Jeśli bogacz jest wielbłądem, który chcąc dostać się do nieba, przeciska się przez ucho igielne, to kandydat do wyniesienia na ołtarze ma rozmiary wieloryba. A przeciw sobie cały zastęp doktorów House’ów.
Co było największą przeszkodą w uznaniu Jana Pawła II za świętego? Przepisy prawa kanonicznego z 1983 roku, które przyjął… Jan Paweł II. Według jednego z nich musi upłynąć pięć lat od śmierci, by w ogóle można było się zastanawiać, czy świątobliwy mąż albo niewiasta mogą otrzymać tytuł błogosławionych. O ile pierwszy jest próbą cierpliwości, o tyle drugi zawiesza poprzeczkę na niebotycznej wysokości: aby sługa boży mógł zostać wyniesiony na ołtarze, należy dowieść, że za jego wstawiennictwem dokonał się co najmniej jeden cud.
Do tej pory pierwszy warunek uchylano dwukrotnie. Najpierw w 1997 roku Jan Paweł II dał zgodę na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego Matki Teresy z Kalkuty niemal tuż po jej śmierci. Osiem lat później to samo uczynił Benedykt XVI. Tym razem wyjątek dotyczył… Papieża Polaka. Od drugiego przepisu wyjątku być nie może.
– Cud to jest pieczęć od Boga – tłumaczą teolodzy. – To znak, że kandydat na ołtarze trafił do raju i tam modli się za ludzi na Ziemi – dodają.
Uzdrowienia Ojca Świętego
Do każdej beatyfikacji jest potrzebne przynajmniej jedno cudowne uzdrowienie. Do kanonizacji – dwa. Ojciec Święty Jan Paweł II beatyfikował 1338 osób i kanonizował 487. W ciągu 26 lat jego pontyfikatu lekarze z Watykanu uznali za niemożliwe do wytłumaczenia w świetle dzisiejszej nauki co najmniej 2322 uzdrowienia! Jeszcze za życia Jana Pawła II miały miejsce niezwykłe wydarzenia, w których dopatrywano się interwencji sił nadprzyrodzonych. Bodaj najgłośniejsza sprawa dotyczy uleczenia pewnego bogatego Amerykanina. Ciężko chory na raka mózgu, zapragnął przed śmiercią spotkać się z Ojcem Świętym.
W 1998 roku zaproszono go do Castel Gandolfo, by wziął udział we mszy odprawianej przez papieża. Przybysz zza oceanu przyjął nawet komunię z rąk papieża. I nie byłoby nic w tym nadzwyczajnego, gdyby nie dopuścił się w ten sposób świętokradztwa. Był on bowiem praktykującym żydem, nie miał nawet chrztu… Ten przypadek jest jednak jeszcze bardziej kłopotliwy. 
dla zalogowanych użytkowników serwisu.