale. Są niezwykle muzykalne i lubią błyszczeć w tłumie, dlatego często decydują się na karierę związaną z show-biznesem.

Pomaga im w tym TRÓJKA, liczba sukcesu. To ona daje Leonom siłę, by realizować nawet najbardziej szalone marzenia, dawać z siebie to, co najlepsze. Podopieczne biskupa Katanii powinny jednak mieć się na baczności – zbytnia wiara we własne możliwości może zaprowadzić je na manowce. Aby odnieść sukces, potrzebne jest szczęście i charyzma (a tego Leony mają pod dostatkiem), ale także zdrowy rozsądek i wytrwałość.

Innym słabym punktem Leon jest skłonność do przechwalania się. Oczywiście odrobina autoreklamy nigdy nie zaszkodzi, ale co za dużo, to niezdrowo.

Najlepiej z tym imieniem będzie czuł się Strzelec, Skorpion lub Baran. Do twarzy z nim będzie Bliźniętom i Lwom. Wodnikowi doda stanowczości, Pannie, Rakowi i Koziorożcowi polotu. Najmniej na Leonę nadają się spokojne Byki i marzycielskie, jeszcze bardziej spokojne Ryby.

Znana Leona: Leona Lewis (Baran), brytyjska piosenkarka, autorka tekstów, kompozytorka oraz początkująca projektantka mody. 

WK

Źródło: Wróżka nr 4/2010
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl